Broad Peak 2013: Wyprawa po ciała Tomka Kowalskiego i Macieja Berbeki latem

M. Mazurek, M. Wroński
Baza pod Broad Peak na wysokości 4900 metrów n.p.m.
Baza pod Broad Peak na wysokości 4900 metrów n.p.m. alpinizmzimowy.pl/a. bielecki
Na przełomie czerwca i lipca w góry Karakorum wyruszy wyprawa po ciała zaginionych podczas zimowej wyprawy na Broad Peak (8047 m n.p.m.) zakopiańczyka Macieja Berbeki oraz pochodzącego z Dąbrowy Górniczej Tomasza Kowalskiego.

- Jeszcze nie do końca wiemy, jak to będzie wyglądać, bo to jest bardzo bliski termin. Na pewno razem z mężem polecimy, chociaż nie wiemy jeszcze, jaki będzie ostateczny skład ekipy. Wszystko cały czas jest dogrywane - mówi Alicja Kowalska, mama Tomka Kowalskiego.

Jak poinformował "Gazetę Krakowską" Jacek Berbeka, brat zaginionego himalaisty i pomysłodawca tego przedsięwzięcia, w ekspedycji weźmie też udział m.in. narzeczona Kowalskiego. Zarówno ona, jak i rodzice Tomka mają doświadczenie w trekkingu wysokogórskim, ale mimo to nie wejdą na przełęcz (ok. 7900 m n.p.m.), w rejonie której po raz ostatni alpiniści dawali znaki życia. Na tej wysokości rozciąga się tzw. strefa śmierci. Bliscy Tomka dojdą więc jedynie do bazy (4900 m n.p.m.), gdzie zamontują tablicę upamiętniającą obu alpinistów.

ZOBACZ TAKŻE:
Broad Peak 2013: Berbeka i Kowalski nie wrócili. Wstrząsająca relacja Hajzera [ZDJĘCIA]
Wyprawa na Broad Peak 2013: Pożegnanie Tomasza Kowalskiego w Dąbrowie [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Osób, które nigdy nie były na pięciu tysiącach, w ogóle nie możemy zabrać. Bratowa zostanie więc w Zakopanem - mówi Jacek Berbeka.

O wyprawie po ciała obu himalaistów Jacek Berbeka wspomniał już w marcu, kilka dni po tym, jak jego brat oraz Tomasz Kowalski zostali uznani za zaginionych przez Krzysztofa Wielickiego, kierownika wyprawy na Broad Peak. Teraz zdradza więcej szczegółów na temat tej ekspedycji. Udział ma w niej wziąć cztery do sześciu osób. Jak wyjaśnia Berbeka, sprowadzenie ciał do Polski w ogóle nie wchodzi w grę ze względu na olbrzymie koszty takiej operacji.

- Ale nie mogę pozwolić na to, żeby ciało mojego brata leżało na szlaku prowadzącym na szczyt, gdzie przechodzą himalaiści. To tak, jakby leżało na ulicy. Znajdę więc te ciała i pochowam w godny sposób w górach. Mam trzy warianty: wysoki, średni i niski. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten ostatni. Zakłada on, że sprowadzę ciała do podstawy góry i pochowam je w szczelinie - opowiada Jacek Berbeka.

Środowisko himalaistów jest jednak bardziej sceptyczne co do szans ekspedycji. Zaraz po powrocie z Karakorum do Polski Krzysztof Wielicki podkreślał, że nie będzie to wyprawa po ciała, ale wyprawa poszukiwawcza. Odnosząc się zaś do przytaczanego w mediach przypadku zakończonej powodzeniem ekspedycji po ciało zaginionego również na Broad Peaku austriackiego alpinisty Markusa Kronthalera (zorganizował ją jego brat) Wielicki podkreślił, że sytuacja była wówczas zupełnie inna.

- Austriacy wiedzieli, gdzie znajduje się ciało, ale i tak była to bardzo trudna wyprawa - powiedział Wielicki.

Przypomnijmy, że dramat na Broad Peak rozgrywał się 5 i 6 marca. Na szczyt, po raz pierwszy zimą, oprócz Berbeki i Kowalskiego weszli jeszcze pochodzący z Tychów Adam Bielecki i Artur Małek. I tylko ci ostatni zdołali późną nocą wrócić do obozu czwartego na wysokości 7400 m n.p.m. Drugi zespół utknął na grani szczytowej kierując się w stronę przełęczy. Tam zdecydowali się dotrwać do rana. Gdzie konkretnie? Czy biwakowali razem? Tego nie wiadomo.

Pojawiają się spekulacje, że doświadczony Berbeka, będący ratownikiem TOPR, poczekał (albo wręcz wrócił) po opadającego z sił Kowalskiego. Sam Wielicki przekonywał, że do niczego takiego nie doszło. Rozwiązania tej tajemnicy nie ułatwia fakt, że z Berbeką w ogóle nie było kontaktu radiowego. Kompletnie wyczerpany Kowalski odezwał się natomiast po raz ostatni o godzinie 6.30 czasu lokalnego 6 marca. Nieco wcześniej z dołu widać było w rejonie przełęczy światło. Uznano, że to schodzący Berbeka. Postać doszła w okolice szczeliny i tam ją widziano po raz ostatni. 8 marca Wielicki uznał obu wspinaczy za zmarłych i zakończył wyprawę.

Ekspedycja po ciała zaginionych himalaistów finansowana będzie przez ich rodziny oraz przyjaciół. Można ją wspomóc za pośrednictwem Klubu Wysokogórskiego Zakopane (numer konta bankowego klubu to 66 8821 0009 0000 0004 6789 0001). Współpraca KK


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Broad Peak 2013: Wyprawa po ciała Tomka Kowalskiego i Macieja Berbeki latem - Dziennik Zachodni

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
jack
Twoi starzy narazili skarb państwa na koszty cie płodząc
R
Robbert
kolejni debile jak ten co zginal ? siedziec w domu a nie lazic po gorach. zajmijcie sie robota a nie sie wspinac i narazac sluzby i panstwo na koszta.
Wróć na i.pl Portal i.pl