Belferska grypa w Łodzi, strajk nauczycieli. Odwołane lekcje w SP nr 65. Nauczyciele masowo chorują też w Przedszkolu Miejskim nr 77

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Choroby nauczycieli spowodowały w poniedziałek (17 grudnia) odwołanie przynajmniej części zajęć, konieczność wprowadzania zastępstw lub łączenia oddziałów w łódzkich szkołach podstawowych nr 51, 65 i 110 oraz w Przedszkolu Miejskim nr 77 w Łodzi i w przedszkolu nr 10 w Zgierzu. Przypomnijmy, że od końcówki listopada pracownicy oświaty namawiają się w internecie - przez portale społecznościowe - do masowego brania zwolnień lekarskich. Akcja wzorowana na zachowaniu policjantów ma doprowadzić do wywalczenia podwyżek.W Przedszkolu Miejskim nr 77 przy ul. Brackiej 23 na Bałutach w poniedziałek (17 grudnia) do pracy przyszedł tylko jeden z 9  nauczycieli (oprócz dyrektora). Rodzice maluchów zostali wcześniej powiadomieni o możliwości odwołania normalnych zajęć w tej placówce. W PM nr 77 pojawiła się jedna czwarta zapisanych tam dzieci. Zdrowa część kadry zapewniła im odpowiednią opiekę. Ale na drzwiach budynku wisi prośba, aby w tym tygodniu nie przyprowadzać maluchów do przedszkola.Szkoła Podstawowa nr 65 z ul. Pojezierskiej 10 (także Bałuty) informowała o możliwości odwołania normalnych zajęć w dniu 17 grudnia już przed weekendem. Czytaj więcej: dowód na "belferską grypę" w Łodzi? Nauczyciele też już chorują. Tuż przed próbą państwowego egzaminu!W poniedziałek zastępstwa prowadziła m.in. dyrektor szkoły. Rodzice wielu uczniów zwolnili ich do domu. Według danych Grzegorza Wierzchowskiego, łódzkiego kuratora oświaty, absencja sięgnęła tam ok. 20 proc. zatrudnionych. Urząd Miasta Łodzi poinformował, że w SP nr 65 choruje 10 z nauczycieli.UMŁ wyliczył też, że w SP nr 110 (ul. Zamknięta 3, Kurczaki) na zwolnieniu przebywa 12 nauczycieli, zaś w SP nr 51 (ul. Ciołkowskiego 11 A) - 27 pracowników. Choroby skutkują odwoływaniem części zaplanowanych zajęć - wprowadzeniem zastępstw i łączniem klas - ale każda z objętych "epidemią" szkół zapewnia opiekę dzieciom, także w formie zajęć świetlicowych.W poniedziałek późnym popołudniem do sprawy odniósł się Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty. Skrytykował on prowadzoną przez część nauczycieli formę protestu. Z jego informacji wynika, że prowadzony jest on także w Miejskim Przedszkolu nr 10 w Zgierzu.Ogółem kuratorium oświaty wysłało wizytatorów do 3 placówek – odnośnie których otrzymało sygnały o masowych zachorowaniach. – Od wyjaśniania, skąd się one wzięły jest pracodawca, czyli dyrektor, który może zwrócić się do ZUS w sprawie ewentualnej kontroli zwolnienia. Ja mogę tylko powiedzieć, że nie rozumiem takiej formy protestu, stoi ona w radykalnej sprzeczności z etyką zawodu nauczyciela – powiedział Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty.We wtorek próbny egzamin klas ósmych w podstawówkach przed państwowym testem, który odbędzie się wiosną 2019 r. Kurator, w związku z tym ważnym wydarzeniem, liczy na poczucie odpowiedzialności nauczycieli.
Choroby nauczycieli spowodowały w poniedziałek (17 grudnia) odwołanie przynajmniej części zajęć, konieczność wprowadzania zastępstw lub łączenia oddziałów w łódzkich szkołach podstawowych nr 51, 65 i 110 oraz w Przedszkolu Miejskim nr 77 w Łodzi i w przedszkolu nr 10 w Zgierzu. Przypomnijmy, że od końcówki listopada pracownicy oświaty namawiają się w internecie - przez portale społecznościowe - do masowego brania zwolnień lekarskich. Akcja wzorowana na zachowaniu policjantów ma doprowadzić do wywalczenia podwyżek.W Przedszkolu Miejskim nr 77 przy ul. Brackiej 23 na Bałutach w poniedziałek (17 grudnia) do pracy przyszedł tylko jeden z 9 nauczycieli (oprócz dyrektora). Rodzice maluchów zostali wcześniej powiadomieni o możliwości odwołania normalnych zajęć w tej placówce. W PM nr 77 pojawiła się jedna czwarta zapisanych tam dzieci. Zdrowa część kadry zapewniła im odpowiednią opiekę. Ale na drzwiach budynku wisi prośba, aby w tym tygodniu nie przyprowadzać maluchów do przedszkola.Szkoła Podstawowa nr 65 z ul. Pojezierskiej 10 (także Bałuty) informowała o możliwości odwołania normalnych zajęć w dniu 17 grudnia już przed weekendem. Czytaj więcej: dowód na "belferską grypę" w Łodzi? Nauczyciele też już chorują. Tuż przed próbą państwowego egzaminu!W poniedziałek zastępstwa prowadziła m.in. dyrektor szkoły. Rodzice wielu uczniów zwolnili ich do domu. Według danych Grzegorza Wierzchowskiego, łódzkiego kuratora oświaty, absencja sięgnęła tam ok. 20 proc. zatrudnionych. Urząd Miasta Łodzi poinformował, że w SP nr 65 choruje 10 z nauczycieli.UMŁ wyliczył też, że w SP nr 110 (ul. Zamknięta 3, Kurczaki) na zwolnieniu przebywa 12 nauczycieli, zaś w SP nr 51 (ul. Ciołkowskiego 11 A) - 27 pracowników. Choroby skutkują odwoływaniem części zaplanowanych zajęć - wprowadzeniem zastępstw i łączniem klas - ale każda z objętych "epidemią" szkół zapewnia opiekę dzieciom, także w formie zajęć świetlicowych.W poniedziałek późnym popołudniem do sprawy odniósł się Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty. Skrytykował on prowadzoną przez część nauczycieli formę protestu. Z jego informacji wynika, że prowadzony jest on także w Miejskim Przedszkolu nr 10 w Zgierzu.Ogółem kuratorium oświaty wysłało wizytatorów do 3 placówek – odnośnie których otrzymało sygnały o masowych zachorowaniach. – Od wyjaśniania, skąd się one wzięły jest pracodawca, czyli dyrektor, który może zwrócić się do ZUS w sprawie ewentualnej kontroli zwolnienia. Ja mogę tylko powiedzieć, że nie rozumiem takiej formy protestu, stoi ona w radykalnej sprzeczności z etyką zawodu nauczyciela – powiedział Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty.We wtorek próbny egzamin klas ósmych w podstawówkach przed państwowym testem, który odbędzie się wiosną 2019 r. Kurator, w związku z tym ważnym wydarzeniem, liczy na poczucie odpowiedzialności nauczycieli. Grzegorz Gałasiński
Choroby nauczycieli spowodowały w poniedziałek (17 grudnia) odwołanie przynajmniej części zajęć, konieczność wprowadzania zastępstw lub łączenia oddziałów w łódzkich szkołach podstawowych nr 51, 65 i 110 oraz w Przedszkolu Miejskim nr 77 w Łodzi i w przedszkolu nr 10 w Zgierzu. Przypomnijmy, że od końcówki listopada pracownicy oświaty namawiają się w internecie - przez portale społecznościowe - do masowego brania zwolnień lekarskich. Akcja wzorowana na zachowaniu policjantów ma doprowadzić do wywalczenia podwyżek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 76

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość 1
Jestem w stanie zrozumieć zwolnienia nauczycieli klas młodszych na 1-2 dni, ale nie cały tydzień!
Zwolnienie nauczycieli uczniów klas ósmych przedmiotów egzaminacyjnych są niewybaczalne.
Zwolnienia te świadczą jedynie o egoizmie nauczycieli, nie o dobru ucznia i jego wrażliwości ...
g
gość
Taka sytuacja jest nie do wyobrażenia u prywatnego pracodawcy. Group manager, który nie potrafi zorganizować swojej grupy do pracy lub sam wpływa na grupę demotywująco, zostaje odsunięty ze stanowiska.
M
Mama
...takiego maila otrzymaliśmy od Pani dyrektor Szkoły. Czytam i nie wierzę własnym oczom. Zajęcia odwołane! Trzeba się zastanowić, czy w zaistniałej sytuacji, kiedy dyrektor nie radzi sobie z pracownikami nie powinien zostać zawieszony w obowiązkach? Drodzy Nauczyciele, czy Wy myślicie o drugim człowieku - waszym uczniu! Niestety raczej nie! Wasze zachowanie jest niewychowawcze i nieetyczne! Jeśli nie chcecie pracować, dajcie pracować tym którzy chcą i będą robili to z pasją! Zawsze możecie się przekwalifikować i podjąć pracę w innych, lepiej płatnych placówkach, jeśli tak źle jest Wam w szkole. Nie dezorganizujcie życia setkom ludzi!
T
Tomek
Obyś cudze dzieci uczył kreaturo!!! Ty już za ten wpis zasłużyłeś na wpie...l!!!
O
Ola
A ja jestem szoku czytajac wszystkie komentarze. Badzmy ludzmi przede wszystkim ! Rozumiem nauczycieli i ich problemy, ale niech nauczyciele zrozumieja tez rodzicow. W pracy jest roznie i co prawdowace interesuje, ze nauczyciele strajkuja. Jezeli takie sa problemy to beda wolec pracownika bez dzieci bo po co im ktos kto przez dziecko nie moze pracowac? Co maja zrobic rodzice z tych zakladow pracy gdzie maja takie szefostwo? Przeciez jak straca prace to co oni maja robic. Kazdy chce norlanie zyc i na poziomie nie odmawiajac sobie wszystko z powodu braku finansow. Jedni wlacza o podwyzke, a przez ta walke inni moga nie miec finansow. Bo zabiora im premie za to ze musieli z dziecmi zostac albo albo wogole nie beda miec srodkow bo nie pojda do oracy a to np umowa zlecenie gdzie placa jest za wykonana prace a w najgorszym wypadku utrate pracy. Wszystkie opcje powinniacie brac pod uwage. Rozumiem nauczycieli doskonale i zgadzam sie z nimi kiedy mowia o tym jacy rodzice niektortch dzieci sa. Jak przyprowadzaja chore badz sie nie interesuja sie niczym bo uwazaja ze szkola wszystko powinna zrobic. Patrzac na niektorych rodzicow z klasy moje syna to wspolczuje nauczycielom ze musza wspolpracowac z takimi ludzmi. Ale drodzy nauczyciele nie wrzucajcie wszysykich do jednego worka bo czytajac te komentarze dziwie sie jak Wy potraficie sie wypowiadac. W sposob tylko negatywny i atakujacy rodzicow. Zaden z Was nie napisal nic pozytywnego o swojej pracy a tylko same zle rzeczy. Dlatego czytajac te komentarze wydaje mi sie ze ten zawod to jakas kara i nic dobrego ani pozytywnego w tym znalesc sie nie da. A to wlasnie Wy powinniscie trzymac fason a nie wdawac sie w te potyczki slowne ktore z kultura nie maja duzo wspolnego. Co do rodzicow krtykujacych edukcje proponuje samemu uzupelniac wiedze swoich dzieci w domu i wiecej z nimi pracowac skoro edukcja w szkole jest nie wytarczajaca. Taka mamy oswiate jaka mamy jezeli oczekujecie cos wiecej to zrobcie cos w tym kierunku. Najlepiej jest wszystkich i wszystko krytykowac ale znalesc cos dobrego juz trudniej. Nie znalazl sie jeszcze nikt ani nic na tym swiecie aby wszysykich uszczesliwic i aby wszyscy z rozwiazania byli zadowolenie. Badzmy ludzmi rozumiejmy siebie wzajemnie a swoje poglady przekazujmy w sposob kulturalny.
Pozdrawiam
k
kolia
Mam nadzieje,ze nie jestes nauczycielem.Bo nisku poziom Z Ciebie uderza wprost.Ja nie biegam po galeriach a wy macie obowiazrk zakac sie moim dzieckiem jak jestem w pracy!!
H
Helena
Może warto też skorzystać z korepetycji razem z dzieckiem, skoro w szkole nie nauczono poprawnie mówić/pisać... umieją !!!!! a może miało się taki sam stosunek do nauki jak dziecko, czyli nie uważało na lekcjach?
1
W tym kraju rządzonym przez tak beznadziejny rząd, nawet praca za grosze się liczy.
K
Kolia
Chcielibyście.A pamiętacie wasze strachy o pracę jak gimnazja zlikwidowali? O co się baliscie? O ta marna robotę za grosze?
.
Nie mamy 3 miesięcy urlopu proszę przestać powtarzać te głupoty, bo to świadczy tylko o pani poziomie.
I jeszcze jedno nam nie jest ciężko z dziećmi tylko z ich skretyniałymi rodzicami!
.
oooo ho ho czyli jednak okazuje się, że ta straszna, okropna grupa jaką są nauczyciela jednak jest potrzebna? hmmm jak nas nie ma, to pół Polski sparaliżowane...
u
umieją ;)
Prawda jest też taka, ze nie wszystkie dzieci muszą mieć szóstki i świadectwo z paskiem.
Czasami nauczyciel robi wszystko, żeby dziecko zrozumiało i umiało, ale możliwości za małe zainteresowania ucznia są inne. Dziecko może być świetnym muzykiem a już niekoniecznie świetnym biologiem. Niech ma szóstkę z języka polskiego i trójkę z matematyki!!! Więc ambitni rodzice - pozwólcie dzieciom uczyć się na miarę ich możliwości i zainteresowań - wówczas korepetycje nie będą potrzebne a dziecko mniej zmęczone i bardziej szczęśliwe.
.
No i...?
G
Gość
Kto Pani mówi że mi ciężko z dzieckiem?Ja bym posiedziala z nią,ale nie mam 3 mg urlopu jak wasza grupa zawodowa.to wam jest ciezko z dziecmi.Ja musze pracować mnie nikt nie da.W piekarni strajku nie zrobię bo chciałaby Pani zjeść bułeczki prawda?
M
Mama sama
Ja musialam pójść na L4.Nie mam z kim zostawić córki.Przedszkole strajkuje.Pracodawca wściekły.Pracy przed świętami w piekarni masa
..straszy mnie kontrola z ZUS.....
Wróć na i.pl Portal i.pl