Brat lidera zespołu Perfect, były dyrektor Radia Józef... Kim jest biskup Rafał Markowski [SYLWETKA]

Jakub Szczepański
Biskup Rafał Markowski
Biskup Rafał Markowski screen: youtube.com/stacja7.pl
Ksiądz Rafał Markowski, brat lidera Perfectu Grzegorza, został nowym biskupem warszawskim. Biskup Markowski przez lata pracował w mediach.

Przez ostatnie lata ksiądz Rafał Markowski był rzecznikiem kurii warszawskiej. Ale nie tylko dlatego wielu ludzi związanych ze światem mediów trzyma za niego mocno kciuki.

7 grudnia. Msza święta w warszawskiej archikatedrze św. Jana, przewodniczy metropolita kard. Kazimierz Nycz. O unikalności sytuacji świadczy to, że sakrę biskupią przyjmuje równocześnie dwóch kapłanów. Na uroczystość przyjechało 27 hierarchów, w tym prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Informacja o wyświęceniu duchownych błyskawicznie obiega ogólnopolską prasę. - Moje osobiste oczekiwania odnośnie do biskupa Rafała Markowskiego są proste: mam nadzieję, że w episkopacie zacznie się okres wykorzystywania ludzi, którzy znają się na mediach - mówi "Polsce" ks. Kazimierz Sowa, dyrektor Religia.tv i przyjaciel świeżo upieczonego biskupa.

Ksiądz Rafał Markowski urodził się w 1958 r. w Józefowie koło Otwocka. Jest absolwentem warszawskiego seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie odebrał z rąk prymasa Józefa Glempa 6 czerwca 1982 r. Ukończył studia doktoranckie z zakresu religioznawstwa na Akademii Teologii Katolickiej. I wcale nie zakończył na tym swojej kariery naukowej. Zanim został rzecznikiem prasowym archidiecezji warszawskiej, wykładał m.in. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Z tego, co wiem, studenci dobrze o nim mówią. Proszę zauważyć, że jest ekspertem od dialogu międzyreligijnego i dialogu ekumenicznego. W dzisiejszych czasach to bardzo potrzebna specjalizacja - uważa ks. Sowa.

Na dialogu i opiniach ks. Markowski zna się tak dobrze, jak chyba żaden inny duchowny. Można zaryzykować twierdzenie, że nowy biskup zjadł zęby na mediach. W końcu był dyrektorem katolickiego Radia Józef. Swego czasu przywrócił życie tej upadającej rozgłośni. Dziennikarze, z którymi współpracował, doskonale pamiętają, że duchowny - dosłownie i w przenośni - żył w pracy, zajmował jeden z pokoików obok radiowego studia. - Wiedzieliśmy, że to miejsce prywatne księdza, więc rzadko tam bywaliśmy. Zazwyczaj to ksiądz wychodził do nas - wspomina Małgorzata Terlikowska, dziennikarka. - Wewnątrz kanapa i stół. Nic nadzwyczajnego, W każdym razie było przytulnie. Brakowało okien, ale pamiętam lufciki. Zawsze panował półmrok, co dodawało ciepła pomieszczeniu - dorzuca.

Kiedy pracował w radiu, zawsze dbał o ludzi, był też bardzo pracowity, zaangażowany

Księdzu Rafałowi Markowskiemu z pewnością nie można odmówić ciepła. Mówią tak o nim wszyscy moi rozmówcy. - Dbał o ludzi, pilnował, żeby każdy dostał swoje wynagrodzenie. A to bardzo ważne, kiedy człowiekowi od dłuższego czasu nie wypłacają pensji - śmieje się jedna z byłych dziennikarek Radia Józef. - Nie jest to charyzma medialna, określiłbym go jako człowieka bardzo pracowitego - zdradza "Polsce" Tomasz Terlikowski, prawicowy publicysta. - Był moim bezpośrednim szefem przez pięć lat. To bardzo sympatyczny, ciepły człowiek. W zasadzie cały swój czas poświęcał albo uczelni, albo radiu. Był absolutnie zaangażowany w to, co robił - opowiada dziennikarz.

Warto dodać, że biskup Rafał Markowski jest znany nie tylko ze swojego zaangażowania. Jego bratem jest lider zespołu Perfect Grzegorz. Łączy ich bardzo bliska relacja. Świadczą o tym słowa muzyka, które miał wypowiedzieć po jednym ze swoich benefisów w Krakowie. Lider Perfectu opowiadał wtedy o tym, jak trafił do szpitala. Diagnozy nie były optymistyczne. - Najważniejsze, że mogłem później pogadać z bratem i się u niego wyspowiadać - powiedział wówczas muzyk.

Jaki prywatnie jest biskup Markowski? Z pewnością zaangażowany w swoją pracę, stonowany i gotowy na krytykę innych. Trudno się dziwić, skoro musiał sprostać opiniom na temat swojego brata, jak również pracować w roli rzecznika archidiecezji warszawskiej. Dowody? Nie trzeba daleko szukać. 6 grudnia, kościół św. Augustyna, Warszawa. Projektant Maciej Zień upiera się, by zorganizować jeden ze swoich pokazów w świątyni przy ul. Nowolipki. Duchowni mają twardy orzech do zgryzienia. Wieczór tego samego dnia. Ksiądz Sowa i ks. Markowski rozmawiają o tym, co wydarzyło się wcześniej. W pewnym momencie biskup chce rady od kolegi. No bo jak właściwie powinien zareagować? - Oczywiście, może to być dziwne, że biskup pyta się o to, co powinien zrobić, ale moim zdaniem to pokazuje, że jest człowiekiem, który nie pozjadał wszystkich rozumów i dlatego lubi spytać się czasem kogoś innego - uważa ks. Sowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl