Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Być jak Kazimierz Deyna" już w kinach. Nie wszystko w tej komedii jest śmieszne [RECENZJA]

Henryk Tronowicz
Reżyserka pokazuje dwa oblicza Polski.  Nie koloryzuje rzeczywistości
Reżyserka pokazuje dwa oblicza Polski. Nie koloryzuje rzeczywistości Materiały prasowe
Komedie w kinie współczesnym bywają zabawne coraz rzadziej. Przestają budzić wesołość. W dobry humor nie wprawiają szczególnie komedie w kinie polskim (nad żałosnymi komediami romantycznymi znęcać się nie warto). W zapowiadanym właśnie jako komedia filmie "Być jak Kazimierz Deyna" momentów zabawnych nie brak. Niestety, niektóre żarciki są jednak forsowane na siłę (np. moda na białe skarpetki, które słynęły z eskalowania... skłonności erotycznych). Nie wszystko jednak jest w tym filmie śmieszne.

"Być jak Kazimierz Deyna" to debiut Anny Wieczur-Bluszcz. Skłonny jestem debiutantkę pochwalić. Wyreżyserowała obraz siermiężny, skromny, ale w istocie realistyczny. Autorka nie koloryzuje pokazywanej rzeczywistości. Od propagandy trzyma się z daleka.

Konfrontuje dwa oblicza Polski. Robi to na ogół trzeźwo, unikając oficjalnych szyldów i emblematów. Wieczur-Bluszcz skupia się na świadomości i obyczajowości Polski powiatowej. Najpierw tamtej sprzed roku 1989, którą następnie konfrontuje z sytuacją w warunkach raczkującego kapitalizmu.

Świadomość peerelowską doskonale w tym filmie odzwierciedla szorstka wymiana zdań między teściem (Jerzy Trela) a jego zięciem (Przemysław Bluszcz). Teść, niestrudzony słuchacz Radia Wolna Europa, nie ukrywa wobec komuny uczuć skrajnej wrogości. Manifestuje ją przy każdej okazji. W słowach nie przebiera: "A na drzewach, zamiast liści, wisieć będą komuniści". Słysząc to, zięć jest przerażony. Mogą go przez teścia wylać z roboty, koryguje go więc tekstami pewnie zasłyszanymi na szkoleniach partyjnych: "U nas nie ma komunizmu, u nas jest socjalizm"... Niepoprawny teść z ostrzeżeń zięcia nic sobie nie robi. Dzisiaj to dla widza brzmi zabawnie.

Tymczasem w perspektywie mniej zabawnej Anna Wieczur-Bluszcz przedstawia późniejsze perypetie swoich "powiatowych bohaterów". Nie popada w ckliwy zachwyt nad ich losem. I w tym sensie "Być jak Kazimierz Deyna" jest chyba filmem niedomyślanym do końca.

Kaziu, główna figura opowieści, spadkobierca imienia piłkarskiego wirtuoza Deyny, nie spełnia oczekiwań swojego tatusia. Ten ubzdurał sobie sportową karierę synka, a kiedy marzenia walą się w gruzy, siada, zawiedziony, na wersalce i beczy. Podobnie, na tej samej wersalce, łzy leje mama Kazia (Gabriela Muskała), wstrząśnięta serialem "Niewolnica Isaura". W takim to intelektualnym klimacie kształtowała się osobowość młodego Kazia.

Wprawdzie Anna Wieczur-Bluszcz na początku pokazuje, że chłopiec już w szkole odznaczał się wyobraźnią i wrażliwością poetycką, szybko jednak o tym wątku zapomina i skutek jest taki, że wizerunek Kazia staje się dla widza niejasny. Bohater robi wrażenie postaci stłumionej, wiecznie zagubionej, jakby bezwolnej. Jako malcowi każą mu kopać piłkę, więc kopie piłkę. A gdy potem jest na studiach i tęga zaborcza dziewoja ciągnie go na chatę, niezdecydowany Kazio ściąga gacie, jakkolwiek bez przekonania.

Brak bardziej klarownego stanowiska łączy się również ze stylem narracji filmu. Kim bowiem ma być bohater? Kazio wydarzenia, w których uczestniczy, komentuje wyłącznie poprzez monolog wewnętrzny, spoza kadru. Debiutująca reżyserka uwierzyła w siłę takiej formy ekspresji. Tylko że słowa padające spoza ekranu, a nie bezpośrednio z ust bohatera, nie podnoszą w filmie emocji.

Lecz oto wreszcie nasz bohater pobiera się z Magdą (Jadwiga Gryn) i ta rodzi mu córeczkę. Przejęty Kazio zagląda do porodówki, a Magda na powitanie triumfalnie go informuje go, że... Edi Smolarek strzelił dwie bramki dla Polski!
Kibice będą się śmiać?

[email protected]

Nie wiesz, co obejrzeć wieczorem w telewizji? Sprawdźaktualny program telewizyjny

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki