Blue Moon po Kuchennych rewolucjach [ceny, opinie, menu] - 19.12.2018

W centrum Wałcza, w podziemiach pawilonu usługowo-handlowego, mieści się restauracja Blue Moon. Pan Andrzej, otwierając lokal, marzył by wszystko (od wystroju, o który zadbał projektant po wykwalifikowaną obsługę) było na wysokim poziomie. Niestety restauracja świeciła pustkami, a personel zmieniał się tam bardzo często, przez co sam właściciel musiał nauczyć się gotować. Mimo zainwestowanego miliona złotych, lokal przynosił same straty. Na pomoc wezwano więc Magdę Gessler. Ostatecznie jednak rewolucji nie udało się zakończyć, ale znana restauratorka i tak odwiedziła Wałcz po czterech tygodniach.

Jeśli jesteście fanami Kuchennych rewolucji i Magdy Gessler, na pewno zainteresuje Was materiał:

To, co tam zastała, mile ją zaskoczyło. Sala była pełna, a każde danie z karty wyjątkowo jej smakowało. W restauracji, która zaczęła działać zaledwie dzień przed jej wizytą, zostały zatrudnione trzy nowe kucharki, a biznesem zajął się syn właścicieli. Ci natomiast postanowili... przeprowadzić się za granicę.

Jakie opinie o restauracji Blue Moon mają goście? Czy ich zdaniem rewolucję można uznać za udaną? Opinię o restauracji zawsze najlepiej wyrobić sobie osobiście, jeśli jednak nie mieliście jeszcze okazji odwiedzić restauracji Blue Moon, zebraliśmy dla Was opinie klientów, które można znaleźć w internecie. Poniżej prezentujemy wybrane z nich (pisownia oryginalna, opinie nie muszą być zgodne ze stanowiskiem redakcji):

- Byłem przed rewolucją.... byłem też po rewolucji. Wystrój nie ma co się oszukiwać jest przyjemny i miło tam coś zjeść. Syn właścicieli na pewno lepiej to prowadzi i oby prowadził to jak najdłużej. Warto przyjść i sprawdzić jak smakują potrawy w tej restauracji, ponieważ po prostu są smaczne.

- Polecam wszystkim serdecznie, byliśmy w 4 znajomych i kuchnia absolutnie nas oczarowała! Jedzenie świeże i pyszne czas oczekiwania w normie zważywszy na jakość jedzenia. Ceny bardzo przystępne a karta przejrzysta.

- Po rewolucjach zmiana na lepsze. Jedzenie smaczne, szczególnie mięso i surówki. Niestety cały smak psują ziemniaki w różnej postaci. Pieczone są lekko sflaczałe i nasiąknięte tłuszczem zupełnie jakby leżały kilka godzin po upieczeniu i były tylko podgrzane przed podaniem, podobnie purre - smakują jak z poprzedniego dnia. Poza sezonem grzybowym sos borowikowy zastępowany jest pieczarkowym. Obsługa miła, podobnie klimat. Jeżeli dopisze szczęście można trafić na młodego kelnera, który znakomicie przyrządza drinki. Niestety gdy go nie ma... lepiej zostać przy kawie lub zamówić czystą.

- W karcie placki ziemniaczane z sosem i mięsem (zbójnicki, węgierski etc.) 24 zł. Mówię kelnerowi, że poproszę bez sosu i mięsa, ale za to podwójną porcję (zamiast 3 szt. - 6 szt.) w cenie jednej. Tymczasem dostałem 6 szt placków ze śmietaną i solą za 48 zł. Na delikatną sugestię, że jak za takie danie to cena jest dość wygórowana otrzymałem uprzejmą odpowiedź, że wg szefa "brak sosu nie ma znaczenia".

- Bylem jadłem potrawy z dnia poprzedniego. Przyprawiane różnymi przyprawami, aby pomieszane smaki i nie można było wyczuć starych potraw.

Blue Moon w Wałczu - desery

• Pierogi z jagodami 6 szt (pierogi podawane z musem jagodowo – cynamonowym oraz kwaśną śmietaną) w cenie 10 zł
• Kogel mogel z musem malinowym 200 ml w cenie 8 zł
• Czekoladowe ciasteczko z gorącym sercem 100g w cenie 10 zł
• Deser Księżnej Diany w cenie 10 zł
• Owocowy ogród(mix owoców, 3 gałki lodów, bita śmietana i sos owocowy) w cenie 12zł
• Koktajle: malinowy 250 ml (w cenie 8 zł), jagodowy 250 ml (w cenie 8 zł)