Tomasz Nałęcz: Z PiS jak z morza fale systematycznie odpływają ludzie
Doradca prezydenta odniósł się do stylu zarządzania PIS, w którym jego zdaniem leży przyczyna wyrzucenia eurodeputowanych: "To, że opozycja wadzi się między sobą, to nie jest dobry znak dla naszego systemu politycznego. Ale jeśli przyjmuje się partię opartą na autorytecie, to każde mrugnięcie okiem niezgodne z tym autorytetem oznacza anihilację. To nie przypadek, że w partii opartej na autorytecie jak z morza fale odpływają systematycznie odpływają ludzie, to konsekwencja tego systemu funkcjonowania. To jest scenariusz rozłamowy, chodziło o to, żeby winę za rozłam przerzucić na drugą stronę."
Czytaj także: Brudziński: Ziobryści podjęli głupią decyzję. Bruksela im nie służy
Andrzej Rozenek: Była potrzeba podziału, przywództwo Kaczyńskiego jest toksyczne
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota powiedział: "Już od dawna była potrzeba, aby Prawo i Sprawiedliwość pękło na dwie części, ponieważ przywództwo Jarosława Kaczyńskiego jest toksyczne. To lider, który nie toleruje ludzi myślących, którzy potrafią coś wnieść do polityki, toleruje raczej tych miernych, wiernych, którzy mu przyklaskują. (...) Tym razem mamy do czynienia z odejściem jakościowym, jeśli uda im się powołać klub, to będziemy mieli do czynienia z nową jakością, jeśli nie, to będziemy mieć powtórkę z historii, czyli kilku odszczepieńców, którzy będą się tułać w bycie politycznym."
Marek Siwiec: Dla mnie PiS jest partią złych ludzi
Eurodeputowany SLD skomentował odejście europosłów skomplikowanym żartem, który nazwał "niełatwym dylematem": "Dla mnie PiS jest partią złych ludzi, z wyjątkami. Ci co odchodzili, to byli lepsi ludzie, bo jak ich pan prezes wyrzucał, to oni się stawali lepsi przez sam fakt opuszczenia PiS. Wśród tych złych ludzi najgorszy wydawał mi się Zbigniew Ziobro, bo on jak był w rządzie to siał strasznie dużo złego. Kiedy on został wyrzucony, to albo prezes stał się lepszy przez wyrzucenie najgorszego, albo ten który wyszedł stał się lepszym człowiekiem, a prezes jest tak samo zły jak był."
Paweł Graś: W zeszłym tygodniu partia Bezpieczne Lądowanie kpt. Wrony też dostałaby 20% w sondażach, nie ma się co podniecać
Rzecznik rządu skomentował wydarzenia w PiS następująco: "Ja bym się sondażami nie przejmował, ponieważ gdybyśmy w zeszłym tygodniu zadali pytanie, czy zagłosowałbym na partię Bezpieczne Lądowanie prowadzoną przez kpt. Wronę, to 20% albo więcej by uzyskała w sonadażach. Nie ma się co podniecać tymi sondażami, bo w zeszłym tygodniu niemal z każdej lodówki wychodził Zbigniew Ziobro, to jest odbicie tego, co się działo w mediach."
Adam Hofman: Polska zasługuje na opozycję lepszą niż taka, która zajmuje się samą sobą
- Dlatego, że to był temat mediów przez ostatnie tygodnie, musieliśmy podjąć decyzję. Polska zasługuje na lepszą opozycję niż taka, która zajmuje się samą sobą. Polska zasługuje na opozycję, która mówi o krzyzysie, gospodarce i tym, co dzieje się w rządzie, dlatego musieliśmy tę decyzję podjąć - powiedział Adam Hofman, zapytany, czy jest szansa aby odwołanie wyrzuconych europosłów może być skuteczne - Jak to w takich sytuacjach, szansa zawsze jest, tylko czy jest intencja. Jak obserwuję zachowanie kolegów od kampanii wyborczej i po niej, to odnoszę wrażenie, że to jest pomysł na własną partię. To odwołanie z ich punktu widzenia będzie tylko taką narracją, która jest taka, że "my chcemy jedności, chcemy w partii zmienić na lepsze", a tak naprawdę zakładają swoje ugrupowanie.
Zapytany o efekty tego ruchu, powiedział: "To źle dla prawicy, że pojawia się tego typu akcja. Przez najbliższe dni panowie będą gościć w mediach, nam spadną sondaże, więc to jest standard. Jako rzecznik przeżywam drugi rozłam, jako członek partii czwarty czy piąty, to jest już trochę rutynowe działanie."
Zapytany, czy część posłów PiS, z których Monika Olejnik wymieniła Andrzeja Derę, Beatę Kempę i Arkadiusza Mularczyka, może odejść wraz z wyrzuconymi, powiedział: "Liczę, że nie, bo jeśli chcą budować silną prawicę, to mają jedno wyjście: budować Prawo i Sprawiedliwość. Gdyby koledzy Ziobro, Cymański i Kurski zachowywali się jak Grzegorz Schetyna, który choć ma inne zdanie, to zachowuje się wobec partii lojalnie, nie wychodzi do medów i nie opowiada, jak to źle w PO, jak jest ciemiężony. Gdyby koledzy zachowywali się jak marszałek Schetyna, to nie byłoby tej sytuacji." Natomiast o reakcji elektoratu powiedział: "Partie zakładane z Brukseli mają małe szanse na powodzenie, już raz to przechodziliśmy. Na początku będzie zainteresowanie, dziennikarze przyjdą na pierwsze konferencje, ale potrem trzeba będzie zrobić konferencję z koniem."
Źródło: Radio Zet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?