Barbara Kurdej-Szatan skomentowała burzę wokół wpisu o Straży Granicznej. "Mam ogromny szacunek do munduru, do Polaków. Kocham swój kraj"

OPRAC.:
Hubert Rabiega
Hubert Rabiega
Slawomir Mielnik
– Ja odniosłam się do konkretnego filmiku, a zostało to tak rozdmuchane przez media i hejterów, jakbym całą Straż Graniczną, Wojsko Polskie, policję i wszystkich obraziła. Tak to zostało przedstawione i była to manipulacja – powiedziała aktorka Barbara Kurdej-Szatan w czwartkowej rozmowie dla portalu salon24.pl.

Aktorka Barbara Kurdej-Szatan odnosząc się do swojego wulgarnego wpisu o Straży Granicznej sprzed miesiąca powiedziała w czwartkowej rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim dla portalu salon24.pl, że sama jej reakcja na zło była słuszna, ale "źle wypowiedziana".

– Właśnie wracałam do swoich dzieci. Zobaczyłam filmik, na którym do końca nie wiedziałam, kto jest. Wydawało mi się, że jest to kobieta. Na pewno druga kobieta stała z dzieckiem na rękach. Funkcjonariusze bardzo źle traktowali kobietę lub mężczyznę, a dookoła w ogromnej rozpaczy krzyczały dzieci. Ten widok wywołał we mnie ogromną rozpacz. Nie potrafię patrzeć na cierpienie. Jestem osobą, która zawsze reaguje – czy w tramwaju, czy w metrze, czy na mieście, gdy komuś dzieje się krzywda – reaguję, bo uważam, że powinno się reagować – tłumaczyła aktorka.

– Tak, wiem, że przesadziłam, że zrobiłam to publicznie w takich słowach. Przepraszam za to bardzo. Już przeprosiłam i przepraszam jeszcze raz – mówiła.

– Dostaję obrzydliwe wiadomości, pogróżki. Po prostu się boję, nie wiem, na kogo trafię i nie chcę do tego wracać, chcę iść dalej – dodała Kurdej-Szatan.

– Chciałabym podkreślić, że ja naprawdę mam szacunek do munduru. Dwóch moich dziadków było mundurowych. Jeden był podpułkownikiem Wojska Polskiego i nadawał alfabetem Morse'a podczas wojny. Zresztą uczył mnie alfabetu Morse'a. Miałam taki notesik, w którym miałam zapisane wszystkie kropki i kreski. Drugi dziadek był w AK – podkreśliła.

– Mam wpojony szacunek do Polaków, do munduru, ale uważam, że wszyscy powinniśmy zachowywać się dobrze wobec innych – mówiła celebrytka.

Aktorka powiedziała, że gdyby mogła cofnąć czas, nie napisałaby tego komentarza w taki sposób. – Na pewno dosadnie, ale nie z takimi przekleństwami - powiedziała. – Moja reakcja była słuszna, ale wiem, że muszę panować nad emocjami, że muszą mi emocje opaść zanim coś wrzucę – dodała. Kurdej-Szatan oceniła, że jej wpis dzięki formie, jaką miał, wywołał dyskusję i wzmógł zainteresowanie sprawą granicy i migrantów.

Na sugestię, że aktorka żyje w bańce aktorka zaprzeczyła.

– Wychowałam się na blokowisku, miałam długi, problemy z pieniędzmi. Całe życie pracowałam na to, co robię teraz – mówiła. Według aktorki białoruskie media nie wykorzystałyby jej wpisu, gdyby polskie media nie zrobiły z tego afery. Aktorka nie uważa, że nic się nie stało i planuje "zrobić coś dobrego" w związku z całą sprawą jej wpisu.

Celebrytka nie chciała ujawnić, jakie kontrakty utraciła w wyniku oburzenia, które wywołał jej wpis. – To są poufne informacje – odparła.

– Ja odniosłam się do konkretnego filmiku, a zostało to tak rozdmuchane przez media i hejterów, jakbym całą Straż Graniczną, Wojsko Polskie, policję i wszystkich obraziła. Tak to zostało przedstawione i była to manipulacja – tłumaczyła w rozmowie.

– Mam ogromny szacunek do munduru, do Polaków. Kocham swój kraj. Jestem dumna, że mamy wojsko, które strzeże naszego kraju. Ale jeżeli nosi się mundur, to nie powinno się wykorzystywać tej sytuacji do znęcania się nad słabszymi – zaznaczyła aktorka.

Wulgarny wpis Barbary Kurdej-Szatan pojawił się na Instagramie na początku listopada. Znana aktorka komentując jedno z nagrań pokazujących migrantów na granicy nazwała Straż Graniczną "mordercami" oraz "maszynami bez serca, bez rozumu, bez niczego".

Wpis aktorki wywołał w Internecie lawinę oburzenia. Kurdej-Szatan komentarz usunęła i przeprosiła. To jednak nie zakończyło sprawy - internauci domagali się od sieci Play zerwania współpracy z występującą w ich reklamach celebrytką. Play współpracy jednak nie zakończyło. Zerwanie współpracy zapowiedział prezes TVP Jacek Kurski. W obronie Kurdej-Szatan stanęła m.in. Krystyna Janda. Pod koniec listopada media podały informację, że aktorka wystąpi w nowym musicalu ''Świat pełen niespodzianek'' telewizji Polsat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl