18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Broad Peak 2013: Załamanie krytyczne przyczyną tragedii Kowalskiego i Berbeki

Michał Wroński
Polski Himalaizm Zimowy
Podczas podchodzenia, w czasie zimowej wyprawy Polskiego Alpinizmu Zimowego Broad Peak 2013, żaden z himalaistów nie sygnalizował jakichkolwiek problemów ze zdrowiem. Nie było podstaw, by mimo późnej pory przerywać atak - stwierdził Krzysztof Wielicki, kierownik zimowej wyprawy na Broad Peak. Wyprawy z której nie wrócił Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka. ZOBACZ NAGRANIE Z KONFERENCJI PRASOWEJ

W dzisiejszej konferencji prasowej udział wziął Wielicki, pozostali zdobywcy szczytu - Artur Małek i Adam Bielecki - a także Artur Hajzer, kierownik projektu Polski Himalaizm Zimowy.

CZYTAJ KONIECZNIE:
DRAMAT NA BROAD PEAK 2013 DZIEŃ PO DNIU

Video streaming by Ustream

Video streaming by Ustream

Video streaming by Ustream

Cała czwórka przedstawiła przebieg ataku szczytowego, który miał miejsce 5 marca. Z ich relacji wynika, że do momentu zdobycia szczytu nic nie zapowiadało tragedii. Na wierzchołek jako pierwszy wszedł Adam Bielecki. Kolejni byli: Małek, Berbeka i Kowalski. Wszyscy mieli pełną świadomość, że są bardzo spóźnienie w stosunku do planu (weszli na szczyt między godziną 17 a 18 lokalnego czasu). Podczas podejścia w rejonie przedwierzchołka Rocky Summit w trakcie rozmowy telefonicznej z Wielickim pojawiła się opcja zawrócenia, ale została odrzucona.

CZYTAJ KONIECZNIE:
BROAD PEAK 2013: ZNAMY KULISY DRAMATU KOWALSKIEGO I BERBEKI [TRANSMISJA Z KONFERENCJI]

- Wiedzieliśmy, że będziemy schodzić po nocy, ale nie mieliśmy pretekstu, by zawrócić. Czuliśmy się świetnie, w pozytywnych nastrojach, pogoda była idealna, było dla nas pewne, że ten szczyt osiągnięmy - powiedział Bielecki. Jak z kolei dodal Hajzer okno pogodowe w trackie ataku było najdłuższe od 10 lat i to właśnie stanowiło podstawę do pozytywnych rokowań.

Schodzący z wierzchołka Bielecki rozmawiał ze wszystkimi trzema kolegami. Pytał ich jak się czują.

- Artur powiedział, że jest ok. Maciek się tylko skrzywił i kiwnął głową, z Tomkiem rozmawiałem najdłużej i odpowiedział, że ok. Powiedziałem Tomkowi: żebyście nie wpadli na pomysł biwakowania, cały czas musicie schodzić, schodzić, schodzić - wspominał Bielecki.

Z zaginionymi wspinaczami rozmawiał też schodzący Małek.

- Tomek sprawiał wrażenie bardziej świeżego ode mnie. Maciek był zmęczony, ale wiedziałem, że jest niesamowicie wytrzymały - opowiadał Małek.
Jak mówią himalaiści w tym momencie pewnym już było, że będą schodzić po zmroku, ale takie sytuacje się w przeszłości zdarzały. Dramat zaczął się godzinę po wejściu na szczyt Berbeki i Kowalskiego. Przez radiotelefon Kowalski zameldował, że nie jest w stanie podejść na przedwierzołek Rocky Summit (w trakcie schodzenia trzeba go przejść).

CZYTAJ KONIECZNIE:
DRAMAT NA BROAD PEAK 2013 DZIEŃ PO DNIU

- Dla mnie niepojęte, że człowiek który był na szczycie, godzinę potem mówi, że nie może zrobić dwóch kroków - przyznał Wielicki. Jak dodał w ciągu kolejnych godzin odbył z Tomkiem sześć rozmów.

- Tomek odpowiadał: jestem słaby, nie mogę iść. Tomek ani razu nie poprosił o pomoc. To by świadczyło o tym, że nie jest świadom swojej sytuacji - mówił Wielicki.

Ostatni kontakt z Tomkiem miał miejsce o godzinie 6.30 lokalnego czasu. Co było przyczyną jego nagłego wyczerpania? Artur Hajzer podejrzewa tzw załamanie krytyczne, czego konsekwencją mogła być hipotermia i obrzęk płuc.

Nie wiadomo, czy Berbeka i Kowalski schodzili razem. Sądząc z wypowiedzi Kowalskiego przynajmniej raz byli razem. Wielicki poprosił wówczas o rozmowę z Berbeką.

- Tomek odpowiedział, że Maciek nie chce gadać. Nie wiem jednak, czy tak faktycznie było - zastrzegł się Wielicki.

Wszyscy uczestnicy konferencji potwierdzili to, o czym mówili już wcześniej. Ani przebywający w obozie czwartym wspinacze, ani idący z dołu Pakistańczycy, ani nikt inny nie był w stanie im pomóc.

- Byli zdani na siebie. W himalaizmie sportowym tak jest - stwierdził Hajzer.

Jak dodał wydarzenia na Broad Peak analizować będzie komisja bezpieczeństwa Polskiego Związku Alpinizmu.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Broad Peak 2013: Załamanie krytyczne przyczyną tragedii Kowalskiego i Berbeki - Dziennik Zachodni

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tymka
Bo tak już jest, że nie ważne jest życie człowieka, tylko sukces. Szkoda tylko, że ten sukces cieszy kogokolwiek skoro jest tragedią innych
I
I.
Ratowali się chłopcy (małek i bielecki) jak tylko mogli Myślę że każdy z nich czuł zagrożenie życia i każdy z nich myślał tylko o sobie Cóż bielecki był pierwszy to fakt, nie zaczekał nawet na swojego partnera który gonił za nim w piętkę bo bał się schodzić z grani w ciemnościach Mało też informacji o tym co się działo za ich plecami Każdy z nich dbał jak widać o swój interes... Przykre ale to kiedyś zaprocentuje w przyszłości
B
BB
A może inni byli słabsi i powinn zawrócić, o co powinno zadbać kierownoctwo wyprawy i całego programu. Skoro to wielki talent nie należy go ograniczać i stawiać przeszkód w realizacji planów. To jest na razie jedyny człowiek, który ma szansę zdobyć koronę Himalajów i Karakorum zimą. Jeśli tak się stanie to dzisiejsi krytykanci będą go wychwalać. I na koniec dodam, że codzinnie wieczorem wspominamy z żoną Maćka i Tomka i codziennie jest żal, smutek i łzy, ale też podziw. Życiorysem najmłodszgo Tomka można obdzielić kilku staruszków. A tak na marginesie p. Pustelnik oczywiście pomógł, ale latem...
A
A
Powiedzmy sobie to otwarcie: ktoś kto idzie zimą ponad 8000 musi się liczyć z tym, że nie wróci. Taki jest ten sport, ekstremalny do ósmej potęgi. Mam nadzieję, że nie rozpęta się drugi Smoleńsk.
A
A
A ja mam nadzieję, że pomimo tragedii program będzie kontynuowany.
M
Mario
Panowie z PHZ nie mają nic wspólnego w każdym razie ...
.
Tak, zdecydowani Pan Chajzer za duzo gada, bez przrwy sie wcina wtraca swoje "3slowa"... Moze ma wyrzuty ze wyrazil zgode na wyprawe Pana Kowalskiego...
a
anka
dokładnie!!! Cały czas im przerywa, zupelnie jkby sie bał że za duzo powiedza... Nie bylo go tam teoretycznie mial takie same info jak my wszyscy bo informacje wszyutkie podawal do mediow. Mam po tej konferencji mega negatywne zdanie o tym czlowieku... a juz teksciki o swoich kombinezonach...świetni ludzi zgineli a on sobie marketing robi grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
s
sar
Wszyscy mieli pełną świadomość, że są bardzo spóźnienie w stosunku do planu (weszli na szczyt między godziną 17 a 18 lokalnego czasu).

ile konkretnie i jakie opóźnienie Wielicki uznałby za zbyt duże i nakazał odwrót ?

Podczas podejścia w rejonie przed wierzchołka Rocky Summit w trakcie rozmowy telefonicznej z Wielickim pojawiła się opcja zawrócenia, ale została odrzucona.

to nie kolo gospodyń wiejskich jeśli masz opóźnienie to kierownik nakazuje odwrót, co on sobie myślał ze później to nadrobią ? w nocy ? miętki kierownik to trupy wśród uczestników i tak było tym razem, opóźnienie nie pojawiło się nagle i Wielicki miał obowiązek zawrócić słabszy team do obozu
r
rito
komisja bezoieczeństwa PZA zbada który czynnik ludzki zawinił, bo tak mówiono w komunikatach wcześniej.natomiast p.Bielecki to wielki talent ale też niestety indywidualista i chciwy sukcesu ponad wszystko.W wysokich górach śmierć zawsze towarzyszy takim ludziom.Przykład p.Pustelnika świadczy że można pomoc postawić ponad własny sukces
e
ew
dlaczego hajzer tak sie wcina i tak diuzo gada? wrr gorzej jak baba. Bardziej nas interesuje co maja chlopaki do powiedzenia a nie pan panie hajzer.Siedzial w polsce koordynowal z polski a najwiecej ma do powiedzenia!
.
szkoda ze nie ma video
Wróć na i.pl Portal i.pl