Była Prezes krakowskiego sądu o przyczynach pozwania ministra Ziobry

Nie strasz, nie strasz, bo się ze..rasz.

ostatnie podrygi ostrygi

Pani Prezes została zwolniona z powodów politycznych i jest to oczywiste dla wszystkich myślących osób w tym kraju. NIe po to PiS podporządkował sobie sądy, żeby jacyś niezależni od niego prezesi nadal "szarogęsili" się na stanowiskach. Podany przez ministerstwo powód jest po to, aby ciemny lud" uwierzył. To, że dymisja jest niezgodna z prawem, to dla PiSu nie problem. Oni niczego nie robią zgodnie z prawem.

Beata Morawiec - była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, odwołana przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod koniec listopada ubiegłego roku, skierowała do sądu w Warszawie pozew przeciwko Ministrowi Sprawiedliwości.
W pełni popieram Panią Prezes i solidaryzuję się z Nią. Uważam, że postępuje słusznie kierując sprawę do sądu. Postępuje legalistycznie.

Niemniej jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ona (podobnie jak inni) bardzo potrzebuje naszej solidarności, nie może zostać pozostawiona sama sobie. W pierwszym rzędzie solidarni muszą być jej koledzy sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, jej środowisko. Organizacje prawnicze krajowe i lokalne muszą ją wspierać, a potem my jako obywatele, w każdy dostępny sposób, na manifestacjach, nawet na facebook'u, pisząc o tym, odnosząc się do tej i podobnych spraw.

Popieram, za fachowość, za oszczędności, za czynienie czystki w jednostkach za które płaci podatnik, etc. Fax jest takim samym urządzeniem jak telefon. Dokument wydany faxem ma moc prawną. Zwolniona czego takiego oczekiwała? Czyżby oczekiwała, że szacowny nam minister pojawi się u damy osobiście wraz z karocą storczyków i goździków? Ministrze, formę zwolnienia popieramy, bo taka jest w kapitalizmie!

Wręcz podziwiam za determinację, z jaka stara się wprowadzić porządek do sądownictwa.