Była dyrektor PCPR w Starogardzie Gd., Tatiana Neumann, idzie do sądu pracy

Tatiana Neumann, była dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Starogardzie Gd., skierowała pozew do sądu pracy. Otrzymała wypowiedzenie umowy w ubiegłym roku po tym, gdy pojawiły się informacje o możliwości znęcania się nad dziećmi w placówce w Sucuminie. Rodzice zastępczy mieli m.in. bić, głodzić i razić paralizatorem wychowanków.

Czytaj też: Tatiana Neumann odwołana z funkcji szefowej PCPR w Starogardzie Gdańskim

Kontrolę w PCPR przeprowadził wojewoda pomorski. Przypomnijmy, z raportu pokontrolnego wynika, że w PCPR dochodziło do wielu nieprawidłowości i zaniedbań: „Dopuszczono się w niektórych przypadkach rażącego łamania praw dziecka (...)”, „Była dyrektor przekroczyła swoje kompetencje, wynikające z posiadanych upoważnień (...)”. PCPR, kierowane przez Tatianę Neumann, wcześniej było wiele razy nagradzane. Otrzymało m.in. nagrodę „za wybitne i nowatorskie rozwiązania w zakresie pomocy społecznej” od Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. A także wyróżnienie podczas Kongresu Rodzicielstwa Zastępczego. Była dyrektor twierdzi, że zwolnienie jej z pracy jest krzywdzące.

Zobacz: W PCPR łamano prawa dziecka. Tak wynika z kontroli wojewody

- Skierowałam do sądu pracy pozew przeciwko byłemu zakładowi pracy, czyli PCPR. Uważam, że zwolniono mnie niezgodnie z zasadami kodeksu pracy. Wcześniej moja praca oceniana była dobrze. Przechodziłam przecież wcześniej wiele kontroli przeprowadzanych przez starostę, wojewodę czy ministerstwo. Wyniki kontroli placówek, przeprowadzonej przez wojewodę chociażby w czerwcu ubiegłego roku, były pozytywne. Gdy pojawiły się informacje, że w jednej z placówek mogło dochodzić do znęcania się, natychmiast powiadomiłam prokuraturę. Zadziałałam szybko w tej sprawie, bo kierowałam się dobrem dzieci. I zostałam ukarana. Po nagonce medialnej, dla „uciszenia” sprawy, to ja zostałam zwolniona. Następnie, po dwóch miesiącach, pojawił się raport z zastrzeżeniami co do działania PCPR. Zarzuca mi się, że podejmowałam decyzje, chociaż już byłam zawieszona. To kłamstwo. Poza tym, podczas kontroli nikt o nic mnie nie pytał. Nie miałam możliwości odpowiedzi na zastrzeżenia inspektorów. Dowiedziałam się wręcz, że w czasie kontroli nie będę potrzebna - twierdzi Tatiana Neumann, była dyrektor.

Neumann obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Starosta starogardzki poinformował, że w sumie jej wynagrodzenie wynosi około 8 tys. zł brutto (na zwolnieniu lekarskim jest to 80 proc. pensji). Prokuratura Okręgowa w Gdańsku cały czas prowadzi śledztwo. Bada, czy w rodzinach zastępczych prowadzonych przez jedno ze stowarzyszeń dochodziło do znęcania się nad dziećmi. Stowarzyszenie prowadziło placówkę w Sucuminie i Starogardzie Gdańskim. Wszyscy wychowankowie zostali przeniesieni do innych miejsc. A placówki zamknięto. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że chłopiec po tym, gdy go przeniesiono, miał uciec opiekunom. Chciał powrócić do placówki prowadzonej przez stowarzyszenie. Jedna z dziewczynek dwukrotnie trafiła do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych. Po przeniesieniu jej do innej placówki miała mówić, że popełni samobójstwo. Nowy dyrektor tych doniesień nie komentuje. Zasłania się ochroną danych osobowych.

- To są dane wrażliwe, nie możemy mówić o stanie dzieci. Zapewniam, że wszystkie są bezpieczne - mówi Bartosz Szadokierski, dyrektor PCPR.

Starosta starogardzki Leszek Burczyk dodał, że wraz z dyrektorem wprowadza w życie wszystkie zalecenia pokontrolne wojewody.

[email protected]