Beata Nowak - nauczycielka, która otwierała głowy i serca

Aleksandra Dunajska
archiwum
Lubiła mocną kawę i piosenki Perfectu. Ale przede wszystkim - kochała ludzi.

- Gdyby nie Sorka, nie byłabym dziś tu, gdzie jestem - i prawdopodobnie miotałabym się bez celu, nie wiedząc, na co mnie stać - napisała o Beacie Nowak w mailu do naszej redakcji Katarzyna Lipska, jej była uczennica. Takich listów dostaliśmy w ciągu ostatnich dni wiele. Przyjaciele, uczniowie, rodzina pożegnali w niedzielę Beatę Nowak, polonistkę z III LO w Lublinie, która w czwartek zmarła po ciężkiej chorobie.

Z III LO związana była od 1995 r. Anna Białecka, tegoroczna maturzystka, uczennica ostatniej klasy, w której Beata Nowak była wychowawczynią: - Często mówiliśmy, że Sorka nie pasuje do szkolnego systemu. Była nieszablonowa. Nie trzymała się ściśle programu, nie pilnowała kanonu lektur. Proponowała nam czytanie tego, co uważała za najbardziej wartościowe. I było tego dwa razy więcej, niż w programie. Z podręczników korzystaliśmy może dwa razy, sama przygotowywała materiały. Często nie narzucała tematu lekcji tylko np. prezentowała wiersz i pytała o nasze propozycje. Czytaliśmy poezję przy świecach i zasłoniętych oknach a kiedy trzeba było - wychodziliśmy razem poza szkołę. Spotykaliśmy się u niej w domu albo w kawiarni. Zawsze można było też zwyczajnie zadzwonić po pomoc, żeby coś wytłumaczyła.

- Każda lekcja była odkrywaniem, otwieraniem nowej szufladki w głowie - dodaje Justyna Borowiecka, maturzystka z 2013 r.
- Nie znosiła dzienników, tabelek. Na lekcję przychodziła jak na spotkanie z drugim człowiekiem - wspomina Paulina Prokopiuk.

Jej byli uczniowie zgodnie podkreślają, że była jednak kimś więcej niż nauczycielką, także przyjaciółką i powierniczką.

Maciej Paszczyk: - Zdarzało się, że podczas lekcji po prostu robiliśmy herbatę lub kawę i zaczynaliśmy rozmawiać, o wszystkim.

Olga Lenarczyk: - Dzieliliśmy się z nią radością, głupawką i młodzieńczymi wyskokami, ale także płaczem, gdy w domu nie układało się po naszej myśli. Pamiętam jak tańczyła z nami na grillu klasowym. Zmusiliśmy ją, żeby pierwszy raz w życiu zapaliła papierosa. Do tej pory mam zdjęcie skrzywionej miny gdy wypuszcza dym z ust.

Ewelina Szwendrowska: - Kiedyś marudziła, że musi wymienić silikon w wannie. Pojechaliśmy z Michałem. Michał kładł ten silikon a my z Sorką robiłyśmy naleśniki.

Partnerskie stosunki nie oznaczały jednak, że nie wymagała, nie motywowała do pracy. Najlepiej świadczy o tym fakt, że od 2005 r. doprowadziła do ogólnopolskiego finału olimpiady polonistycznej 20 uczniów.

Liczyła się dla niej jednak nie tylko szkoła. Chciała czegoś więcej. Założyła i prowadziła gazetę Sensor, a 16 lat temu zorganizowała Młodzieżowe Warsztaty Dziennikarskie, które nieprzerwanie odbywają się co roku.
- Pomiędzy czytaniem literatury pięknej było załatwianie sponsorów, plakatów, prelegentów... Sorka miała tylu znajomych! Wymyśliliśmy jakiś warsztat, a ona od razu: “mój znajomy pracuje tu i tu, zadzwonię, na pewno zgodzi się poprowadzić!”. I przyjeżdżali - wspomina Paulina Prokopiuk.

Józek Szopiński, dziennikarz Radia Lublin i TVP, który przygodę z mediami rozpoczynał właśnie na pierwszych Warsztatach a potem je także prowadził, opowiada, że kiedy podejmowała się jakiegoś zadania, zawsze angażowała się w pełni. - Miała też odwagę ludzi, którzy nie boją się marzyć, którzy działają nawet, kiedy cel wydaje się odległy - mówi.

- To też nam wpajała - że w szkole uczenie się do sprawdzianów nie jest najważniejsze, że trzeba sięgać po więcej, mieć pasje - zaznacza Anna Białecka.

Kiedy zachorowała na mielofibrozę, rzadki nowotwór krwi, to jej uczennice zorganizowały wielką akcję rejestracji potencjalnych dawców szpiku, w którą zaangażował się cały Lublin. Udało się znaleźć dawcę, niestety przeszczep się nie przyjął i choroba wróciła.

Jej znajomi wspominają, że poza literaturą i mocną kawą, którą parzyła nie raz swoim uczniom, lubiła też szybką jazdę samochodem. Spośród polskich zespołów najchętniej słuchała Perfectu. W telefonie miała dzwonek z „Niepokonanych”, kiedy się denerwowała, uczniowie puszczali jej tę piosenkę z radiowęzła. Podczas akcji szukania dawcy szpiku, za sprawą uczniów pani Beaty, zespół nagrał filmik, w którym życzy nauczycielce zdrowia a Grzegorz Markowski śpiewa a cappella fragment jej ulubionego utworu. Olga Lenarczyk: - Dla mnie zawsze będzie taka, jak z piosenki, „wśród tandety lśniąca jak diament”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Beata Nowak - nauczycielka, która otwierała głowy i serca - Kurier Lubelski

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Król
tylko ludzkie ogólne spojrzenie na problemy tych prostych, zwykłych ludzi. Jeśli wykorzystać to chyba potencjał drzemiący w gronie ludzi, którzy pomagali i może chcieliby nadal...?
m
mylink
Nie zgadzam się. Twoją wypowiedź odniosłem, jako chęć wykorzystania wizerunku wspaniałej kobiety i siły przebicia tych, którzy ją poważali do własnego celu. Twój komentarz jest niestosowny i pasuje do określenia pewnego zwierzęcia, ale byłoby z mojej strony również niestosowne by nazwać to tutaj po imieniu.
K
Król
gdyby Ci uczniowie i inni zaangażowani potrafili się tak skrzyknąć w sytuacji gdy inni ludzie (np. małe dzieci) potrzebują takiej pomocy - jako forma wdzięczności dla Sorki. Skoro mają takie przebicie w mediach byłoby to wręcz wskazane ;).
B
BIEDRONKA
Czytając o tej kobiecie żałuję, że nigdy nie mialam okazji poznać...może kiedyś...
G
GOŚĆ
Nie znałem tej pani ale po przeczytaniu materiału powiem tak szkoda że tacy dobrzy ludzie tak szybko odchodzą POKÓJ JEJ DUSZY
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Beata Nowak - nauczycielka, która otwierała głowy i serca
a
adam
Wspaniała Kobieta, świec panie nad jej duszą
Wróć na i.pl Portal i.pl