Bartosz: W każdym mieście żyje Katarzyna Waśniewska. O tym jest ta książka

Izabela Bartosz
Katarzyna Waśniewska jest bohaterką książki Izabeli Bartosz pt. Wybaczcie mi.
Katarzyna Waśniewska jest bohaterką książki Izabeli Bartosz pt. Wybaczcie mi. arc
Zależało mi na pogłębionym portrecie młodej kobiety w którym jak w soczewce skupiają się losy innych młodych Polek. W każdym mieście w Polsce żyje Katarzyna Waśniewska. Albo kilkanaście Katarzyn Waśniewskich. O tym jest ta książka - mówi Izabela Bartosz, autorka książki o matce Madzi z Sosnowca pt. Wybaczcie mi. Rozmawia Katarzyna Kapusta.

Niemal od razu jak tylko pojawiła się informacja o książce Pani autorstwa o Katarzynie Waśniewskiej, w internecie rozgorzała dyskusja. Dlaczego zdecydowała się Pani na napisanie tej książki?
Na pomysł napisania tej książki wpadłam zaraz po tym, kiedy okazało się, że półroczna Magda z Sosnowca nie została porwana, że jej matka okłamała całą Polskę. Podczas nagrania dokonanego przez Krzysztofa Rutkowskiego Katarzyna Waśniewska opowiadała, że zawsze była nieszczęśliwa, że jej życie było straszne, ale że jest nauczona, że kiedy coś idzie nie tak, to zagryza zęby i żyje dalej, bo nie ma innego wyjścia.

KSIĄŻKA O MAMIE MADZI? LUBIMY CZYTAĆ O TRAGEDIACH

TAKA WOLA CZYTELNIKÓW
Książki o matce Madzi nie można kupić, bo księgarze nie chcą ryzykować

Uznałam wówczas, że Katarzyna Waśniewska nie jest odosobniona: wokół mnóstwo jest młodych kobiet rodzących wcześnie dzieci, dla których macierzyństwo jest czymś do czego nie są gotowe. Dobrze sytuowane kobiety z dużych miast mówią, że mają depresję poporodową. Depresja poporodowa to jest jednak przywilej klasy średniej i bogaczy. A w małych miasteczkach są tylko "wyrodne matki", którym nikt nie chce i nie potrafi pomóc. Proszę zwrócić uwagę, jak wiele wątków jej życia się uogólnia. Dziewczyna zachodzi w ciążę zaledwie parę miesięcy po poznaniu chłopaka, szybki ślub, konflikt z teściami, brak perspektyw na przyszłość, brak pracy, pieniędzy. Pod takim opisem mogło by się podpisać wiele młodych Polek. Takich historii jest mnóstwo. I dlatego chciałam napisać te książkę. Żeby opisać problem, który w Polsce istnieje i który jest bardzo poważny.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Najdramatyczniejsze momenty w historii rodziny Waśniewskich CZYTAJ TUTAJ

Internauci wylali na Panią wiadro pomyj stawiając Panią na równi z matką Madzi. Mimo to nie wycofała się Pani z publikacji. Czy opinie które krążą w internecie w jakiś sposób Panią dotykają?
Oczywiście, że dotykają. Ale nie dlatego, że się pojawiały. Do tego każdy ma prawo. Ważniejsze dla mnie było to, że ludzie buntowali się przeciwko książce, której nikt, oprócz pracowników wydawnictwa G+J nie czytał. Więc to nie była reakcja na książkę, ale bardziej na wyobrażenie o niej. Jestem przekonana, że kiedy książka trafi do księgarń, zdanie o niej będzie diametralnie inne. Uważam, że bardzo dobrze, że ta książka powstała. Nie boję się podejmowania trudnych wyzwań i trudnych tematów.

Wielu ludzi, którzy zapewne pójdą do sklepu i kupią Pani książkę, spodziewa się, że znajdzie w niej odpowiedzi na nurtujące chyba całą Polskę pytania. Co się tak naprawdę wydarzyło w styczniu. O czym właściwie jest ta książka?
Ta książka w ani jednym fragmencie nie opowiada o tym, co zdarzyło się w Sosnowcu 24 stycznia i dlaczego zginęło sześciomiesięczne dziecko. To nie jest temat tej książki! Książka opowiada o życiu Katarzyny Waśniewskiej, o jej trudnym dzieciństwie, ojcu alkoholiku, ucieczce w wiarę, trudnych chwilach w liceum, traumatycznych przeżyciach męsko-damskich i w końcu o wielkiej miłości, która miała zmienić wszystko, a nie zmieniła. Moja książka jest sprzeciwem przeciwko tabloidyzacji mediów. Do tej pory wszystkie informacje, jakie pojawiły się w mediach były fragmentaryczne, bardzo pobieżne, na zasadzie złapania jej w biegu i zadania jednego, dwóch pytań. Zależało mi na pogłębionym portrecie młodej kobiety w którym jak w soczewce skupiają się losy innych młodych Polek. W każdym mieście w Polsce żyje Katarzyna Waśniewska. Albo kilkanaście Katarzyn Waśniewskich. O tym jest ta książka.

Jaka jest według Pani matka Madzi? Jakie są Pani prywatne odczucia?
Kiedy przedstawiłam Katarzynie Waśniewskiej wizję książki, jaką chcę napisać, od razu zgodziła się na rozmowę. Katarzyna jest niezwykle zamknięta w sobie, tajemnicza. Być może dlatego właśnie tak fascynuje wciąż opinię publiczną. Już na początku rozmowy złapałyśmy nić porozumienia. Dobrze nam się rozmawiało, mimo że życie Katarzyny Waśniewskiej jest traumatyczne i wyjątkowo trudne. Nie naciskałam jej jednak. Nie drążyłam tematów o których nie chciała mówić. Być może dlatego właśnie dowiedziałam się o niej tak dużo.

Wielu specjalistów uważa iż w tak krótkim czasie jest niemożliwe by powstała dobra książka, Pani jednak jej broniła w oświadczeniu. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Swoją książkę pisałam kilka miesięcy. Rozmawiałam nie tylko z Katarzyną Waśniewską, ale także z jej mężem, teściami, koleżankami i kolegami ze szkoły, nauczycielkami, księżmi, którym wierzyła i z którymi pracowała. Do rozmowy na temat Katarzyny i tego, co wydarzyło się w Sosnowcu zaprosiłam także wybitnych polskich psychologów i filozofów. Powstała mocna, głęboka pozycja. W napisanie tej książki włożyłam mnóstwo pracy. Myślę, że powstała dobra i ważna książka. Ostateczne zdanie należy jednak do czytelników. A tak z ciekawości, czy specjaliści z którymi pani rozmawiała określili ile czasu trzeba pisać książkę, żeby było wiadomo, że jest dobra?
Sprawa Madzi z Sosnowca wciąż budzi wiele skrajnych emocji. Książka zapewne je dodatkowo rozbudzi. Jest Pani przygotowana na krytykę - która jak sądząc po wcześniejszych informacjach, dotyczących powstania książki - zapewne się pojawi?
Jestem odważna i nie boję się podejmować trudnych i ważnych tematów. Krytyki nie boję się wcale. Zresztą jestem przekonana, że książka sama się obroni, bo jest bardzo dobra. A moich największych krytyków zachęcam do przeczytania. Zawsze lepiej jest krytykować, coś co się już zna, a nie wydawać opinię na wyrost.

W swoim oświadczeniu napisała Pani, że historia Katarzyny to historia wielu kobiet w Polsce. Jednak nie każda kobieta pozoruje porwanie swojego dziecka. Czy Katarzyna kiedykolwiek podczas rozmów z Panią wspomniała dlaczego to zrobiła?
Nie wiem dlaczego Katarzyna Waśniewska upozorowała porwanie swojego dziecka. Być może nie chciała sama przed sobą przyznać się do tego, że jej córka nie żyje? Nie mnie rozstrzygać. Nie jestem psychologiem. Tak jak powiedziałam już wcześniej, moja książka nie snuje hipotez, dlaczego w styczniu w Sosnowcu zginęło małe dziecko.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Najdramatyczniejsze momenty w historii rodziny Waśniewskich CZYTAJ TUTAJ

Czy Pani jako kobieta, wierzy matce Madzi?
Pani zdaniem w kwestii wiary ma znaczenie czy jestem kobietą czy mężczyzną? Wierzę jej, jako dziennikarz. Nasze rozmowy były bardzo spokojne i głębokie. To, co mówiła Katarzyna Waśniewska, ułożyło sie w jedną spójną całość. Nie miałam podstaw, żeby jej nie wierzyć.

Czy według Pani, dużą rolę w życiu Katarzyny odegrały wydarzenia rodzinne z dzieciństwa? Czy Pani zdaniem Ci młodzi ludzie w ogóle zdawali sobie sprawę co się dzieje i czy byli w ogóle gotowi by zostać rodzicami?
I Bartek i Katarzyna mieli bardzo trudne dzieciństwo. Oboje są Dziećmi Dorosłych Alkoholików. Pił i ojciec Katarzyny, i ojciec Bartka. Mąż Katarzyny miał jednak więcej szczęścia. Jego matka stosunkowo szybko wyprowadziła się z dziećmi od męża alkoholika i zdecydowała się zamieszkać w domu swoich rodziców. I wtedy Bartek odżył. Zaczął lepiej się uczyć, przestał być znerwicowany. Dziś mówi, że mama, dzięki temu, że była silna i nie bała się samotności, uratowała mu życie. Kasia miała mniej szczęścia. Ojciec urządzał w domu awantury. Wielokrotnie i ona, i jej brat musieli nocować w piwnicy lub na dworcu w Sosnowcu. Ze względu na głośne awantury policja założyła w jej domu niebieską kartę. Mieszkanie Katarzyny było pod ciągłym nadzorem policji. To dla tak młodej, dumnej dziewczyny było bardzo upokarzające. Tym bardziej, że mama Katarzyny, nie radząc sobie z sytuacją rodzinną większość czasu spędzała w pracy lub w kościele z koleżankami na kółku różańcowym. Katarzyna musiała sama dbać o siebie i o brata. Czuła się samotna i wyobcowana. Nie miała koleżanek, bo wstydziła się opowiadać o swoim domu. Stroniła od rówieśników. Potem doszły jeszcze problemy w nauce. Z roku na rok coraz bardziej czuła, że nigdy nie będzie w stanie zrealizować swoich marzeń, że żyje w potrzasku. I ta świadomość nie opuszcza jej do dziś. Myślę, że wszystko, co zdarzyło sie w jej dzieciństwie miało ogromny wpływ na jej późniejsze życie.

Czy planuje Pani drugą część książki, już po zakończeniu śledztwa i po wyroku jaki zapadnie?
Dla mojej książki nie ma znaczenia, jaki będzie wynik śledztwa. Nie uzależniam od niego swoich planów zawodowych.

Powstała książka, Krzysztof Rutkowski planuje zrobić film o wydarzeniach z Sosnowca. Czy to nie podsyca nadmiernego zainteresowania tą sprawą ?
Moja książka nie jest sensacyjna. Mało tego. Jest wyrazem sprzeciwu wobec sensacyjnych wywiadów i notek prasowych, jakie przez ostatnie miesiące ukazywały sie w polskich mediach. Moja książka, raz jeszcze powtórzę, jest głębokim portretem młodej kobiety, która nie potrafiła sobie radzić z przeciwnościami losu, czuła się zaszczuta przez najbliższych, nie umiała i nie wiedziała, jak ma żyć. Nic mi nie wiadomo na temat filmu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Po co Rutkowski chce nakręcić film o śmierci Madzi?
Casting na role w filmie o Madzi z Sosnowca [WIDEO]

Jeśli powstanie film, wybierze się Pani na niego do kina?
Wszystko zależy od tego, jaka będzie motywacja tych, którzy ten film zechcą nakręcić. Jeśli w grę będą wchodziły tylko pieniądze i żądza sensacji, to będę bardzo ubolewała nad tym, że taki film powstał.


Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bartosz: W każdym mieście żyje Katarzyna Waśniewska. O tym jest ta książka - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl