Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz domaga się 100 tys. zł odszkodowania od Skarbu Państwa za niesłuszne zatrzymanie przez CBA

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Pawel Olechnowicz
Pawel Olechnowicz Fot. Karolina Misztal
Paweł Olechnowicz, były prezes Grupy Lotos, domaga się 100 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa. Biznesmen został na początku tego roku zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jak później stwierdził sąd - było to niesłuszne zatrzymanie.

29 stycznia Paweł Olechnowicz został zatrzymany przez CBA. Postawiono mu zarzut wyrządzenia znacznej szkody majątkowej na szkodę Grupy Lotos. Chodziło o zawarcie w 2011 roku fikcyjnej umowy na usługi doradcze o wartości 246 tys. zł. Olechnowicz nie przyznał się do czynu i zgodził się na publikację swoich danych osobowych. Razem z nim został zatrzymany były gdański radny Platformy Obywatelskiej Tomasz S. Za ten czyn grozi więzienie od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

31 stycznia sąd rejonowy nie zgodził się na tymczasowy areszt dla niego. Prokuratura domagała się aresztu na trzy miesiące. W lutym sąd okręgowy nie przychylił się do zażalenia prokuratury na brak środków zapobiegawczych.

Pełnomocnik Pawła Olechnowicza, mecenas Janusz Kaczmarek (były prokurator krajowy) złożył zażalenie na zatrzymanie, jednak sąd uznał je za bezzasadne.

W czwartek Paweł Olechnowicz złożył w gdańskim Sądzie Okręgowym wniosek o 100 tys. zł zadośćycznienia od Skarbu Państwa za niesłuszne zatrzymanie przez CBA.

Sąd pierwszej instancji poszedł bardzo daleko w swoim uzasadnieniu. Stwierdził, że żadne przesłanki ustawowe oraz obawa matactwa ze strony prokuratury, nie miały miejsca w tej sprawie.

- Nasza argumentacja jest zbieżna z argumentacją sądów pierwszej i drugiej instancji, które uznały, że zatrzymanie oraz przymusowe doprowadzenie Pawła Olechnowicza do prokuratury były bezzasadne - mówi Janusz Kaczmarek w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim". - Sąd pierwszej instancji poszedł bardzo daleko w swoim uzasadnieniu. Stwierdził, że żadne przesłanki ustawowe oraz obawa matactwa ze strony prokuratury, nie miały miejsca w tej sprawie. Sąd uznał, że nie było żadnych okoliczności, że mogłaby być obawa matactwa ze strony Pawła Olechnowicza. Uznał, że nie ma podstaw do żadnych środków zapobiegawczych. Uznał, że tego rodzaju zachowanie prokuratury było bezzasadne i niezrozumiałe. Sąd okręgowy, który rozpatrywał zażalenie, podzielił tę argumentację. Uznaliśmy, że kolejnym krokiem jest złożenie wniosku o zadośćuczynienie - dodaje.

Janusz Kaczmarek zwraca uwagę na okoliczności samego zatrzymania. - Pan Paweł Olechnowicz był zatrzymany na oczach swojej rodziny. Spędził dzień i noc w celi z innymi osobami w pewnym poczuciu stresu i bezradności, bo uważał, że jest osobą, która nie dopuściła się żadnego przestępstwa. Jest osobą rozpoznawalną, która cieszy się autorytetem w środowisku przedsiębiorców, a nagłośnienie tej sprawy, bo komunikat tej sprawy został wydany przez prokuraturę, spowodował stygmatyzację Pawła Olechnowicza - dodaje pełnomocnik Pawła Olechnowicza.

Paweł Olechnowicz był prezesem zarządu Grupy Lotos w latach 2002-2016.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki