Błyskawicza ofensywa Talibów w Afganistanie. "20 lat operacji wojskowej zmarnowanych w 20 dni"

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny
Jak poinformowała agencja AFP, w piątek siły Talibów zdobyły 200-tysięczne miasto Laszkargah. Dzień wcześniej pod ich kontrolę przeszły m.in Herat, Ghazni i Kandahar. Łącznie pod kontrolą Talibów znajduje się już 13 z 34 afgańskich prowincji, a zdobycie stolicy kraju Kabulu wydaje się kwestią czasu. Amerykanie, Brytyjczycy i Kanadyjczycy wysyłają do Afganistanu żołnierzy mających zabezpieczyć ewakuację swoich obywateli oraz Afgańczyków, którzy współpracowali z zachodnimi strukturami.

Talibowie rozpoczęli ofensywę po rozpoczęciu wycofywania się wojsk amerykańskich oraz sił NATO stacjonujących w Afganistanie w ramach interwencji po zamachach na World Trade Center w 2001 roku. Taką decyzję podjął w kwietniu prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który zapowiedział, że Amerykanie opuszczą kraj do 11 września tego roku, czyli w 20. rocznicę ataku Al-Kaidy na USA.

- Baliśmy się, że sytuacja ukształtowana przez ostatnie 20 lat zmieni się w ciągu 20 tygodni. Niestety wydaje się, że wystarczy na to zaledwie 20 dni. - powiedział w rozmowie z portalem "Politico" włoski generał Claudio Graziano, przewodniczący Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej.

Z kolei szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell zaapelował o podjęcie "rzeczowych i konkretnych" rozmów, które mogłyby zatrzymać przemoc oraz uniemożliwić stworzenie w Afganistanie emiratu islamskiego, który ponownie doprowadzi do międzynarodowej izolacji państwa.

- UE będzie chce kontynuować partnerskie relacje z Agańczykami. Jednakże wsparcie to będzie uzależnione od pokojowej stabilizacji w kraju, gwarantującej poszanowanie dla praw wszystkich obywateli, w tym kobiet, niepełnoletnich oraz mniejszości. Osiągnięcia ostatnich dwóch dekad w tym zakresie, dotyczące m.in. dostępu kobiet do edukacji, muszą zostać zachowane. - stwierdził w oświadczeniu wysoki przedstawiciel Unii ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

W podobnym tonie wypowiedział się także szef niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych Heiko Mass, który zadeklarował, że Berlin wstrzyma pomoc finansową dla Afganistanu, wynoszącą około 430 milionów euro rocznie, jeśli władze centralne zostaną zdominowane przez Talibów, a w kraju wprowadzony zostanie radykalne prawo szariatu.

Operacja wojskowa Talibów już teraz doprowadziła do przejęcia około 2/3 terytorium kraju i opanowania kluczowych lokalizacji oraz sieci komunikacyjnych w odległości nieco ponad stu kilometrów od Kabulu, który zgodnie z relacjami członków amerykańskich służb wywiadowczych przytaczanymi przez telewizję CNN, może zostać całkowicie otoczony nawet w ciągu 30 dni.

- Jeśli wielkie miasta padają tak szybko i praktycznie bez walki, to pokazuje to jedynie, że Afgańczycy są zadowoleni z przybycia naszego ugrupowania. - oznajmił cytowany przez Polską Agencję Prasową rzecznik bojowników Muhammad Naeem Wardak.

Jednak według ostatnich doniesień, dziesiątki tysięcy Afgańczyków zdecydowało się już na opuszczenie swoich domów i ucieczkę przez oddziałami islamskich bojowników. Rządy państw europejskich wkrótce spodziewają się napływu imigrantów, którzy w ostatnich tygodniach zaczęli docierać do Europy, głównie przez granicę z Turcją.

Z kraju wycofują się także dyplomaci oraz lokalni współpracownicy państw zachodnich. Na zlecenie prezydenta USA zarządzono ewakuację amerykańskiej ambasady w Kabulu, którą mają zabezpieczać na miejscu specjalnie skierowane siły wojskowe, w tym trzy bataliony piechoty. Amerykańscy żołnierze przybędą również do Kuwejtu i Kataru, a w całej operacji weźmie udział łącznie 8 tysięcy przedstawicieli armii - poinformował rzecznik Pentagonu John Kirby.

Przez 20 lat operacji wojskowej w Afganistanie śmierć poniosło 2216 amerykańskich żołnierzy, a ponad 20 tysięcy zostało rannych. W misji przez blisko dwie dekady brał udział także Polski Kontyngent Wojskowy. Łącznie uczestniczyły w niej 33 tysiące żołnierzy i pracowników Ministerstwa Obrony Narodowej. Śmierć poniosło 43 polskich wojskowych, a kolejnych 200 zostało rannych. Do czasu zakończenia udziału w dowodzonych przez Sojusz Północnoatlantycki Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w 2014 roku Polska wydała na swoją obecność w Afganistanie ponad 6 miliardów złotych. Wydatki Stanów Zjednoczonych przekroczyły kwotę biliona dolarów.

- Przez 20 lat wyszkoliliśmy i wyposażyliśmy w nowoczesny sprzęt ponad 300 tysięcy afgańskiego personelu wojskowego. Afgańscy liderzy polityczni muszą się porozumieć. W wyniku śmierci i ran my sami straciliśmy tysiące naszych żołnierzy. Teraz Afgańczycy muszą walczyć samodzielnie, dla dobra swojego narodu. - mówił jeszcze we wtorek prezydent Joe Biden. - Dalej zapewniamy im wsparcie z powietrza, w tym żywność, sprzęt i pensje. Ale oni muszą chcieć walczyć. Będziemy kontynuować nasze wsparcie, ale nie żałuję swojej decyzji o wycofaniu naszych sił. - zaznaczył.

Od września ubiegłego roku w Katarze odbywają się rozmowy między przedstawicielami rządu afgańskiego oraz Talibów przy udziale wysłanników m.in. USA i Unii Europejskiej. Dotychczas nie przyniosły one rezultatu. Według premiera sąsiadującego z Afganistanem Pakistanu, bojownicy nie chcą negocjować z władzami w Kabulu dopóki głową państwa będzie obecny prezydent Aszraf Ghani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl