Brudna twarz Rosji. Kto naprawdę rządzi państwem Władimira Putina?

Sylwia Arlak
Mafiosi w luksusowych wozach i z kałasznikowami to był do niedawna zwykły widok na rosyjskich ulicach
Mafiosi w luksusowych wozach i z kałasznikowami to był do niedawna zwykły widok na rosyjskich ulicach
Zorganizowana przestępczość w Rosji nie jest już tak widoczna jak w latach 90., ale wciąż jest dochodowym "sektorem" w rosyjskim biznesie. Na jaką wymianę z państwem mogą liczyć współcześni mafiosi?

Pierwszych zorganizowanych rosyjskich grup przestępczych wypatrywać należy jeszcze w czasach rozpadu ZSRR, po upadku komunizmu, w latach 90. ubiegłego wieku. W kolejnych miesiącach dzięki intensywnym zmianom w obszarze polityki i ekonomii obserwowano ich zaskakujący rozkwit. Prezydent Borys Jelcyn położył pewne zasługi w demokratyzacji kraju, jednak jego administracja dała wolną rękę tworzeniu się nie tylko fortun oligarchów, ale także niemal wszechwładzy mafii. Rozwój dający do myślenia o tyle, że jego skutki odczuwane są w Rosji po dziś dzień.

Objęcie przez byłego pułkownika KGB Władimira Putina fotela prezydenta w 2000 r. przyniosło pewne zmiany. Od kiedy tylko zaczął sprawować władzę, obiecywał, że zrobi wszystko, by wyleczyć kraj i zaprowadzić porządek. I rzeczywiście - stopień przestępczości i mafijnego kapitalizmu uległ znacznej degradacji. Do dzisiaj zwolennicy Putina, przypominając, jak wiele Rosja mu zawdzięcza, przytaczają takie oto argumenty.

Nie dało się jednak ukryć, że kiedy w 2013 r. w centrum Moskwy jeden ze snajperów zastrzelił " ojca chrzestnego mafii" Asłana Usojana, zapanowała iście żałobna atmosfera. "Dziadek Hasan", 75-letni wówczas gangster był uważany za prawdziwego bossa mafii, a jednak ostatni hołd złożyło mu nawet kilka tysięcy ludzi.

Okazuje się bowiem, że i dziś środowisko mafijne ma w kraju wiele do powiedzenia. Może nie gra już pierwszych skrzypiec, ale wciąż wpływa na losy państwa. "Financial Times", powołując się na swojego eksperta, dowodzi, że współcześnie mafia została zasadniczo przejęta przez państwo. Niektórzy z byłych przywódców gangów są dzisiaj martwi lub wciąż odsiadują wyroki za popełnione przestępstwa. Inni pozostali gangsterami, ale - w zamian za okazjonalne przysługi - są chronieni przez państwo.
Istnieją również eksperci specjalizujący się w rosyjskiej mafii, którzy nie są raczej fanami tej hipotezy. Według tej grupy nie można jasno stwierdzić, że przestępczość zorganizowana jest w zasadzie nierozłączna z Kremlem. Jednak - jak sami mówią - nie da się zaprzeczyć, że bywa, iż jedna strona staje się przydatna dla drugiej. Po upadku ZSRR bliskie relacje z rządem gwarantowały gangsterom liczne profity. Dziś - jak się okazuje - mogą liczyć na stosowną ochronę.

Mafijne zbrodnie są naturalnie znacznie skromniejsze, gdy porównamy je do okresu "Dzikiego Zachodu" z lat 90. Różnią się też jakościowo. " Nie trzeba być jednak geniuszem, by zrozumieć, że nowe osoby pojawiły się na scenie" - mówi telewizyjny dziennikarz Maxim Gladki.

Hiszpański sędzia - ekspert od rosyjskiej mafii, na łamach "FT" przekonuje, że Rosja to stan mafijny, gdzie nie można odróżnić działań grup przestępczości zorganizowanej od działań rządu. Sam mówił, że często napotykał tak zwane organizacje hybrydowe składające się z przestępczości zorganizowanej i organów egzekwujących prawo. Nigdy nie było tak naprawdę jasne, kto komu właściwie mówił, co ma robić.

Dziś wszyscy członkowie słynnej jeszcze za czasów ZSRR mafii Wory w Zakonie (Złodzieje w prawie) przeszli do FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa), będącej następczynią KGB - przekonuje Gladki. Wory "są dziś właścicielami uczciwych przedsiębiorstw, jeżdżą opancerzonymi maybachami, spędzają czas z sędziami czy politykami i mają własną ochronę.
Nikt nie walczy też z rosyjską mafią o nazwie Brać Sołncewska. Ci, którzy próbowali, wiedzą już, że mają związane ręce. Grupa stoi ponad prawem. Chronią ich mundurowi, przekupni funkcjonariusze, służby specjalne i skorumpowani urzędnicy na państwowych stołkach. Wszyscy przymykają oko na działania gangsterów, by nie narobić sobie niepotrzebnych problemów.
Nikt nie krępuje więc mafii, kiedy handluje ludźmi i bronią czy pierze brudne pieniądze pochodzące głównie z przestępstw podatkowych. Z powodzeniem kontroluje biznes hazardowy, energetyczny i zbrojeniowy.
Złodzieje Zawodowcy narodzili się jeszcze w łagrach w latach 30. ubiegłego wieku. Do dziś są siłą rosyjskiej mafii. Tyle że w latach 90. strzelali do gangsterów. Dziś zabijają biznesmenów, przejmując tym samym kolejne prywatne firmy. Coraz częściej jednak cenią sobie legalne interesy, w które bądź co bądź inwestują fundusze pochodzące z przestępczej działalności.

Przykładów na to, że i dziś mafia radzi sobie wcale nie najgorzej, można by jeszcze mnożyć wiele. Głośno zrobiło się między innymi w 2011 r., kiedy odkryto, że od lat w podmoskiewskich miasteczkach nielegalnie, a jednak zupełnie otwarcie działają kasyna. Dlaczego? Ponieważ ich właściciel dzielił się zyskami z miejscowymi prokuratorami. Naturalnie prokuratura rosyjska robiła, co mogła, by uniemożliwić przeprowadzenie dochodzenia w całej sprawie. Wielu rzeczywiście ocaliło swoją skórę.
"The Moscow Time" zwraca uwagę, że termin "rosyjska mafia" zaczął być współcześnie unikany. Mimo to w ciągu kilku ostatnich lat pracownicy organów ścigania mówili o dominacji grupy w świecie przestępczym na całym świecie. Problem niewątpliwie istnieje, gdyż mowa tu nawet o 300 tysiącach gangsterów. Wiele z tych osób mieszka za granicą od dłuższego czasu i zdążyły wymienić paszporty rosyjskie na zagraniczne.

Na stronie Cato Institute można również przeczytać, że Rosja przeżywa wręcz epidemię przestępczości. Z danych z 2009 r., które podało MSW wynika, że wewnątrz kraju działało wówczas nawet 450 organizacji przestępczych zatrudniających 12 tysięcy ludzi. Cztery spośród pięciu rosyjskich firm miały - według tych samych danych - płacić haracz. Ci ludzie mają większy wpływ na sytuację ekonomiczną, społeczną i kryminalną w kraju, niż śmiano by spekulować. Wicedyrektor departamentu do walki z przestępczością zorganizowaną MSW Aleksandr Jelin jest przekonany o tym, że w ciągu ostatnich 10-15 lat przestępczość zorganizowana zdecydowanie ewoluowała. Przy czym jedni szefowie gangów "inwestują w gospodarkę i aspirują do władzy", drudzy zaś "łączą się z organizacjami terrorystycznymi".

Dziś Rosja płaci wysoką cenę za nieudolność w ustanawianiu rządów prawa. W obliczu szerzącej się przestępczości wiele firm bierze sprawy w swoje ręce i samemu zapewnia sobie ochronę. Nikt też nie ma zaufania do organów bezpieczeństwa. Zapytaj przeciętnego Rosjanina, czego boi się najbardziej. Jak się okazuje - największą niepewność wzbudza, nie anonimowy gangster, a milicja.

Świat biznesu i polityki niebezpiecznie zazębia się ze światem przestępczym. Jej obecne źródła zysków to przede wszystkim narkotyki, prostytucja czy przemyt. Ale w Rosji nie jest to dla nikogo tajemnicą. I nikogo już to nie dziwi. "Wszystkie stare grupy mafijne zniknęły" - przekonuje Giennadij Gudkow, zastępca przewodniczącego komitetu bezpieczeństwa w Dumie. Dziś to biurokraci umysłowi, którzy siedzą na szczycie wszystkiego. Prawdziwa mafia wciąż daje o sobie znać. Choć jej obecność jest głęboko ukryta, czyha wciąż na dnie społeczeństwa rosyjskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl