- Musi powstać cała koalicja wokół szczepień bezdomnych - uważa Wojciech Bystry prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku.
W Pomorskiem powstaje pilotażowy program szczepień bezdomnych. Jeśli się sprawdzi, z naszych doświadczeń mogą skorzystać inne regiony kraju.
Dokładnie nawet nie wiadomo, ilu ich jest. Z ostatniego, przeprowadzonego przed dwoma laty ogólnopolskiego badania wynikało, że bez dachu nad głową pozostaje 30 330 Polaków. Nieoficjalnie jednak mówi się, że liczba ta może być nawet kilka razy wyższa. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie coraz częściej zasilają ich szeregi obywatele innych krajów, głównie Ukrainy i Białorusi.
Na problem braku szczepień tej grupy zwrócił ostatnio uwagę zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Maciej Taborowski. Pisząc, że „bezdomni ze względu na starszy wiek i słabszy stan zdrowia są szczególnie zagrożeni koronawirusem” zaproponował, by stworzyć dla nich specjalne punkty szczepień oferujące jednorazowy preparat firmy Johnson&Johnson.
Diabeł tkwi w szczegółach
W niektórych miastach podejmowane są już próby organizacji szczepień bezdomnych. We Wrocławiu operator punktu szczepień masowych zorganizował w środę, 9 czerwca szczepienia jednorazowym preparatem na Stadionie Wrocław. W Łodzi trwają przygotowania do ustawienia takich punktów mobilnych w dwie ostatnie niedziele czerwca przy bazylice archikatedralnej.
- Jestem właśnie we Wrocławiu, przyglądam się tutejszym próbom - mówi Wojciech Bystry. - Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się proste. Otwieramy punkty szczepień, zapraszamy. Jednak, gdy wchodzimy w szczegóły, widzimy, jak jest to wielki poziom trudności. Bo tak naprawdę diabeł tkwi w szczegółach.
Te szczegóły to przede wszystkim realia życia osoby bezdomnej. W najlepszej sytuacji są ci, którzy mieszkają w tzw. lokalach wspomaganych lub schroniskach dla osób bezdomnych.
- Latem w naszych placówkach przebywa na stałe około 450 osób - wylicza Dagmara Rybicka z Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku. - Jedna czwarta z nich została już zaszczepiona, większość jedną dawką. Pracownicy umawiają podopiecznych na szczepienia, dojeżdżają z nimi, podwożą specjalnym transportem. W jednej z placówek, gdzie przebywają osoby przewlekle chore i mające trudności z poruszaniem się, szczepienia odbędą się na miejscu 19 czerwca.
Bezdomni są anonimowi
Nie wszyscy jednak korzystają ze schronisk. Zwłaszcza teraz na Pomorze przyjeżdża coraz więcej bezdomnych z głębi kraju. A już szczególnie Trójmiasto jest dobrym miejscem do życia w przestrzeni publicznej.
Ocenia się, że tylko na gdańskich ulicach, w tzw. przestrzeni publicznej żyje ok. 200-300 osób. I nie jest to łatwa grupa. Wielu ma problemy z trzeźwością, niektórzy cierpią na różne choroby, także psychiczne. Nie korzystają z Internetu, gdzie każdy może się zapisać na szczepienia, nie mają telefonów. Czasem są anonimowi.
Streetworkerzy, pracujący z osobami w kryzysie bezdomności, nie raz spotykają się z przypadkami, gdy ta sama osoba bezdomna podaje im różne imiona i nazwiska. Co więcej, zdarza się, że ludzie pozostający przez lata w bezdomności ulicznej nie mają nadanych numerów PESEL.
Jak to zweryfikować? Jak sprawić, by nie podać np. tej samej osobie trzech dawek jednorazowej szczepionki?
- Streetworkerzy nie mają dostępu do danych PESEL - podkreśla Wojciech Bystry. - Żeby ta akcja nie spaliła na panewce, musi być szerzej przygotowana. Nie możemy zaszczepić tylko tych, których znamy. Dlatego trzeba w to włączyć policjantów w cywilu, Straż Miejską i inne instytucje. Trzeba też zagwarantować zaszczepionym minimum półgodzinną obserwację w punkcie szczepień.
- Chcemy to zrobić z głową - potwierdza dr Piotr Kobzdej, pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. szczepień. - Dzięki współpracy z samorządem województwa - marszałkiem - mamy już wybrane Szpitale Pomorskie sp. z o.o., które zorganizują punkty szczepień. Na razie z prezesem Towarzystwa im. Brata Alberta ustaliliśmy, że będziemy starać się to przygotować operacyjnie. Problemem jest głównie dokonanie weryfikacji tożsamości szczepiących się oraz tego, czy deklarowany przez nich brak spożycia alkoholu będzie faktyczny. Ważne jest też zebranie w jednym miejscu zainteresowanych oraz zamówienie dla nich szczepionki J&J.
Koalicja wokół szczepień bezdomnych
Według wstępnych deklaracji nawet 70 proc. bezdomnych, żyjących w przestrzeni publicznej w Gdańsku, zadeklarowało chęć zaszczepienia się oraz, co ważne, 48-godzinną absencję przed i po szczepieniu. Także kolejne instytucje zgłaszają już chęć pomocy przy akcji.
- Mam nadzieję, że na Pomorzu powstanie cała koalicja wokół szczepień bezdomnych - mówi Wojciech Bystry. - Jeśli nam się uda, jest szansa na przeniesienie pomorskich doświadczeń na inne województwa.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?