Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości uważa, że kadencyjność w samorządach to "merytorycznie projekt uzasadniony", ale według niego w tym momencie nie warto było toczyć o ten pomysł sporów. Dlaczego?
- Jeśli byłaby szansa wygrać w dużych miastach, gdzie nie wystartuje np. Dutkiewicz to warto, ale Prawo i Sprawiedliwość nie ma szans tam wygrać - stwierdził na antenie radia Zet Hofman.
To nie pierwszy raz, kiedy były rzecznik PiS daje do zrozumienia, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie ma co liczyć na sukces wyborczy w stolicy Dolnego Śląska. Trzy lata temu, podczas ostatnich wyborów samorządowych, kiedy o fotel prezydenta Wrocławia walczyła Mirosława Stachowiak-Różecka, Hofman powiedział w programie telewizyjnym: W dużych miastach są prezydenci, którzy w tej chwili funkcjonują i bardzo mało prawdopodobne, żeby ktokolwiek, czy z PiS, czy z PO odebrał np. Dutkiewiczowi Wrocław. Ten bój jest bojem Don Kichota.
Sam PiS ostatecznie nie wybrał jeszcze kandydata na prezydenta Wrocławia. Władze partii zapowiadają, że zrobią to po wakacjach. Mówi się, że w grę wchodzą już tylko dwa nazwiska. Wystartować może posłanka Mirosława Stachowiak-Różeceka lub senator Jarosław Obremski, który nie jest członkiem partii.
Co o słowach byłego partyjnego kolegi sądzi Piotr Babiarz, szef wrocławskich struktur PiS-u? - Robię wszystko, żeby PiS było partią, która wygra wybory we Wrocławiu. Gdybym nie wierzył w sukces nie byłbym tu, gdzie jestem - komentuje poseł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?