Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalnie zabił staruszkę. Teraz przeprasza jej rodzinę

Artur Drożdżak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne archiwum polskapresse
Krakowski sąd wyjaśnia, czy Damian S. dopuścił się zabójstwa 76-letniej Antoniny U. ze Sławkowic koło Wieliczki. Pogrążają go jednak relacje dwóch współoskarżonych, którym przyznał się do zbrodni. Zdradził go też drewniany różaniec, który zabrał pokrzywdzonej. Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Krakowie

- Nie chciałem zabić tej kobiety. Znałem ją z widzenia, słyszałem, że jest majętna. Gdyby oddała mi pieniądze to z nimi bym wyszedł z jej domu – opowiadał 19-latek. Na sali sądowej przeprosił rodzinę kobiety, wyraził żal z powodu tego, co się zdarzyło.

Za utrudnianie śledztwa i ukrywanie dowodów odpowiadają 20-letni Artur P. i 21-letni Robert J. Grozi im do 5 lat więzienia. Głównemu oskarżonemu za zabójstwo połączone z rabunkiem - dożywocie. Tylko on pozostaje w areszcie tymczasowym od marca ub.r.

Mimo młodego wieku Damian S. nie jest kryształową postacią. Był karany za kradzież, gwałt, trafił też do aresztu w Wadowicach za próbę gwałtu. Opuścił celę siedem dni przed dokonaniem zabójstwa w Sławkowicach 20 marca 2013 r.

Zwłoki matki odkryła jej córka, która na co dzień mieszkała na Śląsku. Nie mogła się dodzwonić do Antoniny U., więc przyjechała do Sławkowic, nikt nie otwierał drzwi, więc z sąsiadem je wyważyli. W środku dostrzegli ślady plądrowania szafek, rzeczy były porozrzucane. Na podłodze w pomieszczeniach ktoś rozsypał proszek do prania, zapewne by zatrzeć ślady i uniemożliwić policyjnym psom podjęcie tropu. Zwłoki 76-latki były w wannie, w łazience było widać ślady walki, a zabita miała na ciele widoczne obrażenia. Zauważono wyłamane okienko do piwnicy, to tamtędy sprawca dostał się do środka domu.

Kobieta została uduszona, sprawca także topił ją w wannie i brutalnie pobił. Miała złamane żebra i kości czaszki. Sprawca musiał też siadać jej na klatce piersiowej, kopał ją i deptał po twarzy.

Policjantom udało się ustalić, że w pobliżu miejsca zbrodni kręcił się Damian S. Zwrócono na niego uwagę, bo tydzień wcześniej szedł z aresztu. Mieszkał u babci, więc śledczy ruszyli pod ustalony adres. Tam zastali też wujka mężczyzny, Artura P. który przepytany potwierdził, że „Dawid przyznał mu się, ze zabił jakąś kobietę”. Po kilku godzinach poszukiwań Dawid S. był już w rękach funkcjonariuszy. Przyznał się do winy.

Z jego wyjaśnień wynikało, że wieczorem w dniu zabójstwa pił alkohol koło miejscowego sklepu, a gdy wieczorową porą wracał do babci postanowił okraść Antoninę U. Znał ją z widzenia, słyszał, że jest majętna. I że mieszka sama. Wszedł do jej domu przez okienko w piwnicy i zaraz w pokojach zaczął szukać pieniędzy. Widział, że gospodyni spała. Hałasował to się obudziła i wówczas ją zaatakował, bił pięściami, a gdy nie chciała powiedzieć, gdzie jest gotówka, to za włosy zaciągnął kobietę do łazienki. Zatkał korek, nalał wody do wanny i wrzucił tam Antoninę U., topił ją, ale ona dalej odmawiała podania, gdzie trzyma pieniądze.

Martwą przykrył przedmiotami z łazienki: ubraniami, koszem na brudną bieliznę. Przeszukał dom i zabrał 180 zł, drewniany różaniec z etui, obraz Matki Boskiej, wiertarkę oraz wagę z kilkoma odważnikami. Te rzeczy zabrał ze sobą. Po zbrodni zadzwonił do znajomego Roberta J., a potem widział się z wujkiem Arturem P. Obu przyznał się do zabójstwa kobiety. Po powrocie do domu Damian S. spalił zakrwawione ubranie, pozostałe wyprał, a z wujkiem wyrzucili do rzeki niektóre zrabowane przedmioty należące do Antoniny U.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska