Będzie rozporządzenie w sprawie maseczek? Horban: Trzeba wyrzucić te wszystkie pseudoochrony. Jest odpowiedź ministra zdrowia

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Robert Wozniak
- Należy faktycznie wyrzucić te wszystkie pseudoochrony do kosza, zapomnieć o nich- stwierdził główny doradca premiera do spraw COVID-19 profesor Andrzej Horban i przyznał, że "ma nadzieję, że dzisiaj minister zdrowia wyda rozporządzenie dotyczące maseczek". Do sprawy odniósł się minister zdrowia Adam Niedzielski, który przyznał, że dzisiaj nie będzie takiego rozporządzenia ale ministerstwo zastanawia się "czy maseczki nie powinny zostać dookreślone".

Profesor Horban przyznał w piątek w programie "Jeden na jeden" w TVN 24, że "należy wyrzucić wszystkie pseudoochrony do kosza", pytany o to czy w Polsce został wprowadzony obowiązek zasłaniania nosa i ust za pomocą profesjonalnych maseczek. - Rada Medyczna wydaje tego typu twarde zalecenie- dodał.

Horban przyznał, że ma nadzieję, że "dzisiaj minister zdrowia wyda rozporządzenie dotyczące maseczek". - Chodzi o to, żeby używać porządnych masek. Przynajmniej maska tak zwana chirurgiczna, nie mówiąc już o tych maskach z filtrem – wyjaśniał.

Główny doradca premiera do spraw COVID-19 zwrócił uwagę także na fakt, że poza samy rozporządzeniem ważne jest aby ludzie się do niego stosowali. - Jeżeli państwo tego nie zrobią, to w tym momencie cała zabawa na nic – podkreślił.

Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, dr Michał Sutkowski w Porannej rozmowie w RMF FM także odniósł się do obowiązku noszenia maseczek chirurgicznych. - To z punktu widzenia medycznego jest dobrym pomysłem- przyznał i dodał, że bawełniane maseczki "pomagają niewiele".

O te doniesienia w Wirtualnej Polsce pytany był minister zdrowia Adam Niedzielski, który odpowiedział, że "dzisiaj takiego rozporządzenia nie będzie". - Ale zastanawiamy się, czy te maseczki nie powinny zostać dookreślone, jeśli chodzi o standard ich noszenia, bo mamy wskazane pewne zamienniki w postaci np. szalików i trzeba będzie z tego zrezygnować - doprecyzował szef resortu zdrowia.

Niedzielski poruszył także kwestię przyłbic, które są noszone przez wiele osób zamiast maseczek. Jak stwierdził, są one "noszone zbyt często", a jego zdaniem nie zapewniają takiej ochrony jak "najprostsza maseczka". Szef resortu zdrowia dodał także, że rozporządzenie w sprawie zasłaniana nosa i ust "być może" pojawi się w przyszłym tygodniu. Jednocześnie zastrzegł, że nie przesądzałby, że wprowadzony zostanie "jednoznaczny standard maseczki".

W poniedziałek 22 lutego Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk pytany był w poniedziałek na antenie Radia Zet o planowane przez rząd zmiany dotyczące zasad zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej. - Jeżeli chodzi o przyłbice czy zakrywanie twarzy szalikiem lub arafatką, to zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia nastąpią zmiany. Będziemy musieli wszyscy nosić maseczki – oświadczył.
Pytany, czy dozwolone będą jedynie maseczki chirurgiczne Dworczyk odpowiedział, że będzie to pewne zalecenie a nie obowiązujące prawo. - Jeśli chodzi o typ maseczki, to nie będzie tutaj obowiązku noszenia określonego typu maseczki, będą raczej zalecenia – podkreślił szef KPRM.

Zalewa nas fala niecertyfikowanych maseczek

- Nieuczciwe firmy kupują maseczki z Chin na kontenery, przepakowują po czym wprowadzają na krajowy rynek z podrobionymi oznaczeniami spełnianych norm- alarmują przedstawiciele inicjatywy „StopWirus - Sprawdzony Produkt”.

Zakażenie koronawirusem nie zawsze powoduje gorączkę, suchy kaszel i problemy z oddychaniem. Objawy mogą dotyczyć też innych lokalizacji, występować wybiórczo i w różnych kombinacjach. Wiele z nich odczuwamy nawet codziennie z odmiennych powodów, inne są natomiast kojarzone ze zwykłym przeziębieniem czy grypą. Zwłaszcza u osób starszych i dzieci symptomy zakażenia koronawirusem mogą być też całkiem wyjątkowe. Dowodzi tego badanie omówione w „British Medical Journal”, w którym uwzględniono dane ponad 20 tys. pacjentów.Niestety, osoby asymptomatyczne zarażają innych, ponieważ w przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 czas jego najintensywniejszego namnażania się w organizmie wypada właśnie na okres przed wystąpieniem objawów infekcji.Sprawdź, które nietypowe objawy mogą wskazywać, że to właśnie COVID-19!Poznaj kolejne symptomy COVID-19. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Nietypowe objawy COVID-19 – sprawdź, czy to może być koronaw...

Ich zdaniem "zalewa nas fala niecertyfikowanych medycznych maseczek". - Są ich steki tysięcy, jeśli nie miliony. Większość pochodzi z Chin. Nie posiada obowiązkowych certyfikatów, lub posiada podrobione- zauważają i dodają, że maseczki nie przechodzą badań czy mają odpowiednią filtrację, przepuszczalność, czy np. materiał z którego są robione nie jest szkodliwy dla zdrowia. Jednocześnie zwracają uwagę, że w Polsce taką notyfikację wydaje Zakład Zagrożeń Chemicznych, Pyłowych i Biologicznych Centralnego Instytutu Pracy - Państwowego Instytutu Badawczego.

Eksperci podkreślają, że każda maska filtrująca powinna spełniać wymagania rozporządzenia PPER 2016/425. - To jednak wymaga skomplikowanych badań i testów oraz obowiązkowej certyfikacji. Ponieważ proces certyfikacji jest kosztowny i czasochłonny na rynku pojawiła się olbrzymia ilość fałszywych certyfikatów oraz produktów o wątpliwej jakości- dodano.

Ponadto jak podano w komunikacie, maseczka filtrująca bez certyfikatu lub z fałszywym certyfikatem nie bronią przed koronawirusem ale też istnieje ryzyko pojawienia się reakcji alergicznych. - Pamiętajmy, że maseczka to przede wszystkim filtr przez który wdychamy powietrze. Materiał złej jakości to także mikroskopijne cząsteczki włókien, które mogą przedostawać się do naszych płuc. Dlatego tak ważny jest proces certyfikacji maseczek- zauważono.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 35

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
20 lutego, 13:04, Gość:

"...Szanowni Państwo, na naszych oczach powstaje system totalitarny. To nie jest tak, że totalitaryzm ogranicza się wyłącznie do Hitlera i Stalina. Totalitaryzm to system, w którym państwo w pełni kontroluje społeczeństwo i stara się nadzorować wszystkie aspekty życia publicznego i prywatnego. A wszystko to w imię ideologii, której podporządkowany jest cały aparat państwowy. I z tym właśnie mamy do czynienia.

Ideologia covidowa zakłada, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest wirus powodujący śmiertelność na poziomie grypy (taki wskaźnik wykazały badania prof. Ioannidisa z Uniwersytetu Stanforda). Ideologia mówi, że trzeba zatrzymać tego wirusa za wszelką cenę, a więc każde działanie jest uprawnione. Nawet jeśli niszczy się gospodarkę, służbę zdrowia, edukację, relacje społeczne i prowadzi do gwałtownego wzrostu liczby zgonów. W myśl tej ideologii i przy pomocy bezprawnych działań, ignorujących zapisy ustawy zasadniczej, władza poddała nas drakońskim rygorom, a teraz przechodzi do etapu segregacji, której podstawą będzie szczepionka.

W myśl projektu narodowej strategii, przedstawionej przez ministrów Dworczyka i Niedzielskiego, osoby zaszczepione będą mogły bez dodatkowych testów korzystać z usług zdrowotnych w publicznej służbie zdrowia, a także nie będą uwzględniane w limitach dotyczących spotkań towarzyskich. Nie będzie także potrzeby odbywania kwarantanny przez zaszczepionych w wypadku kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem. Mamy zatem z punktu nierówność wobec prawa, ale też dyskryminację wprost prowadzącą do śmierci. Co dziś dzieje się z osobą, która np. dostanie zapalenia wyrostka robaczkowego? Otóż taka osoba jest najpierw poddawana testowi na obecność wirusa i musi czekać na wynik. I albo doczeka, albo umrze ze względu na brak pomocy lekarskiej. Osoba zaszczepiona będzie zwolniona z wymogu testowania, więc już sama procedura daje tej osobie większe szanse na przeżycie. I to mimo, iż producenci szczepionek nie gwarantują, że nie przenosi ona wirusa..."

https://wprawo.pl/katarzyna-ts-pandemia-nie-skonczy-sie-nigdy/

cyt ""Widzę w mediach tych wszystkich koronasceptyków, czytam, co wypisują w mediach społecznościowych. Te ich dyskusje: „A co to za śmiertelność? Żadna! Te statystyki są byle jakie”. Na własne oczy widzę tych pacjentów, dotykam kolejnego człowieka, który się zmieścił w „byle jaką” statystykę.

Ale próbuję zrozumieć tych ludzi. Bo rzeczywiście, wiele rzeczy jest niespójnych. Zamknęli nas przy 200 zakażeniach, a luzują, gdy jest 900. Widzę, że zachorowań nagle jest mniej, ale testów też robi się dwa razy mniej. Mamy możliwość zrobienia 40 tysięcy testów dziennie, ale wykonujmy tylko 24 tysiące. To jak jest z tą liczbą zachorowań? I skąd ten pomysł na skrócenie kwarantanny i zdejmowanie z niej ludzi bez wymazu? Okres wylęgania to średnio 10–14 dni, ale bywa i dłuższy. W szpitalu mieliśmy niejednego pacjenta, który zaczął chorować dopiero po 10–12 dobach.

Tak mnie wkurzają statystyki Ministerstwa Zdrowia dotyczące zachorowań i zgonów, zwłaszcza ta formułka: „Większość miała choroby współistniejące”. Bo umiera sześćdziesięciolatek, który ma tylko nadciśnienie wyregulowane lekami, albo aktywna kobieta, która zajmuje się wnukami, gotuje im obiady – po czym są wrzucani do jednego worka z dziewięćdziesięciolatkiem, który ma za sobą parę udarów i tyle chorób, że jakby obdzielić nimi pięć osób, to każda wymagałaby stałej opieki. To jakiś bezsens.

Równie głupie są te komentarze wietrzących spiski. O każdym starszym człowieku umierającym na COVID mówią: „I tak by zaraz umarł na cokolwiek innego”. Nie, nie każdy by umarł. Część mogłaby żyć jeszcze wiele lat."

Powtórzę po cytowanym . Nie, nie każdy by umarł . Część mogłaby żyć jeszcze wiele lat , ( i dodam od siebie ) antykowidowe zyeby !

G
Gość

"...Szanowni Państwo, na naszych oczach powstaje system totalitarny. To nie jest tak, że totalitaryzm ogranicza się wyłącznie do Hitlera i Stalina. Totalitaryzm to system, w którym państwo w pełni kontroluje społeczeństwo i stara się nadzorować wszystkie aspekty życia publicznego i prywatnego. A wszystko to w imię ideologii, której podporządkowany jest cały aparat państwowy. I z tym właśnie mamy do czynienia.

Ideologia covidowa zakłada, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest wirus powodujący śmiertelność na poziomie grypy (taki wskaźnik wykazały badania prof. Ioannidisa z Uniwersytetu Stanforda). Ideologia mówi, że trzeba zatrzymać tego wirusa za wszelką cenę, a więc każde działanie jest uprawnione. Nawet jeśli niszczy się gospodarkę, służbę zdrowia, edukację, relacje społeczne i prowadzi do gwałtownego wzrostu liczby zgonów. W myśl tej ideologii i przy pomocy bezprawnych działań, ignorujących zapisy ustawy zasadniczej, władza poddała nas drakońskim rygorom, a teraz przechodzi do etapu segregacji, której podstawą będzie szczepionka.

W myśl projektu narodowej strategii, przedstawionej przez ministrów Dworczyka i Niedzielskiego, osoby zaszczepione będą mogły bez dodatkowych testów korzystać z usług zdrowotnych w publicznej służbie zdrowia, a także nie będą uwzględniane w limitach dotyczących spotkań towarzyskich. Nie będzie także potrzeby odbywania kwarantanny przez zaszczepionych w wypadku kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem. Mamy zatem z punktu nierówność wobec prawa, ale też dyskryminację wprost prowadzącą do śmierci. Co dziś dzieje się z osobą, która np. dostanie zapalenia wyrostka robaczkowego? Otóż taka osoba jest najpierw poddawana testowi na obecność wirusa i musi czekać na wynik. I albo doczeka, albo umrze ze względu na brak pomocy lekarskiej. Osoba zaszczepiona będzie zwolniona z wymogu testowania, więc już sama procedura daje tej osobie większe szanse na przeżycie. I to mimo, iż producenci szczepionek nie gwarantują, że nie przenosi ona wirusa..."

https://wprawo.pl/katarzyna-ts-pandemia-nie-skonczy-sie-nigdy/

G
Gość

"Buta i bezczelność władzy! Dworczyk zapewnia, że Morawiecki miał prawo być w kinie bez maseczki

W piątek (28.08.2020) premier Mateusz Morawiecki wziął udział w pokazie filmu „Okruchy Wolności”. Jak widać na zdjęciach opublikowanych przez Kancelarię Premiera prawie wszyscy widzowie, w tym Morawiecki, byli bez maseczek. W myśl rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia 2020 roku w kinach obowiązuje nakaz zakrywania nosa i ust. Zwolnione są z niego wyłącznie dzieci do lat 4 i osoby, które nie mogą zakrywać twarzy z powodu całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim lub mają trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa.

Władza po raz kolejny pokazała Polakom, gdzie ma własne rozporządzenia oraz, że „co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie”. Oliwy do ognia dolał szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk, który w poniedziałek (31.08.2020) zapewniał na antenie Radia Zet, że premier i pozostali widzowie mieli prawo być w kinie bez maseczek.

– Pan premier przebywał tam w gronie osób najbliższych. Z jednej strony rodzina, z którą też przebywamy w domu, oraz najbliżsi współpracownicy, z którymi przebywamy w pracy – stwierdził Dworczyk. – To nie był zwykły seans filmowy. To był pokaz prywatny – zapewniał. Następnie poinformował prowadzącą wywiad Beatę Lubecką, że jak sobie ze znajomymi wynajmie salą kinową, to nie będzie musiała zakładać maseczki."

https://wprawo.pl/buta-i-bezczelnosc-wladzy-dworczyk-zapewnia-ze-morawiecki-mial-prawo-byc-w-kinie-bez-maseczki/

G
Gość

"Pałka i maseczka. Jak rządzący kpią z Polaków

Jeśli rząd Mateusza Morawieckiego nie zmieni strategii w walce z koronawirusem, straci autorytet i jakąkolwiek możliwość oddziaływania społecznego. Kolejne, łopatologiczne metody duszenia pełzającej pandemii dowodzą, że obecna władza ma nas wszystkich za kompletnych idiotów. I dlatego to się nie może udać.

Zdaję sobie sprawę, że pisali o tym już niemal wszyscy, ale warto przypomnieć tutaj, że jeszcze miesiąc temu premier Morawiecki entuzjastycznie przekonywał, iż pandemia jest w odwrocie, a sam koronawirus w zasadzie nie stanowi poważniejszego zagrożenia dla naszego zdrowia. Po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenckich, retoryka rządu uległa jednak gwałtownej zmianie. Z urlopu wrócił minister Łukasz Szumowski i natychmiast zabrał się za analizy oraz wymyślanie kolejnych metod walki z wirusem. Twierdził przy tym – zresztą wespół z premierem – że przez ostatnie miesiące opracowano jakieś genialne strategie radzenia sobie z ewentualnym wzrostem zachorowań. I co? I nic. Metody zostały te same: zamykać, ubierać ludziom maseczki, tropić i karać za nieprzestrzegania obostrzeń. Doprawdy, brakuje jeszcze, by szef resortu zdrowia ogłosił, że mieszkańcy takiego czy innego powiatu nie mogą chodzić na spacer do lasu, bo przecież tam właśnie – jak dowiedzieliśmy w trakcie nakładania kwietniowego lockdownu – wirus poczyna sobie w najlepsze.

Trudno nie zauważyć, że władza nie tylko chętnie batoży Polaków, ale też lubuje się w tym procederze. Jeśli ktokolwiek wierzył, że polscy decydenci wyciągnęli wnioski z wyjątkowo opresyjnego – także w skali świata – „zamknięcia”, jakie zafundowali nam w marcu i kwietniu, ten okazał się ostatnim naiwnym. Znowu bowiem w niektórych powiatach wracają maseczki w przestrzeni publicznej, a rząd zapowiada już naloty policji na sklepy w całej Polsce, byle tylko walczyć z maseczkosceptyczną częścią społeczeństwa. Osobiście nie jestem wcale zaprzysięgłym wrogiem maseczki, przemawiają do mnie argumenty za ich noszeniem w zamkniętych przestrzeniach publicznych, ale niestosowanie się do tego zalecenia w żadnym wypadku nie powinno być karane. Przede wszystkim dlatego, że straszenie karami za nienoszenie maseczki pozostanie pustym frazesem. Władza nie jest w stanie tego nakazu egzekwować. Mogą to robić właściciele sklepów czy restauracji, ale trudno wyobrazić sobie lotne patrole policji, tropiące niepokornych obywateli. Lub karanie sklepikarza za to, że jego klient wystawił nos spod kawałka materiały, naciągniętego na twarz.

Żeby jakiekolwiek obostrzenia miały sens, muszą być nie tylko zrozumiałe dla większości społeczeństwa, ale także egzekwowalne. Nie sposób – jak zamierza władza – egzekwować przepisu o noszeniu maseczki na weselach. Trudno też wyobrazić sobie, by weselnicy siedzieli przez wiele godzin na sali, tańczyli, jedli i spożywali napoje z zasłoniętymi ustami i nosem. To pudrowanie rzeczywistości pozorowanymi [wulgaryzm]mi. Podobne pomysły nie są zresztą efektem żadnej paniki w szeregach władzy, ale tym co drzemie w jej DNA. Kaczyński – a za nim cała rządowa ferajna – wychodzi z żelaznego założenia, że główną siłą sprawczą jest państwo. Nikt i nic poza nim. Dlatego ministrowi zdrowia nawet nie przychodzi do głowy, że można starać się oswajać ludzi z panującą epidemią, nauczyć ich żyć z nową chorobą, zamiast siać panikę i szerzyć nastrój powszechnego niepokoju związanego z obawą, że dzisiaj zamykane są restauracje i siłownie w kilku powiatach a jutro – kto wie? – już w kilku województwach..."

https://www.pch24.pl/palka-i-maseczka--jak-rzadzacy-kpia-z-polakow-,77689,i.html

cdn.

G
Gość

cd.

"...Kolejne posunięcia ministerstwa zdrowia uświadamiają nam jednak, że rząd Zjednoczonej Prawicy postrzega nas jak grupę niesfornych dzieciaków, którą nieustannie należy szkolić i dyscyplinować. Polaków trzeba nastraszyć, naopowiadać im najstraszniejszych rzeczy, roztaczać przed nimi wizję ciężarówek wypełnionych trumnami czy kostnic na stadionach. I wtedy właśnie zapanuje dyscyplina. Trudno o bardziej pogardliwe myślenie o Polakach, niż to, jakie prezentuje obecna władza. Zamiast odwoływać się do zdrowego rozsądku, lepiej karać, gonić i siać panikę. Efekty takich działań będą opłakane. Już zresztą widzimy, że wielu Polaków neguje zalecenia rządu, dostrzegając jawny brak logiki w wypowiedziach jego przedstawicieli.

Rząd PO-PSL oskarżany był przede wszystkim o to, że traktował kraj jak własny folwark, a Polaków jak stado naiwnych baranów. Obecna władza z kolei gardzi nami na niespotykaną skalę. Trudno przecież inaczej nazwać sytuację, gdy jednego dnia premier Morawiecki zapewnia, że niewielka liczba zachorowań w Polsce to sukces rządu, a kiedy liczba ta wzrasta – szef rządu ogłasza, iż jest to porażka społeczeństwa i efekt dezynwoltury Polaków. No cóż – rozkładają ręce premier i minister zdrowia – my chcieliśmy, ale Polacy znowu wywinęli nam numer."

https://www.pch24.pl/palka-i-maseczka--jak-rzadzacy-kpia-z-polakow-,77689,i.html

G
Gość
19 lutego, 17:07, Gość:

Trzeba zabronić noszenia masek z piorunem i obraźliwymi hasłami pod karą wysokiej grzywny !

20 lutego, 12:06, Gość:

I pałować , przede wszystkim pałować !

Kilkadziesiąt lat poprzedniego reżimu zrobiło swoje- zaszczepiona została w społeczeństwie mentalność niewolnika (bądź już się taki urodziłeś).

Niestety nie mam dobrych wiadomości, dalej idziemy w złym kierunku:

"Roman Kluska: idzie nowy komunizm || Jaka jest prawda?

Świat po pandemii będzie zmierzał to zniszczenia niezależności, jaką cieszy się klasa średnia. Czeka nas coś na kształt "nowego komunizmu". Nadzieja jednak pozostaje: to Boża Opatrzność. Roman Kluska w rozmowie z Pawłem Chmielewski. Zobacz program "Jaka jest prawda?""

https://www.youtube.com/watch?v=iokuJFlB2kA

G
Gość
19 lutego, 9:25, Gość:

A kto od 30 lat "prywatyzuje" polskie firmy, przecież w tej polsce nic juz praktycznie nie ma, wszystko rozkradzione i sprzedane przez polityków i pseudobiznesmenów, zero przemysłu, zero fabryk, tylko w tv koreańskiej huczy ,że polska to potęga europy, a lemingy dalej robiąc zakupy w biedronce myslą ,że to polskie sklepy ,albo kupując skarpetki w markecie tez myslą ,że polskie bo biznesman sprowadził z chin i tylko przykleił swoją metkę, że to niby jego, nawet wykałaczki sprowadzają bo w polszy też się nie opłaca robić

Wykład prof. Kieżuna:

"Polska jest KOLONIĄ od 1989r. !"

"Suche fakty na temat "reformy okrągłego stołu", czyli jak od 1989 roku staliśmy się państwem skolonizowanym przez zagraniczne korporacje."

https://www.youtube.com/watch?v=NlY8LCJfUBo

G
Gość
19 lutego, 20:13, Piotr Przybylski:

Interesujace te propozycje z maseczkami.Czy przypadkiem jakis po[wulgaryzm]ek ministra nie sprowadza maseczek z "atestem".A co ze sprawa importu zamowionych przez poprzedniego ministra czy tam brata,kuzyna takich maseczek.Dotarly czy nie bardzo.Z tymi kombinacjami to juz sami sie gubicie.

w niemczech tak było i muszą nosić i to określone maseczki medyczne i wsazane jaki tym ha, ha, ha jak nie wiadomo o co chodzi to o pieniadze

G
Gość
19 lutego, 23:44, Agnieszka:

Jak mówi dr Jaśkowski, wszystkie znane i opisane epidemie w ostatnich 200 latach miały miejsce po szczepieniach. Najlepiej zbadana przez Królewską Specjalną Komisję jest sprawa epidemii ospy w Anglii 1869-71. Była ona spowodowana masowymi szczepieniami i beznadziejnym stanem higieny w slumsach robotniczych.

Więcej w "Zdrowie bez Leków".

Szanowny pan doktor powiada także, cytuję

"Patrz gdzie idą pieniądze"...

G
Gość

no to kiedy pan horban prześle mi przesyłkę z tymi medycznymi maskami, bo oświadczam że nie zakupię ani jednej maski, bo nie zarabian tyle co pan horban i nie stać mnie na wydanie 600-700 zł. miesięcznie na ten cel

G
Gość
19 lutego, 10:48, Gość:

Prof. Horban wydaje się żyć w innym świecie, niż reszta Polaków. Rozpatruje sprawy tylko w kontekście medycznym, nie zważając na to, że w bieżącej sytuacji potrzebne jest wyznaczenie kompromisu pomiędzy ekonomią państwa, a metodami ograniczania epidemii.

W przypadku maseczek i ich rodzajów, też jest to istotna sprawa, ale posunięcie się w kierunku wyłącznie chirurgicznych maseczek, to przesada. W każdym sklepie (typu "biedronka" itp.) pracownicy chodzą z nosami na wierzchu i nikt na to nie zwraca uwagi. Część klientów podobnie - nos na wierzchu lub w ogóle bez maseczki. Może najpierw tutaj uregulujmy sprawy? Ostatnio byłem świadkiem, jak grupka kilku Ukraińców chodziła bez maseczek, a na zwrócenie uwagi przez obsługę zaczęła się dosłownie rzucać prawie z rękami.

19 lutego, 23:39, Gość:

A jam Polak i też kagańca nie noszę palancie !

20 lutego, 08:23, Bolesław Kowalski:

Dostaniesz mandat i przestaniesz kozaczyć. Do ukarania za brak maseczki podstawa prawna już dawno jest, więc odmowa przyjęcia na nic się nie zda.

Swoją drogą, to faktycznie bardziej warto się skupić na tym, żeby wszyscy te maseczki nosili i robili to we właściwy sposób, niż kombinować z rodzajami masek. Niekoniecznie na ulicy, w dystansie od innych, ale w sklepach na pewno. Maseczka suchego wirusa nie zatrzyma, ale zatrzymuje większą część rozpylanych przez nas aerozoli, które to właśnie są nośnikiem patogenów, więc na logikę można uznać, że coś daje.

Wolę zapłacić mandat niż nosić kaganiec i wdychać własne opary. Znam takich co nosili kagańce i oblewali się środkami dezynfekujacymi a zachorowali. Kaganiec chroni przed wirusami jak stringi przed sr.aką!

s
suk

,,,"Główny doradca premiera do spraw COVID-19 zwrócił uwagę także na fakt, że poza samy rozporządzeniem ważne jest aby ludzie się do niego stosowali. - Jeżeli państwo tego nie zrobią, to w tym momencie cała zabawa na nic – podkreślił.'

jak widac to dla nich zabawa

B
Bez kagańca.pl

Nałóż maskę na tyłek i puść bąka. Śmierdzi? Śmierdzi! Dziękuję za uwagę.

G
Gość

Nie przekonują mnie ci medialni eksperci, bardziej przemawia do mnie głos czynnych lekarzy, np. dr Martyki, dr Basiukiewicza, profesora Kuny, dr Czosnowskiego (Lekarz Roku) i wielu innych.

G
Gość
19 lutego, 13:45, Walka klasowa zaostrza się:

Skoro ludzie ulegli i pozwolili zmusić się do noszenia "maseczek" -- to teraz będą zmuszani do noszenia "nie byle jakich maseczek", tylko wyłącznie specjalnych "maseczek z atestem". A to nie koniec wynalazków rządowych!

Niejeden czuje się w tym jak w kagańcu.

Wróć na i.pl Portal i.pl