Zaplanowane na poniedziałek ligowe spotkanie AS Trencin z FC Nitrą odwołano i podopieczni byłego trenera Lechii Gdańsk, Ricardo Moniza mogą skupić się już wyłącznie na czwartkowym meczu z Górnikiem Zabrze. To bardzo młody zespół, w którym zaledwie kilku zawodników nie mogłoby już występowac w juniorskich reprezentacjach. Średnią w wieku znacznie podwyższył podpisany już po weekendzie Libor Hrdlicka. Były golkiper Ruchu Chorzów stał się najstarszym piłkarzem w swojej drużynie.
W pierwszym starciu dwumeczu z Górnikiem raczej jeszcze nie zagra, ale będzie mógł sporo opowiedzieć młodszym kolegom. Choc w barwach Ruchu przeciwko zabrzanom nie zagrał - te ekipy minęły się ze sobą po sezonie 2016/2017, to przez dwa spędzone w ekipie Niebieskich lata klimat Górnego Śląska poznał doskonale. Zwłaszcza, że w Polsce pojawił się chyba w najgorszym dla chorzowian okresie. Jako ich pierwszy bramkarz nie tylko zanotował dwa spadki, ale na własnej skórze doświadczył problemów finansowych klubu. W naszym kraju rozegrał w sumie 41 spotkań, dziewięciokrotnie opuszczając murawę niepokonanym.
Transfer do Trenczyna to dla niego powrót na Słowację, którą opuścił po sezonie 2011/2012. Przed Niebieskimi występował jeszcze w Metałurhu Zaporoże oraz Dynamie Tibilisi. - Bardzo się cieszę z tego, że wracam do kraju. Klub wykazał zainteresowanie moim transferem i dlatego się tutaj pojawiłem. To jeden z najlepszych zespołów na Słowacji. Jestem bardzo wdzięczny za zaufanie jakie otrzymałem od prezesa, bo wiem że woli stawiać na zawodników z własnej akademii - mówił w rozmowie z klubową stroną.
- Tutaj jest bardzo wielu młodych i utalentowanych zawodników, a Ricardo Moniz to dobry trener. Podobają mi się treningi pod jego okiem. Nie jest łatwo, ale sporo się na nich dzieje, jest dużo jakości - zachwalał 32-letni golkiper. W Trenczynie o miejsce w wyjściowym składzie będzie miał jeszcze ciężej niż w Ruchu. Do tej pory pierwszym bramkarzem był tam Igor Semrinec, a o swoją szansę walczą jeszcze urodzeni w 2000 roku Denis Chudy oraz Robert Morgos. Obaj, podobnie jak Hrdlicka, do ekipy holenderskiego szkoleniowca dołączyli w aktualnym okienku transferowym. - Szanuję moich rywali i wiem, że przychodzę jako ostatni. Miałem przerwę w treningach, więc najpierw muszę wrócić do regularnej pracy i dopiero później mogę myśleć o ewentualnych występach - przyznał skromnie.
W rozmowie z klubowymi mediami ocenił także Górnika. - To takie polskie Leicester. Po awansie do ekstraklasy niesieni na fali euforii mieli bardzo dobrą rundę jesienną. Nie mają wielu znanych nazwisk, ale mają Igora Angulo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?