Barbara Smoczyńska, trenerka umiejętności psychospołecznych: Praca zdalna nie jest dla każdego

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Fot. Łukasz Kaczanowski
- Czasem praca zdalna daje złudne poczucie dysponowania swoim czasem - zwraca uwagę dr Barbara Smoczyńska, trenerka umiejętności psychospołecznych. Wyjaśnia, jak praca zdalna wpłynęła na nasz rytm życia i relacje interpersonalne.

Zacznijmy od plusów pracy zdalnej, bo takie niewątpliwie są.
Z perspektywy pracodawców to wygodniejsza i tańsza forma, ponieważ mogą zaoszczędzić na wynajęciu dużych powierzchni biurowych oraz na energii elektrycznej. Dla pracownika z kolei jest to często wygodniejsza forma pracy, ponieważ można bardziej elastycznie dysponować swoim czasem i organizacją pracy, co przekłada się na większe poczucie wolności. Pracownicy cieszą się też z tego, że nie muszą dojeżdżać do pracy, stać w korkach czy podróżować komunikacją miejską, nie obowiązuje ich dress code. To wszystko brzmi bardzo zachęcająco, ale pod jednym warunkiem: że mamy w sobie dużo samodyscypliny i potrafimy ten czas pracy sensownie zorganizować. Trzeba wyznaczyć jakąś cezurę między pracą a życiem, żeby przypadkiem praca nie rozlała się na 24 godziny. Dlatego osoby, które lubią odkładać wszystko na później, nie nadają się raczej do pracy zdalnej.

Jak dobrze rozplanować dzień podczas pracy zdalnej?

Zaczynać rano, zaplanować zadania, robić przerwy i wyznaczyć sobie granicę, że tu się kończy praca, a zaczyna życie. Dla niektórych jest to trudne, bo w domu na człowieka czeka więcej pokus: a tu jakaś kawa, tu przegląd wiadomości, serial, rozmowa towarzyska itp. Tracimy czas, który mieliśmy poświęcić realizacji zadań w pracy. Dlatego, czasem praca zdalna daje złudne poczucie dysponowania swoim czasem. Jest taki przydatny patent, który daje nam znać, że jesteśmy w pracy - kompletne ubranie się albo założenie butów, tak jakbyśmy wychodzili na zewnątrz.

W czym tkwi jeszcze trudność pracy zdalnej?

Niestety u dużej części z nas, mieszkania zamieniły się na home office. Nie każda rodzina ma tak wygodne warunki, żeby wyodrębnić np. gabinet. To, co kiedyś wydawało się wielkim walorem, a mianowicie otwarta przestrzeń między salonem a kuchnią, okazało się obecnie dużą niewygodą, bo potrzebnych jest więcej małych zamkniętych pomieszczeń, aby każdy mógł znaleźć przestrzeń do pracy czy nauki. Należy też dodać, że w przypadku rodzin, to na kobiety spadł znowu większy ciężar organizacji życia codziennego. Mama jest w domu, to znaczy jest dostępna. Trudno przeszkadzającym dzieciom wytłumaczyć, że ona też pracuje. Można śmiechem, żartem ująć to w ten sposób: praca zdalna jest możliwa, ale jak się ma swój gabinet i opiekunkę do dzieci (lub czynne placówki).

Jak pracodawcy odnajdują się w tym wszystkim?

Niektórzy pracodawcy muszą przekroczyć pewną swoją barierę psychologiczną, a mianowicie brak zaufania do pracowników. Praca zdalna była do tej pory charakterystyczna dla branży IT, której takie same standardy obowiązywały nawet na drugim końcu świata. Natomiast przeciętni szefowie cierpią na dużą potrzebę kontroli, ponieważ w Polsce dyżurnym sposobem zarządzania jest styl autorytarny. Pod jego spodem kryje się filozofia, że pracownicy są z natury leniwi i nie wykonają zadania, jeśli się ich nie przypilnuje. Byłoby dobrze, gdyby pracodawcy mieli większą wiarę w ludzi i opierali swe relacje z pracownikami na zaufaniu. Mogliby odpuścić te wieczne telefony, sms, maile, telekonferencje, kontrole, które w gruncie rzeczy odciągają od pracy. Mamy za mało demokratycznego stylu zarządzania w Polsce. Problem jest też w tym, że w pracy zdalnej ocenia się efekt pracy, ale już nie włożony w to wysiłek oraz rozmaite umiejętności interpersonalne. Ale tam gdzie jest zadaniowy tryb pracy, ta forma się świetnie sprawdza.

Dużo osób narzeka, że nie ma kontaktu na żywo ze swoimi kolegami z pracy. Jak te relacje teraz wyglądają?

We współczesnym biznesie dominuje osobowość ekstrawertywna. Panuje przekonanie, że człowiek sukcesu musi być energiczny, optymistyczny, z dużą ekspresją, z powerem. Dla takich ludzi pandemia jest kłopotem, bo więzi międzyludzkie były dla nich ważne nie tylko ze względu na współpracę, wzajemne inspiracje, wymianę doświadczeń, ale również chodziło o zwyczajne podtrzymywanie więzi towarzyskich. Z drugiej strony jest bardzo duża część ludzi, którzy są introwertykami, o których pisze Susan Cain w książce „Ciszej, proszę”. Autorka wskazuje, że we współczesnym biznesie przydałoby się dać prawo głosu introwertykom, którzy mają bardziej skryte usposobienie i potrzebują spokoju. W biurach do tej pory było dla nich za głośno, za dużo bodźców, za dużo relacji. Dlatego dla nich praca zdalna jest absolutnym marzeniem. Potrzebują ciszy i skupienia.

Podsumowując, praca zdalna nie jest dla każdego?

Tak, bo nie każdy preferuje harmider w biurze, pogawędki przy ekspresie do kawy, ale z drugiej strony są też ludzie, którzy wariują w czasie telekonferencji, bo wolą kontakt bezpośredni. Poza tym, niektórzy mają wielką potrzebę posiadania szefa na żywo, bycia zmobilizowanym i kontrolowanym. Cierpią wtedy pracując w domu, bo nie potrafią się zmobilizować. Inna sprawa to umiejętność używania nowoczesnych technologii i poruszania się po świecie wirtualnym. To nie jest tak, że wszyscy szybko i bez problemów przeszliśmy na pracę on-line.

Nie wiadomo ile jeszcze będziemy pozamykani w home officach. Jakie dalekosiężne skutki może przynieść praca zdalna?

Jeśli chodzi o dorosłych, to mówi się, że taką konsekwencją po dłuższym czasie może być zwiększenie uzależnień od substancji psychoaktywnych. Natomiast jeśli chodzi np. o zdalną naukę wśród uczniów, to z pewnością nastolatki będą odczuwać tego skutki, ponieważ dzieci potrzebują kontaktów społecznych do budowania swojej tożsamości. Stąd może pojawić się poczucie osamotnienia, depresja i uzależnienia. W ogóle ta sytuacja jest już dla nas trudna, bo jesteśmy bardzo obciążeni psychicznie. Żyjemy w ciągłym lęku o zdrowie, życie, jak też o byt, bo na rynku pracy jest ciężko. Wiele osób doświadczyło obniżki wynagrodzeń bądź utraty pracy.

Mówię to z pewnym smutkiem, ale czy praca zdalna zostanie z nami na zawsze?

Myślę, że w przyszłości będziemy pracować w sposób mieszany, jakoś pół zdalnie, niekoniecznie cały czas w domu. Praca zdalna nie jest dla każdego, wszystko zależy od rodzaju pracy, predyspozycji i potrzeb pracownika. Jedni będą zadowoleni, że nie muszą marnować czasu na dojazd do pracy, bo po co mają siedzieć 8 godzin w boksie i wypełniać tabelki, jak mogą to zrobić w domu, popijając kawę i słuchając muzyki jednoczenie. Inni z kolei uważają, że lepiej pojechać do pracy na ósmą i o godz. 16 mieć ją już z głowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Barbara Smoczyńska, trenerka umiejętności psychospołecznych: Praca zdalna nie jest dla każdego - Plus Gazeta Lubuska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl