Brytyjski milioner został porwany przez okrutny gang. Cud, że przeżył

Nieznane są dokładne okoliczności porwania Colina Armstronga w Urugwaju. Pewne jest to, że porwano go z jego rancza w pobliżu miasta Guayaquil.

Po jego uwolnieniu aresztowano dziewięć osób. Brytyjczyk może mówić o szczęściu, że żyje, znalazł się bowiem w rękach Los Tiguerones. To jedna z najokrutniejszych grup zajmujących się handlem narkotykami i ludźmi. Specjalnością gangu jest obcinanie głów wrogom.

Mieszkający od lat w Urugwaju Armstrong milczy na temat porwania. Nie wiadomo, czy po tej „przygodzie” nie wyniesie się z tego kraju.

Los Tiguerones pojawili się w 2019 r. w Esmeraldas. Początkowo był to oddział największego gangu w kraju Los Choneros. Założycielem Los Tiguerones był William Joffre Bautista, były funkcjonariusz więzienia.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Gang starał się rozszerzyć strefę wpływów po zabójstwie szefa Los Choneros w 2020. Zależało im na przeprowadzce do portowego Guayaquil. Wywołało to krwawą wojnę gangów na ulicach i w więzieniach.

Członkowie Los Tiguerones stali za buntem w zakładzie karnym Litoral w Guayaquil w Ekwadorze w 2021 r. Zginęło wówczas 119 więźniów, niektórym obcięto głowy. Władze potrzebowały dwóch dni, aby odzyskać kontrolę.

Los Tiguerones są też znani z zabójstw na zlecenie. Trafili na pierwsze strony gazet w Ekwadorze w 2022 r. po aresztowaniu Gabriela Corteza, pomocnika Barcelona Sporting Club z siedzibą w Guayaquil – czołowej drużyny piłkarskiej odnoszącej największe sukcesy w historii ekwadorskiej piłki nożnej. Okazało się, że to on zatwierdzał wyroki śmierci.

Źródło: vozdeamerica

ag