Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bp Paweł Gonczaruk: Żeby dobro zwyciężyło. Żeby miłość zwyciężyła. Żeby Bóg zwyciężył [TYLKO U NAS]

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
- To, z czym ja się spotykam, jest otwarciem się na Boga na nowo. Ludzie świadczą o tym, że tylko Bóg im daje siłę, żeby to przeżyć i tylko Bóg daje moc wytrzymania tego, co na nich spadło - mówi biskup Paweł Gonczaruk, ordynariusz diecezji charkowsko-zaporoskiej, która najbardziej cierpi z powodu rosyjskiej inwazji.

Sowiecki dyktator Józef Stalin pytał kiedyś lekceważąco: „Ile dywizji pancernych ma papież?” Wówczas papież nie miał żadnej, a dzisiaj coś się zmieniło w tej kwestii?

A ma dziś jakieś dywizje?

Właśnie nie wiem, pytam, bo wydaje się, że naglącą sprawą jest potępienie Rosji przez papieża. Czytamy krzykliwe nagłówki informujące każdego dnia, że Rosja jest nadal niepotępiona. Ma to znaczenie dla Kościoła na Ukrainie? Ks. Bogdan Prach, rektor Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie mówi, że powinny paść z ust papieża słowa wskazujące na winowajcę tych zbrodni. Zgadza się z tym Ksiądz Biskup?

Jest zasadnicza różnica między potępieniem państwa a potępieniem ludzi sprawujących władzę w jakimś państwie. Rosja to nie jest Putin, a Putin nie jest Rosją. Dzisiaj wiele osób w Rosji również jest prześladowanych. Także cierpią i nie zgadzają się z polityką Putina. Zwróćmy uwagę na pojawiające się tam protesty i na liczbę więźniów politycznych. Wiele osób też uciekło z Rosji. Mówienie o potępieniu Rosji jest - powiem to wprost - obłędem. Nie zgadzam się z takim określeniem. To po pierwsze. Po drugie, papież nie jest od tego, żeby potępiać kogokolwiek. Jest apostołem Ewangelii, który ma zachęcać do nawrócenia i to robi. Zachęca do nawrócenia i opamiętania się. Zachęca świat do modlitwy o nawrócenie. Papież nie może nikomu życzyć zła, zatem nie może wypowiadać słów potępienia. Do końca nie mogę zrozumieć głębi tej intencji, niezależnie od tego, kto ją wygłasza. Papież, który jest zwierzchnikiem Kościoła na Ziemi, ma zachęcać do nawrócenia. Rosja potrzebuje wyzwolenia, potrzebuje naszej modlitwy i Putin musi się opamiętać. Dlatego prosimy Boga o opamiętanie dla niego, a nie o potępienie. On i cała grupa związanych z nim ludzi czynią wielkie zło. Bo to nie tylko Putin czyni to zło. Robią to także jego propagandyści, którzy trują ludzi przez manipulację i zastraszanie, przez kłamstwo, przez zbrodnię. Kościół ma być Kościołem i dzięki Bogu pozostaje Kościołem. A dywizje, ile by ich nie mieli, to jednak nie wszystko. Kościół posługuje się inną bronią, jaką jest prawda, sprawiedliwość, miłość i wszystko przez co się miłość wyraża.

Strateg Kremla Aleksander Dugin zarysował koncepcję panslawizmu. Dla niego i za nim dla Putina Europa Środkowa to obszar zamieszkały przez Słowian, zatem powinien być podporządkowany władzom Kremla. Z kolei Jan Paweł II jedno z przemówień podczas pierwszej pielgrzymki do Polski poświęcił chrystianizacji Słowian. Mówił w nim o wielkim dziele Ducha Świętego, który tchnie w nowy ekumenizm, budując dwa płuca Kościoła - wschodnie i zachodnie. Wydaje się, że to jest jedyny możliwy panslawizm. Czy to tchnienie Ducha w warunkach wojennych jest widoczne? Objawia się wspólnota innej niż duginowska logiki wspólnoty narodów w Europie Środkowej i Wschodniej?

Znowu - Rosja. Myślę, że niebezpieczne jest wypowiadanie się o Rosji w całości.

Dlatego mówimy o Kremlu jako władzy.

O władzy, tak. Zbrodnicza władza, która jest na Kremlu i która opanowała Rosję, wykorzystuje różne idee, ale ich ideą nie jest ani panslawizm, ani prawda, ani sprawiedliwość. Ich ideą jest diabelstwo, które posługuje się zastraszaniem, kłamstwem i zabójstwem. To jest totalne zło. Oczywiście, że posługują się różnymi kłamstwami, mówią - „my Słowianie”, żeby się uwiarygadniać i przedstawiać jako obrońców ludów i idei. Ale tu o coś innego chodzi. Oni nikogo i niczego nie bronią. Przyszli, żeby niszczyć. To jest zło, które wykorzystuje różne zasoby, sposoby i terminologie do usprawiedliwienia i nadania sensu złu.

A to tchnienie Ducha Świętego, o którym mówił Jan Paweł II, objawia się dzisiaj w Europie Środkowo-Wschodniej mimo tej wojny? A może paradoksalnie to dzięki tej wojnie objawiła się wspólnota i solidarność narodów?

Będąc w Polsce, papież powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”. Ważne, żeby pamiętać, że papież wypowiedział te słowa w chwili, gdy jeszcze w tej części Europy panował system komunistyczny, na którym bazuje dzisiejsza Rosja. Korzenie polityki dzisiejszego Kremla sięgają fundamentu komunizmu. Papież, wypowiadając te słowa na ziemi polskiej, prosił Ducha Świętego, żeby zstąpił, oczyścił ją i zwyciężył. I w tym miejscu jedna dygresja, w pytaniu pojawia się pojęcie Europy Środkowej i Wschodniej, wolałbym nie posługiwać się takimi określeniami dzielącymi Europę. Papież miał coś innego w intencji. Wołał, żeby Duch Święty zstąpił na tę ziemię i zapanował nad całym światem. Nie było spojrzenia geopolitycznego w tym przemówieniu papieża. Zadaniem Kościoła jest przemienienie całego świata na podobieństwo Boga. Nie wolno wciągać Kościoła w idee geopolityczne i narodowe, bo przez Kościół uobecnia się Bóg, którego dziećmi wszyscy jesteśmy.

Czy misja Kościoła zmienia się w czasie wojny?

Misja Kościoła zawsze jest jedna i ta sama - być Kościołem i głosić Chrystusa. Uobecniać Go wszędzie tam, gdzie Kościół istnieje. Głoszenie słowa Bożego, służenie sakramentami, służenie miłością, tą ewangeliczną miłością - być z ludźmi, pomagać im. Bo my jesteśmy Kościołem. Przecież to nie jest jakaś instytucja, tylko Kościołem są wszyscy, którzy są ochrzczeni. Mamy zadanie szukać tego, co się podoba Bogu, szukać Jego przykazań i trwać mocno w Nim przez sakramenty i modlitwę. Służyć Mu w drugim człowieku. Wyrażać miłość do Boga w miłości do drugiego człowieka.

Ale jak miłować w chwili, gdy spadają bomby, a nasi bracia i siostry są gwałceni i mordowani. Jak znaleźć w sobie tę miłość i siłę w tak trudnych warunkach?

My tej siły i miłości nie mamy w sobie. To jest skutek Jego obecności. Dlatego w tej trudnej rzeczywistości trzeba bardziej się zwracać do Boga, szukać Go w modlitwie i sakramentach. Komunia święta, spowiedź to są bardzo proste sposoby i dostępne dla nas zasoby. Miłość to nie jest uczucie. Miłość to jest wybór, to jest moja decyzja, co robię. Niekiedy miłość to przytulenie kogoś do siebie, wzięcie za rękę, wysłuchanie, podtrzymanie, podanie kubka wody, czy bochenka chleba. Może być to też modlitwa. Miłość ma bardzo dużo różnych form i sposobów, żeby się przejawić.

„Jestem biskupem wyznaczonym na diecezję charkowsko-zaporoską i to jest moje miejsce. Jeśli mam oddać życie - nie boję się, niech zabiorą. To nie jest moja największa wartość. Moją największą wartością jest bycie w jedności z Bogiem. Oświadczam jasno i świadomie, że się tego nie boję” - to są słowa Księdza Biskupa z dnia rozpoczęcia wojny. Miesiąc posługi w okupowanym Charkowie utwierdził Ekscelencję w tym postanowieniu?

Tak, jestem nadal tutaj i doświadczam Bożej obecności, doświadczam Jego potęgi i siły, mimo trudności i zagrożeń, które są tak blisko i o które się ocieram. Zaświadczam, że to jest znak Jego obecności i Jego działania.

Jak będzie wyglądało Triduum Paschalne w Charkowie? Codziennie przecież dotykacie doświadczenia Ogrójca, ciemnicy, krzyża… One zdominują doświadczenie Zmartwychwstania?

Zobaczymy jeszcze, jak będzie, bo do świąt wielkanocnych jeszcze trzeba dożyć. Każdy dzień, który przeżyliśmy, to już jest dobrze. Zobaczymy, co będzie dalej. Oczywiście planujemy świętować i przeżywać to wielkie zwycięstwo Boga. Na pewno inaczej będziemy w tym roku przeżywać to misterium, ale jakie uczucia będą nam towarzyszyć, tego jeszcze nie mogę powiedzieć.

Pytam w kontekście teologicznym. Czy przez doświadczenia codzienności, która jest przecież dramatyczna, tragiczna, te pierwsze dni Triduum i ich symbolika, nie zdominują najważniejszego dnia - Zmartwychwstania? Krzyż i cierpienie towarzyszą Wam przecież na co dzień.

Zmartwychwstanie nadaje sens wszystkiemu. To Triduum, ta męka Pana Jezusa, śmierć na krzyżu, wszystko czego dokonał, to wszystko jest oświecone Zmartwychwstaniem. I to, co my przeżywamy, te trudności, ale też zagrożenie życia, także są tym dniem zmartwychwstania oświecone. Zmartwychwstanie Chrystusa odmieniło wszystko na Ziemi i nadało sens miłości, prawdzie, miłosierdziu. Nadało sens w ogóle Człowiekowi. To, że On zmartwychwstał, że jest z nami, daje siłę, by to, co dzisiaj przeżywamy, te trudności, niebezpieczeństwo, ten naprawdę wielki ból, miały sens. By mieć wolę i siłę, aby iść dalej przez życie, przez te próby, których doświadczamy.

Jak wygląda praktyczny wymiar posługi Kościoła w mieście oblężonym? Ludzie szukają sakramentów i wsparcia duchowego, czy jednak bardziej potrzebują chleba i ubrań?

Miasto nie jest do końca oblężone. Jest zamknięte, nie można wyjeżdżać i nie wolno tu wjeżdżać, ponieważ cały czas jest ostrzeliwane. Istnieje jednak możliwość komunikacji. Jest tu bardzo dużo ludzi, którzy chronią się w piwnicach i którzy cierpią w samotności. Nasza posługa jako Kościoła, poza odwiedzaniem tych osób, spotkaniami, rozmowami i posługiwaniem sakramentem, ma także wymiar humanitarny. Udzielamy pomocy materialnej, dzielimy się chlebem, rozwozimy go, pomagamy w ewakuacji mieszkańców. Odwiedzamy rannych żołnierzy w szpitalu wojskowym, ale też cywilów w szpitalu miejskim, wspieramy ich, rozmawiamy z nimi. Ta nasza posługa jest bardzo zróżnicowana.

Udzielacie pomocy humanitarnej i wsparcia, ale czy wierni potrzebują jeszcze sakramentów?

Wielu wiernych wyjechało, a pomocy udzielamy wszystkim. Jednak dużo osób potrzebuje choćby rozmowy. Doświadczenie wojny spowodowało, że wiele osób przystąpiło pierwszy raz, po wielu latach, do spowiedzi i Komunii. Zaczęli interesować się Bogiem.

Czy w takich warunkach można się nawrócić, czy raczej dominuje doświadczenie zwątpienia w Boga?

Jeżeli ktoś zwątpił w Boga w takich warunkach, to pojawia się pytanie, czy znał Boga? To, z czym ja się spotykam, jest otwarciem się na Boga na nowo. Ludzie świadczą o tym, że tylko Bóg im daje siłę, żeby to przeżyć i tylko Bóg daje moc wytrzymania tego, co na nich spadło. Ludzie, których codziennie spotykam, trzymają przy sobie ikonki i obrazki, które zabrali ze sobą, uciekając z domu. Trzymają to w piwnicach, na stacjach metra, gdzie się ukrywają, i mówią: „Trzymam w dłoniach ikonę i zwracam się do Boga, i On mi daje siłę. On mi daje pociechę”. To jest czas, w którym człowiek może bardzo intensywnie odkryć obecność Boga. Wczoraj rozmawiałem z żołnierzem, który przeżył bardzo trudne sytuacje na wojnie. Po tym doświadczeniu przyszedł, bo chciał porozmawiać o Bogu. Powiedział: „Byłem niewierzącym, a teraz uwierzyłem, rzeczywiście doświadczyłem obecności Boga. On jest, On mi pomógł i On mi daje siłę”. Pan Bóg przychodzi bardzo blisko, ale ważne, żebym ja się na niego otworzył, a nie wciąż oczekiwał, że zrealizuje moje plany.

Ta historia pokazuje, że poza walką z wrogiem zewnętrznym, wielką walkę toczymy w tej wojnie sami ze sobą…

Tak, człowiek toczy walkę ze sobą, czy raczej może bardziej - próbuje walczyć i zmagać się ze sobą, ale dochodzi do wniosku, że ludzkie siły do zwycięstwa mu nie wystarczą. Człowiek zaczyna jednak szukać kogoś wyżej od siebie, szukać Boga i pomocy. Odwiedzam ludzi chroniących się w charkowskim metrze, rozmawiam z nimi i słucham. Spotykam tam wiele osób, które mówią, tak jak ten żołnierz: wcześniej nie wierzyłem, a teraz wiem, że On jest.

Może to banalne pytanie w czasie wojny, ale czego Wam życzyć na ten czas Zmartwychwstania?

Czego nam życzyć?

Domyślam się, że pokoju, ale może jeszcze czegoś?

Pokoju, to na pewno. Przede wszystkim pokoju w duszy. Tej radości Zmartwychwstania w duszy. Nie mniej ważny jest też pokój na zewnątrz. Żeby dobro zwyciężyło. Żeby miłość zwyciężyła. Żeby Bóg zwyciężył.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski