Bracia pobili się o kobietę. W ruch poszła siekiera

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Mariusz Kalbarczyk / archiwum
Napił się, chwycił za siekierę i poszedł do domu porąbać meble. W łóżku zastał żonę ze swoim bratem. Doszło do rękoczynów. 38-letni Łukasz Z. odpowie m. in. za narażenie brata na niebezpieczeństwo utraty życia.

W swoim 38-letnim życiu Łukasz Z. był karany już wielokrotnie. Odpowiadał za przestępstwa przeciwko zdrowiu, mieniu i życiu. Odsiadkę skończył 29 września ubiegłego roku. Postanowił wrócić do mieszkania przy ul. Garbarskiej w Lublinie, w którym żył z żoną i dwójką małoletnich dzieci z poprzedniego związku kobiety.

Po paru tygodniach mężczyzna zorientował się, że w czasie kiedy on siedział w więzieniu, żona zaczęła spotykać się z innym mężczyzną. Kochankiem miał się okazać brat 38-latka. Jednak żona i brat zaprzeczali jakoby łączyła ich bliższa relacja.

Konflikt w rodzinie zaostrzał się. Łukasz Z. miał raz po raz wszczynać awantury i wyzywać swoją małżonkę. Dzień po mikołajkach 38-latek wyprowadził się z mieszkania. Zapowiedział, że swoje rzeczy zabierze później.

Przedmiotem sporu były meble, które Łukasz Z. kupił na raty. Mężczyzna odgrażał się, że przyjdzie i je porąbie. Kobieta spodziewała się męża i bała się tego spotkania. Poprosiła szwagra o towarzyszenie jej.

14 grudnia Łukasz Z. spotkał się z kolegą. Pili alkohol. 38-latek był pod wyraźnym jego wpływem, kiedy wziął siekierę i nocą poszedł do mieszkania żony. Kopniakiem otworzył drzwi. W mieszkaniu, w jednym łóżku, spała żona i brat. W tym samym pokoju przebywało także dwoje dzieci.

„Wejście do mieszkania łączyło się z hałasem, który usłyszał brat oskarżonego” - czytamy w aktach sprawy. Mężczyzna wstał z łóżka. Mimo panujących ciemności bracia poznali się po głosach i sylwetkach.

Zaczęła się regularna bójka. Starcie było tak zażarte, że w pewnym momencie mężczyźni upadli i wymianę ciosów kontynuowali na podłodze. Nagle pokrzywdzony poczuł, że został raniony siekierą. Zwrócił uwagę Łukaszowi Z., który przestał go bić. Kobieta wykorzystała moment spokoju na zawiadomienie policji.

- Zabrałeś mi rodzinę - powiedział do brata Łukasz S., po czym wyszedł przed budynek.

Na przyjazd patrolu policji czekał na ulicy.

Łukasz Z. został oskarżony o narażenie brata na niebezpieczeństwo utraty życia, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu i znęcanie się nad żoną. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że między nim a bratem doszło do bójki, ale zaprzecza jakoby miał trzymać w ręku siekierę.

Po zdarzeniu z grudnia żona złożyła pozew o rozwód. Utrzymuje, że czuła się zastraszana przez męża.

38-latek znów trafił do aresztu, w którym obecnie jeszcze przebywa. Jego sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Lublinie. Grozi mu wieloletnie więzienie.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bracia pobili się o kobietę. W ruch poszła siekiera - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl