Postanowiłem wycofać wniosek. Nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania - mówi przewodniczący Muzułmańskiego Związku Religijnego Rzeczypospolitej Polskiej mufti Tomasz Miśkiewicz.
Chodzi o dom kultury muzułmańskiej przy ul. Piastowskiej 13F. Jak pisaliśmy 30 grudnia, mieszkańcy okolicznych bloków wzburzyli się, bo dostali pismo ze spółdzielni Zachęta, z którego wynika, że w miejscu drewnianego domu wyrośnie 14-metrowy budynek ze stojącą obok 16-metrową dominantą (jak się okazało minaretem - przyp. red.).
Prezes Zachęty Mirosław Tałałaj mówił na naszych łamach, że mieszkańcy nic o tej inwestycji nie wiedzieli. Sam też był zaskoczony, gdy urząd miejski wysłał do spółdzielni wydane 16 grudnia warunki zabudowy. Spółdzielnia odwołała się od decyzji prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Argumentowała m.in., że nowy budynek domu kultury muzułmańskiej może zaburzyć ład przestrzenny, a minaret przewyższałby o 2 metry okoliczne (14 -metrowe) bloki.
- Niepokój mieszkańców budzi też fakt, że powiększenie kubatury domu kultury muzułmańskiej może oznaczać, że będzie tu przyjeżdżało o wiele więcej osób niż obecnie. A nasze uliczki osiedlowe są wąskie, brakuje miejsc parkingowych itd. - podkreślał na naszych łamach prezes spółdzielni.
Natomiast sekretarz Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP Rozalia Bogdanowicz zarzekała się, że w żadnym razie związek nie chce burzyć obecnego domu i zastępować go 14-metrowym budynkiem.
- Chodzi wyłącznie o wymianę elewacji, która obecnie jest w bardzo kiepskim stanie. Powstanie też oszklona altanka i nowy ganek. Teren zostanie ogrodzony. Dzięki temu poprawi się estetyka tego obiektu - mówiła.
Bo to, że prezydent Białegostoku wydając warunki zabudowy wpisał możliwość powstania 14-metrowego budynku nie oznacza, że związek musi taki budynek wznosić.
- Żeby jednak nie było żadnych wątpliwości, wycofałem wniosek. Będziemy więc realizować inwestycję w oparciu o pozwolenie na budowę, które dostaliśmy na początku 2019 roku. Chodzi wyłącznie o remont elewacji z zachowaniem obecnej kubatury oraz postawienie minaretu, który będzie wyższy od domu jedynie o 2-3 metry - mówi mufti Tomasz Miśkiewicz.
Po co więc składał do miasta wniosek, który teraz wycofał? - Zrobiłem to jak to się mówi "dla ciekawości". Być może za jakieś 10 lat nazbieralibyśmy pieniędzy na zburzenie obecnego drewnianego domu i postawienie murowanego domu kultury z prawdziwego zdarzenia. Chciałem po prostu wiedzieć, jaka mogłaby być maksymalna kubatura takiego budynku. Jako, że wokół sprawy zrobił się taki szum, odstępujemy nawet od tych dalekosiężnych planów. Zrobimy więc tylko remont elewacji i postawimy niewysoki minaret. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, prace ruszą już wiosną - tłumaczy.
Dementuje też informacje jakoby na inwestycję pieniądze miał wyłożyć król Arabii Saudyjskiej. - Zrealizujemy ją z własnych środków. Nawet gdybyśmy za te 10 lat chcieli budować dom kultury z prawdziwego zdarzenia - jak to pierwotnie planowaliśmy - to też nie robilibyśmy tego z pieniędzy króla Arabii Saudyjskiej. Staralibyśmy się jedynie o środki unijne, bo nasz budżet nie udźwignąłby tak dużej inwestycji - mówi.
Tymczasem sprawą domu przy ul. Piastowskiej 13F zainteresowała się wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz.
- Zastanawiam się nad rozpoczęciem procedury wpisu do rejestru. W mojej ocenie dom jest wartościowy. Wiadomo, że architektury drewnianej w naszym mieście jest coraz mniej. Chciałabym porozmawiać na ten temat z właścicielem. Zamierzam jak najszybciej dokonać oględzin budynku - mówi.
Mufti komentuje, że choć dom wzniesiono w 1936 roku nie ma tam czego chronić, bo z oryginału praktycznie nic nie zostało. - Wątpię więc, by budynek znalazł się w rejestrze. Jeśli tak się jednak stanie, to z pewnością koszty planowanej przez nas inwestycji wzrosną - mówi.
Odnowienie domu kultury muzułmańskiej nie ma nic wspólnego z pomysłem muftiego Miśkiewicza, który na początku 2018 roku podzielił polskich Tatarów. Chodziło o powstanie w Białymstoku Centrum Kultury Muzułmańskiej, które miałoby być sfinansowane przez Arabię Saudyjską. Ale oczywiście nie na działce przy ul. Piastowskiej 13F, która jest zwyczajnie za mała na takie inwestycje. W 2018 roku poszukiwano miejsca, gdzie takie centrum mogłoby powstać. Sprawą zainteresowało się nawet Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. - Projekt jednak upadł - mówi mufti Miśkiewicz.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
