Ceny OC w 2018 r. systematycznie w dół. Oby nie za bardzo, bo mogą znowu skoczyć

W listopadzie przeciętny koszt OC dla kierowców ponownie spadł i był o 10 proc. mniejszy niż na początku roku - wynika z najnowszych danych portalu Ubea.

Najtańsze OC w Bydgoszczy w listopadzie br. kosztowało 417 zł - podaje porównywarka mFind. Przy czym średnia cena w tym mieście wyniosła 1 084 zł. Natomiast za najtańszą taką polisę w Toruniu w tym samym czasie trzeba było zapłacić 469 zł. Średnia cena w grodzie Kopernika wyniosła 988 zł.

Przeczytaj też: Ceny OC jesienią 2018 r. spadają w Kujawsko-Pomorskiem, ale nieznacznie

Listopadowa obniżka składek wydaje się dobrą wiadomością. Eksperci przestrzegają jednak przed nadmiernym entuzjazmem.

- Po miesięcznych spadkach często następują wzrostowe korekty - studzi zapał Paweł Kuczyński, prezes porównywarki Ubea.pl. - Warto również pamiętać, że tegoroczne spadki są obliczane względem wysokiego poziomu średnich składek OC ze stycznia 2018 r.

Z punktu widzenia kierowców pocieszający wydaje się fakt, że możemy dostrzec długookresowy spadkowy trend dotyczący średniej składki polis komunikacyjnych.

- Taki trend jest widoczny pomimo okresowych dodatnich korekt cenowych - podaje Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

- W grudniu zeszłego roku za OC zapłaciłem 805 zł. Tydzień temu za nową polisę dałem 717 zł. Jest widoczna różnica - mówi pan Piotr w Bydgoszczy.

Ogólnie rok 2018 był łaskawy dla kierowców - ceny OC systematycznie malały. - Pamiętajmy jednak o tym, że „drakońskie” podwyżki z 2016-2017 r. wynosiły średnio ponad 50 proc., a od kilkunastu miesięcy mamy do czynienia z nie tak dynamicznym, ale systematycznym obniżaniem cen przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Jeśli ta tendencja będzie się dalej pogłębiać, niechybnie odbije się to na wynikach technicznych TU i będziemy musieli przejść kolejną korektę i serię podwyżek - uważa Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczeń z Torunia.

12 grudnia Prezydent RP podpisał ustawę podnoszącą sumy gwarancyjne OC, która ma wejść w życie z końcem roku. Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach, podnosząca limity kwotowe sum gwarancyjnych, ma za zadanie zapewnić kierowcom jeszcze większe zabezpieczenie w przypadku niefortunnego zdarzenia. Suma gwarancyjna to kwota, która wyznacza granicę odpowiedzialności jaką będzie ponosił nasz ubezpieczyciel w razie spowodowanego przez nas incydentu. Do tej pory, w przypadku szkody na osobie, w odniesieniu do jednego zdarzenia wynosiła do tej pory 5 mln euro, a szkody na mieniu 1 mln euro - po wejściu w życie nowelizacji ustawy zostaną one podniesione (kolejno o 210 tys. euro i 50 tys. euro).

- Ceny ubezpieczeń OC w przyszłym roku mogą wzrosnąć - ale nie z powodu podniesienia sum gwarancyjnych - mówi Maciej Kuczwalski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia z Torunia. - Spekulacje i obawy są zrozumiałe, jednak należy pamiętać, że jest to unijny wymóg, który ma być formą bezpieczeństwa dla wszystkich, którzy zostaną pokrzywdzeni w wypadkach. Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach nie powinna mieć jednak większego wpływu na składki ubezpieczeniowe, ponieważ tyczy się ona tylko ekstremalnych przypadków. Dodatkowo należy mieć na uwadze, że suma gwarancyjna kształtuje wysokość odszkodowania, które może być nam wypłacone z konkretnego OC komunikacyjnego, tak więc podniesienie tych kwot wcale nie pogarsza naszej sytuacji - wręcz przeciwnie.