Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biskupi po tragedii

Redakcja
Głos po katastrofie zabrali m.in. pomorscy hierarchowie kościelni:

Ksiądz arcybiskup Leszek Sławoj Głódź, metropolita gdański
Anioł Śmierci wszedł do naszych domów i serc. Przecież wszystkie te osoby były dobrze nam znane i bliskie. Sam byłem z wieloma zaprzyjaźniony. Stają mi teraz przed oczyma ich rodziny. Przed chwilą rozmawiałem z panią Małgorzatą Szmajdzińską, jest wstrząśnięta. Ksiądz biskup Tadeusz Płoski w Wielkim Tygodniu odwiedził mnie w Gdańsku, opowiadał mi, że wybiera się do Smoleńska na uroczystości, a potem na Bałkany. Spotkała go śmierć na posterunku. Wszystko to razem składa się na przeogromną tragedię. Zginęło przecież dwóch prezydentów polskiego państwa, Lech Kaczyński i Ryszard Kaczorowski. Wszyscy ci, którzy zginęli, byli na służbie. Mogli mieć różne poglądy polityczne, ale wszyscy zmierzali do jednego - służby pod biało-czerwoną flagą. Na refleksje przyjdzie czas później. Teraz jest tak, jakby stanął pośrodku nich Chrystus i powiedział "Pokój wam". Żałobą okryty jest także Gdańsk. Prezydent Kaczorowski był Honorowym Obywatelem Miasta, zginęli posłowie ziemi pomorskiej. Tragedia weszła do tak wielu znanych nam rodzin. Uczmy się kochać ludzi, tak prędko odchodzą - napisał ksiądz Jan Twardowski. Ta tragedia powinna być dla nas także znakiem pokory i gotowości. "Niech biodra wasze będą przepasane" - uczył Chrystus.

Ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski
Bóg dopuścił na nas, na naród, na państwo niezwykłą tragedię. Szczególnie istotna staje się teraz troska o ojczyznę, zjednoczenie narodu.
Stało się to w 70 rocznicę tamtej niewyobrażalnej tragedii, jaką jest zbrodnia katyńska. Dziś dochodzi do tego dramat ogólnonarodowy, ogólnopaństwowy i ogólnoludzki. Ci, którzy dziś zginęli w katastrofie, to ludzie walczący o prawdę w narodzie, to ludzie, którzy walczyli o wolność narodu, ludzie, którzy odrzucali fałsz.
Odejście tak niezwykle ważnych osób łączy się równocześnie z troską o ojczyznę, zjednoczenie więc narodu w tym momencie jest szczególnie ważne.
Trudno sobie wyobrazić większy dramat o takim wymiarze ogólnonarodowym. Kiedy dowiedziałem się o tym, uświadomiłem sobie, dokąd oni lecieli, gdzie za chwilę miały się rozpocząć uroczystości na cmentarzysku katyńskim. A dziś dochodzi ten wielki dramat, ta wielka katastrofa, która spowodowała odejście tylu ludzi ze sceny politycznej i życia narodu.
Znaliśmy się z prezydentem Lechem Kaczyńskim, można powiedzieć - od zawsze, od czasów komunistycznych, podczas strajków majowych i sierpniowych w 1988 r. Lech Kaczyński bywał u mnie w mieszkaniu, a więc jest mi szczególnie bliski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki