W środę poproszono o konsultację lekarzy ze szpitala w Chorzowie, a dzień później dziecko trafiło już na stół operacyjny. Ponieważ według opinii lekarzy, obrażenia malucha mogły powstać w wyniku pobicia, w piątek przed południem powiadomili policję. Stróże prawa natychmiast rozpoczęli poszukiwania ukrywającego się 24-latka. Nie było to proste, bo mężczyzna opuścił mieszkanie, nie zostawiając informacji, gdzie będzie przebywał. Policjanci znaleźli go poza domem w niedzielę wieczorem.
Czym mu zawinił? Płakał, jak każdy niemowlak. Może nie chciał zasnąć? Wczoraj prokurator rejonowy z Bytomia wystąpił o tymczasowy areszt dla 24-letniego bytomianina, podejrzanego o znęcanie się nad swoim rocznym synem. Okazuje się, że pastwił się nad dzieckiem od siedmiu miesięcy, czy li prawie od urodzenia maluszka. Ostatnio 5 listopada. Dzisiaj o godz. 9 sąd rozpatrzy wniosek prokuratora. Jeśli zarzuty bicia dziecka się potwierdzą, za popełnione czyny wyrodny ojciec pójdzie siedzieć. Grozi mu do piętnastu lat za kratkami.
Mężczyznę w poniedziałek zatrzymali bytomscy policjanci kryminalni. Dziecko w ciężkim stanie już od kilku dni przebywa w chorzowskim szpitalu.
Jak wynika z policyjnych ustaleń, do pobicia rocznego chłopca doszło w ubiegły poniedziałek, w jednym z mieszkań w bytomskiej dzielnicy Rozbark.
- Z pierwszych ustaleń wynika, że mężczyzna pobił dziecko w czasie, gdy matka chłopczyka była w innym pomieszczeniu - mówi Adam Jakubiak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.
We wtorek zaniepokojona stanem dziecka matka zgłosiła się z synkiem do przychodni, a stamtąd chłopiec trafił od razu do Szpitala nr 2 w Bytomiu.
Po poniedziałkowym zatrzymaniu ojcu przedstawiono zarzuty znęcania się nad synem i uszkodzenia ciała dziecka, za co może trafić do więzienia nawet na 15 lat.
- Podejrzany częściowo przyznał do stawianych mu zarzutów - mówi Karina Kamińska-Synowiec, zastępca prokuratora rejonowego w Bytomiu. - Zarzuty dotyczą znęcania się nad dzieckiem w okresie od kwietnia do 5 listopada tego roku - dodaje.
Mężczyzna był już karany, prawdopodobnie za przestępstwa z użyciem przemocy. Sprawdza to teraz prokuratura.
- Pracuje dorywczo, utrzymuje się z prac dorywczych i z pomocy opieki społecznej - dodaje prokurator Kamińska-Synowiec.
Matka dziecka została przesłuchana w charakterze świadka. Kobieta z ojcem skatowanego chłopczyka żyje w konkubinacie.
Z poprzedniego związku z innym partnerem ma już trzyletnie dziecko. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że znowu jest w ciąży.
Noc mężczyzna spędził na bytomskiej Komendzie Policji w pomieszczeniu dla zatrzymanych. Dzisiaj trafił za kratki. Stan pobitego chłopczyka nadal jest bardzo ciężki, ma liczne obrażenia wewnętrzne. Lekarze wciąż walczą o jego życie i zdrowie.
One nie żyją
Cieszyn, marzec 2010 r.: w stawie znalezione zostają zwłoki chłopca. Dopiero po 2 latach okazuje się, że jest to Szymek z Będzina. Zarzuty znęcania się nad nim i doprowadzenia do śmierci usłyszała matka dziecka.
Sosnowiec, styczeń 2012 r.: policja szuka małej Madzi. Do nieumyślnego za-bicia dziecka przyznaje się jej matka. Okoliczności śmierci budzą ogromne wątpliwości. Śledztwo jeszcze trwa.
Mrągowo, lipiec 2012 r.: policja znajduje ukryte w wersalce zwłoki 4-letniego Gabrysia. Do zabicia dziecka przyznaje się jego matka.
Puck, wrzesień 2012 r.: w rodzinie zastępczej umiera drugie dziecko. Jego opiekunowie trafiają do aresztu. Zdaniem śledczych, znęcali się nad rodzeństwem. AMC
Jak można bronić dzieci przed przemocą? Piszcie w komentarzach
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?