Biznesmen z Leżajska wydał milion na łapówki? „Prezenty” dla księży, polityków, urzędników

Małgorzata Froń
Zbigniew R. miał podobno dostać pieniądze, a także markowe alkohole.
Zbigniew R. miał podobno dostać pieniądze, a także markowe alkohole. Archiwum/Krzysztof Łokaj
Przełom w tzw. aferze podkarpackiej. Biznesmen z Leżajska na łapówki i prezenty miał wydać ponad milion złotych. Prokuratura nie potwierdza i nie zaprzecza.

Jest przełom w śledztwie w tzw. aferze podkarpackiej - podał dzisiaj RMF. Zdaniem dziennikarzy tej stacji, prokuratorzy ustalili, że główny bohater afery podkarpackiej miał wydać na łapówki ponad milion złotych, bo tyle w sumie warte były korzyści majątkowe wręczone sześciu osobom. Wreczającym miał być Marian D., biznesmen z Leżajska, prezes spółki paliwowej. Oprócz pieniędzy Marian D. miał wręczać sztabki złota, przeprowadzać darmowe roboty budowlane i remontowe, umożliwiać bezpłatne tankowanie na swoich stacjach benzynowych, miał też dawać markowe alkohole. Tę sprawę prowadzi Mazo- wiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie.

- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, że chodzi o taką właśnie kwotę - mówi Włodzimierz Burkacki, naczelnik tego wydziału. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że kwota jest rzeczywiście bardzo wysoka. Na tym etapie postępowania, które nadal się toczy, nic więcej powiedzieć nie mogę. Dodam tylko, że Marian D. ma postawiony szereg zarzutów, w tym zarzuty korupcyjne, czyli wręczanie korzyści majątkowych.

Korumpowani mieli być, zdaniem śledczych, politycy, urzędnicy państwowi, prokuratorzy (zarówno czynni, jak i w stanie spoczynku), a także księża.

Bohater pierwszoplanowy

Biznesmen, który w aferze podkarpackiej jest bohaterem pierwszoplanowym, to Marian D., prezes firmy paliwowej Maante z Leżajska. To on miał zwracać się o pomoc w różnych sprawach do lokalnych polityków, prokuratorów, urzędników państwowych, a także księży. Proponował łapówki w zamian za załatwienie pozytywnych decyzji w sprawie zakupu nieruchomości do prowadzenia działalności gospodarczej, załatwienie kredytu bankowego dla firmy, miał też prosić dla córek o pracę w wymiarze sprawiedliwości.

Wśród osób, które biznesmen miał skorumpować, są m.in.: Zbigniew R., były wiceminister infrastruktury, były poseł i były szef struktur Platformy Obywatelskiej na Podkarpaciu; Edward B., były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie; i dwaj księża - Robert M., były proboszcz katedry polowej wojska polskiego, obecnie proboszcz jednej z parafii w Rzeszowie; i Jan C., proboszcz jednej z podkarpackich parafii (zmarł w ubiegłym tygodniu). Na liście skorumpowanych osób jest także była szefowa rzeszowskiej „apelacji” Anna Habało.

Najwyższa łapówka to 350 tysięcy złotych

Według naszych informacji, największą łapówkę, w wysokości 350 tys zł, Marian D. miał wręczyć Zbigniewowi N., emerytowanemu prokuratorowi, a byłej szefowej rzeszowskiej prokuratury apelacyjnej miał dać 150 tysięcy bezzwrotnej pożyczki i sfinansować zakup samochodu za kolejne 100 tysięcy.

Ksiądz Robert M. miał dostać sztabkę złota wartości 130 tysięcy zł. W lipcu 2014 roku właśnie u niego agenci CBA znaleźli złoto. Ponad 200 tysięcy zł, a także markowy alkohol i darmowe paliwo miał dostać od leżajskiego biznesmena Zbigniew R. Natomiast Edward B. miał dostać dwie łapówki - jedną w wysokości 20 tys. zł, drugą - 10 tys. zł.

Część ma już zarzuty, część jeszcze nie

Część osób w tym śledztwie prowadzonym przez prokuraturę i CBA ma już postawione prokuratorskie zarzuty. Nie ma ich jeszcze Anna Habało, bo prokuratura ciągle czeka na uchylenie jej immunitetu. Co prawda, sąd dyscyplinarny zdecydował o pozbawieniu jej immunitetu, ale decyzja jest nieprawomocna. Kolejne posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć 9 maja.

Przypomnijmy. Tzw. afera podkarpacka wybuchła w lipcu 2013 roku. Wtedy agenci CBA przeszukali w całym kraju kilkadziesiąt pomieszczeń, między innymi gabinet ówczesnego posła i wiceministra infrastruktury Zbigniewa R. Podczas tych przeszukań agenci niczego nie znaleźli. Szukali ponoć sztabek złota, które znalazły się u księdza M. Głównym bohaterem i podejrzanym w aferze podkarpackiej jest Marian D., któremu postawiono siedem zarzutów, m.in. wręczania łapówek urzędnikom państwowym w zamian za załatwianie spraw w urzędach. Przestępstw miał on dokonać w latach 2010--2014. Nikt z oskarżonych nie przyznaje się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Biznesmen z Leżajska wydał milion na łapówki? „Prezenty” dla księży, polityków, urzędników - Nowiny

Komentarze 28

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
bloger

Producent polskiej Wiagry z chińskich składników poszukuje  nienotowanego wspólnika.

m
marta

też bym chciała

m
m

Ks. Jan C z Brzostka ? To On chyba zmarł.

 

G
Gość

a co się dzieje z b. posłem PSL-u z tego rejonu /podkarpacia/

l
lezajska osoba

Drogi redaktorze gdybys nieco pomyslal, poszperał to wiedzialbys ze to nie burok w bejsbolowej czapce i garniturze dawal łapoki i korupował bo on był wykonawca tych bioracych lapowki czyli odbierajacych swoje, caly Lezajsk i okolica dokladnie wie jak to funkcjonowalo a szanowny Pan Redaktor pisze bzdurury

b
bo nie wiem
W dniu 21.04.2016 o 09:58, waldek napisał:

Pragnę dodać,że wszystkie opisywane osoby są głęboko religijne.Akcja wszak ma miejsce na ścianie wschodniej

Tak samo religijne jak ty ?

w
waldek

Pragnę dodać,że wszystkie opisywane osoby są głęboko religijne.Akcja wszak ma miejsce na ścianie wschodniej

B
Bogdan

Kolega rudego Donalda niejaki Andrzej Maroszek założył firmę Inwestor i ukradł poprzez podstawioną spółkę z o.o PDD z siedziba w Warszawie w latach 2002-2001 ze spółki RZG SA ponad 4 mln 300 tys zł co w przeliczeniu na $ to ponad 1 mln $. I  co kolega nie odpowiedział bo kaucje 144 tys zł zapłacił za niego następny kombinator jasielski a marszałek Sejmu Donald poreczył za niego swoim podobno autorytetem.To pozwoliło,że uniknął odpowiedzialności karnej za przekręty bo prokurator z P.O w Gdańsku tak długo prowadził czynności sprawdzające że sam został oskarżony o korupcję.Maroszek został zatrzymany  m.in za przejecie zakładów mięsnych chyba w Kośćianie czy Kościerzynie  i przejecie zakładów graficznych w Bydgoszczy,Szczecinie i Rzeszowie.Tak sie pomga w przejmowaniu bezkarnie duzej kasy nie wspominając o przejecie 512 przedsiębiorstw w programie powszechnej prywatyzacji za ministra Lewandowskiego.

R
ROMAN
Jak dawał to swoje / jak zdobyte nielegalnie : miks paliwa z wodą to do pierdla/ jak tamci wszyscy brali to co wszędzie biorą: bakczysz _w krajach arabskich to normalka / darczek na Słowacji to norma była już w 1986 roku
To i do nas przyszedł ten trend a zresztą dawniej też stosowany aby cos załatwić trzeba było coś dać choćby nawet w latch 1973 _ czyli nic nowego ; grabie grabią do siebie _ nie ?
j
john

a dlaczego tak cicho o J. Burym , przecież on razem z Rynasiewiczem rozpoczął tą aferę.

e
edek

Nie można szaleć i oskarżać wszystkich którzy mają sutannę,może znajdzie się jeden chytry na dobra doczesne który zapomniał chyba jaka jest jego rola.Zapewne nie był to franciszkanin ale chyba przyjmować włodarzy i biznesmenów z Podkarpacia na plebani to chyba juz przesada.Może kapelan nie wiedział co  mu Jan B.dał do przechowania w schowku na plebani.A tak na marginesie to Jan B.śmieje się z nieporadnego wymiaru sprawiedliwości.Ma widocznie  dużo zebranych haków na niepokornych sędziów.Jedyna metoda jest chyba odmłodzić wymiar sprawiedliwości.

j
jantek
W dniu 20.04.2016 o 21:33, chlopak z Dominikany napisał:

w normalnym kraju ksiadz prowadzi parafie odprawia msze pracuje w ogrodzie i takie tam pier***y a  w tym wyznaniowym zasciankowym panstwie ksiadz ma wplywy hehe wiecie dlaczego?bo Was strasza cale zycie dlatego szyje chowacie obywatele, ja pier***e co za szambo i to jeszcze Robert M dostaje parafie przy ulicy Architektow w Rzeszowie i bedzie sobie golił was owieczki Dramat nie chodze nie wierze, niech spier***aja czarni agenci watykanscy, przepraszam za moj ton troche sie nakrecilem jak widze jak eksploatuja moj kraj

Nie przepraszaj bo przecież ten syf kapitalistyczno watykański tak właśnie funkcjonuje pytanie tylko dla czego i po co .

G
Gość
W dniu 20.04.2016 o 20:38, wyborca napisał:

A co z Janem B. ? Księdza w kopał z tą sztabką złota? Ten artykuł jest nie obiektywnie opisany

A no nie ma wiekszej paranoi z wymiarem sprawiedliwości jak Jasiu na wolnośći.Jeste to ogromna kpina,z jakiegokolwiek prawa w kraju.Nawet komuniści po wojnie wsadzali i wytaczali proicesy swoim kolegom za szantaz,złodziejstwo,protekcę.Ten jes bezkarny jak wiekszość.

p
po-kraka

a co ten gminny dupcyngier z czarną szmatą na ślepiach taki zadowolniony, dostał świeże maanto ?

G
Gość

niezależnie od rzeczywistych faktów w sprawie, zadaję sobie pytanie dlaczego chamidło leżajskie dawało łapówy katabasowi i to w złocie, czyżby katabasisko miało mu zalatwić dobrą fuchę w piekle ? :ph34r:

Wróć na i.pl Portal i.pl