Bieruń: Lama uciekła i nie daje się złapać. Straż miejska znalazła właściciela zwierzęcia

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Lama, która uciekła z prywatnej hodowli w Bieruniu, wciąż jest na wolności. Zwierzę już od połowy marca można zobaczyć na terenie miasta. Nie udało się jednak do tej pory złapać lamy. Zwierzę cieszy się wolnością. Urzędnicy przekonują, że lama nie jest groźna i raczej stroni od ludzi.
Lama, która uciekła z prywatnej hodowli w Bieruniu, wciąż jest na wolności. Zwierzę już od połowy marca można zobaczyć na terenie miasta. Nie udało się jednak do tej pory złapać lamy. Zwierzę cieszy się wolnością. Urzędnicy przekonują, że lama nie jest groźna i raczej stroni od ludzi. Janusz Wójtowicz
Lama, która uciekła z prywatnej hodowli w Bieruniu, wciąż jest na wolności. Zwierzę już od połowy marca można zobaczyć na terenie miasta. Nie udało się jednak do tej pory złapać lamy. Zwierzę cieszy się wolnością. Urzędnicy przekonują, że lama nie jest groźna i raczej stroni od ludzi.

Nauczycielka jednej z bieruńskich szkół jeszcze w marcu poinformowała naszą redakcję o tym, że na terenie miasta na wolności jest lama. Okazało się, że zwierze uciekło prywatnemu właścicielowi, który prowadzi zajazd Axel w Bieruniu. Przy zajeździe było kilka zwierząt m.in. lama i osioł.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Do Urzędu Miejskiego w Bieruniu trafiła informacja, że uciekła komuś lama. Nie było jednak informacji, kim jest właściciel sprytnej lamy. Urząd może wyznaczyć weterynarzowi zlecenie złapania zwierzęcia, pod warunkiem, że jest ono bezdomne. I przyjęto właśnie takie rozwiązanie.

Lama uciekła i nie można jej złapać

Podpisano umowę z weterynarzem, który miał złapać lamę. Koszt tego zlecenie wyliczono na ok. 6 do 8 tys. złotych. Do tej pory jednak nie ma informacji, że zwierzę zostało złapane.

Obława na kangura w Lędzinach

Kangur w Lędzinach: Uciekł z jednego z domów [ZDJĘCIA]

- Wydział Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami w UM w Bieruniu skontaktował się z ośrodkiem z Jankowic, który zaoferował przyjęcie lamy w przypadku jej złapania. W ośrodku tym są bezdomne zwierzęta. Straż miejska nawiązała jednak kontakt z właścicielem lamy, który przyznał się, że lama mu uciekła. Dostał mandat w wysokości 250 zł. Zapewnił, że podejmie kroki, by złapać swoje zwierzę - wyjaśnia Magdalena Kutynia, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Bieruniu.

Filmik, z którego kadry znajdziecie w galerii, nagrał jeden z myśliwych stojący na urządzeniu łowieckim, nazywanym przez nich „amboną”. Wilk został zarejestrowany, kiedy przechodził przez łąkę w środku lasu. Nagranie stanowi potwierdzenie tego, co leśnicy z Nadleśnictwa Świerklaniec podejrzewali już od dłuższego czasu.

Wilk na Śląsku nagrany przez myśliwego między Woźnikami i Mi...

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bieruń: Lama uciekła i nie daje się złapać. Straż miejska znalazła właściciela zwierzęcia - Dziennik Zachodni

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lama
Axel... Co za bzdury. Ciekawe czy będą przeprosiny. Jak już piszecie to się doinformujcie. Pismaki macie złych donosicieli.
L
Lama
Pani dziennikarka, powinna mieć informacje sprawdzone. A właściciel zajazdu Axel powinien zostać przeproszony za stawianie go w złym świetle. W tym zajeździe nigdy nie było zwierząt. Tak więc może droga dziennikarko lepiej przełóż się do swojej pracy.
S
Sąsiad Lamy
Do redakcji. Lama uciekła z zajazdu "Harynda", a nie z "Aksel". Druga sprawa to, to że jest już na wolności co najmniej od 1 Marca i od tego dnia straż miejska wiedziała już kto jest właścicielem zwierzęcia. A tak w ogóle to "nasza" Lama stroni od ludzie, ale po drogach lubi biegać i pytanie kto będzie odpowiedzialny, jeśli Lama wpadnie komuś do auta. Skutki można sobie samemu wyobrazić.
Wróć na i.pl Portal i.pl