Branżę budowlaną od lat prześladują te same problemy

Alexander Beresford
Alexander Beresford, CMO Finiata.pl.
Alexander Beresford, CMO Finiata.pl. m.p.
O trudnej sytuacji dowodzą oceny ryzyka, dokonywane zarówno przez banki, jak i towarzystwa ubezpieczeniowe. Zatory płatnicze, wzrost cen materiałów budowlanych o 7 proc., ale też brak pracowników - doprowadzają do zwiększenia upadłości firm w danym sektorze. W pierwszym półroczu 2018 roku z powodu niewypłacalności działalność zakończyło 89 przedsiębiorstw, o 20 proc. więcej niż w 2017 roku, a łączne przeterminowane zadłużenie firm budowlanych wyniosło 4,72 mld zł.

Gwałtowna sytuacja na rynku nieruchomości wpłynęła na wzrost kosztów materiałów budowlanych oraz pracy. W ubiegłym roku ich średnie ceny wzrosły o 7 proc.

Najbardziej podrożał: cement, beton, materiały instalacyjne. Relatywnie mało zdrożała stal nierdzewna ze względu na wysoką cenę bazową z 2017 r. i pogorszenie koniunktury na światowych rynkach.

Za popytem na materiały budowlane podążał nie tylko wzrost ich cen, ale również opóźnienia w dostawach, zwłaszcza materiałów izolacyjnych i izolacji technicznych. Co również wpłynęło na podwyżki cen.

Brakuje rąk do pracy

Coraz więcej firm przyznaje, że z powodu braku pracowników muszą rezygnować z kontraktów. Według danych brakuje już nawet pracowników fizycznych, a szczególnie dotkliwe jest to w branży budowlanej - 17,4 tys. wolnych miejsc pracy na koniec 2018 r. Badania wskazują też na niską podaż pracowników produkcyjnych, o czym wspomina 59 proc. podmiotów MŚP z sektora budowlanego. Branża obserwuje też rosnące koszty zatrudnienia, w związku z tym, więcej trzeba płacić za usługi budowlano-montażowe.

W realiach, które są obecnie na rynku, firmy z branży budowlanej potrzebują korzystać z dodatkowych źródeł finansowania, żeby zapewnić stałe wpływy pieniężne i nie stracić swoich pracowników.

Walka z zatorami

W pierwszym półroczu 2018 roku z powodu niewypłacalności działalność zakończyło 89 przedsiębiorstw, w tym roku w pierwszych tygodniach przybyło 17 niewypłacalnych firm. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się wyspecjalizowani podwykonawcy oraz firmy małej lub średniej wielkości, które są podwykonawcami inwestycji infrastrukturalnym, przede wszystkich drogowych i kolejowych.

W sektorze budowlanym coraz częściej pojawiają się problemy z płynnością, zwłaszcza że większość realizowanych teraz kontraktów była podpisywana kilka lat wcześniej, kiedy materiały budowlane były tańsze nawet o 40-50 proc. Zadłużenie branży budowlanej na koniec czerwca 2018 roku wzrosło o 246 mln zł (5,5 proc.) i przekroczyło 4,7 mld zł, a z regulowaniem zobowiązań na czas problem ma prawie 41 tys. przedsiębiorstw.

Przeczytaj także:

Zadłużenia związane są z nieregularnymi płatnościami od kontrahentów. Opóźnienia płatności w budownictwie wynoszą średnio 105 dni. Największe dotyczą tych, firm, które mają dużą liczbę odbiorców. Z wyliczeń wynika, że w tym sektorze problemy ma 64 proc. firm.

Obawy przed przyszłością

Przedstawiciele branży budowlanej lepiej postrzegają przeszłość, niż oceniają perspektywy rozwoju w przyszłości. O ile aż 57 proc. firm budowlanych z sektora MŚP, uważa, że sytuacja społeczno-gospodarcza w minionej dekadzie sprzyjała rozwojowi budownictwa w Polsce, to już jedynie 37 proc. wyraziło opinię, że będzie mu ona sprzyjać w ciągu najbliższych 10 lat.

Obejrzyj wideo:

Płatność opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste w 2019 roku. Dlaczego mielibyśmy płacić za użytkowanie wieczyste, którego nie ma

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu