Cena chleba w górę. Przez suszę może jeszcze wzrosnąć

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Małe piekarnie nie wytrzymują konkurencji z wielkimi piekarniami, które pieką dla sieciówek.
Małe piekarnie nie wytrzymują konkurencji z wielkimi piekarniami, które pieką dla sieciówek. Krzysztof Kapica/Polska Press
Drożeją surowce do produkcji, gaz, prąd i paliwo niemal z miesiąca na miesiąc. Żeby zatrzymać pracownika, też trzeba zapłacić więcej - argumentują piekarze.

Porównanie danych zebranych przez Urząd Statystyczny w Opolu pokazuje, że ceny chleba rosły od początku roku. Średnio za półkilogramowy bochenek pszenno-żytniego chleba mieszkaniec naszego województwa płacił od stycznia do maja br. od 2,53 zł do 2,60 zł. Dla porównania rok temu, w tym samym okresie: 2,39 zł - 2,42 zł.

Co ciekawe, średnie ceny w Polsce były niższe: od 2,22 - 2,32 zł od stycznia do maja 2017 r. i 2,33 - 2,35 zł w tym roku.

Jednostkowe ceny w tradycyjnych, rzemieślniczych piekarniach są jeszcze wyższe.

- Za razowy chleb płacę 4,60 zł, ale jedna bułka grahamka kosztuje 1,10 zł, więc i tak bardziej opłaca się bochenek - mówi Aneta Miłoszewska z Opola. - W marketach pieczywo jest tańsze, ale nie tak smaczne i nie jestem pewna, czy na prawdziwym zakwasie, a ja wolę zjeść mniej, ale zdrowszego - dodaje opolanka.

Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa Rzeczypospolitej Polskiej, podkreśla, że na cenę pieczywa składa się wiele elementów.

- Cena mąki, wody, ale też mediów, a gaz, prąd i paliwo drożeją niemal z miesiąca na miesiąc - mówi. - Nie bez znaczenia są też rosnące koszty pracy. Pensje rosną wraz z ustawowo podnoszonym wynagrodzeniem minimalnym i malejącym bezrobociem, a to oznacza też wyższe składki, co piekarz - pracodawca musi wkalkulować w koszty. A fachowców w tej branży jest jak na lekarstwo. Sytuacji nie ratują nawet pracownicy z Ukrainy, którzy już rozeznali się na naszym rynku pracy i oczekują wyższych wynagrodzeń - wyjaśnia Butka. - Dziś każdy właściciel piekarni musi sobie skalkulować cenę indywidualnie. Ale nie przesadzałbym z tymi rosnącymi cenami chleba. Jeśli to jest nawet 10 groszy na bochenku na rok, to przy malejącym spożyciu pieczywa i w porównaniu z cenami masła, podwyżki są symboliczne - ocenia Butka.

Bogdan Smolorz, który prowadzi piekarnię w Grudyni Wielkiej cen pieczywa nie podnosił od lat. Tyle, że specjalizuje się w produktach bio i bezglutenowych. Sprzedaje je na ekologicznym bazarze na Śląsku i wysyła na indywidualne zamówienia po całym kraju.

Paradoksalnie, mimo rosnących cen chleba, każdego roku w Polsce zamyka się 400-500 piekarni. Na początku lat 90. było ich ponad 20 tys., teraz zostało ok. 6,5 tys. - W samej Reńskiej Wsi, gdzie mieszkam, było 5 piekarni, a w teraz w całej gminie są dwie- mówi Smolorz.

Prowadzący piekarnicze small biznesy nie są w stanie sprostać konkurencji dużych piekarni, które mają umowy z sieciami handlowymi (ilość przekłada się na zysk). Problemem jest też brak wykształconych pracowników. Bogdan Smolorz sprawdził, że w szkole w Koźlu w trzech rocznikach klas zawodowych na piekarzy kształcił się teraz pięciu uczniów, podczas gdy przed laty były całe klasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cena chleba w górę. Przez suszę może jeszcze wzrosnąć - Plus Nowa Trybuna Opolska

Wróć na i.pl Portal i.pl