Badacze Uniwersytetu Łódzkiego skanują czaszki dawnych mieszkańców Kujaw i wycinają z nich ślimaki. Projekt Biobanku i Katedry Antropologii

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Mgr Paulina Borówka, doktorantka zajmująca się m.in. wydobywaniem z czaszek DNA
Mgr Paulina Borówka, doktorantka zajmująca się m.in. wydobywaniem z czaszek DNA Grzegorz Gałasiński
Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego są za półmetkiem badań, które pozwolą porównać obecnych Polaków z tymi nawet sprzed tysiąca lat. Dzięki UŁ dowiemy się m.in., jak zmieniała się nasza podatność na choroby i nasz wygląd.

Pieniądze na tzw. digitalizację zasobów najczęściej dostają biblioteki, które przeznaczają je na zamieszczanie w internecie cyfrowych kopii swoich cennych książek. A co, gdy takim zasobem są szkielety?

Katedra Antropologii Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ ma zbiór szczątków 2,5 tys. dawnych mieszkańców Kujaw.

– Badacze od lat trzydziestych XX wieku, a ci z UŁ od pięćdziesiątych do lat siedemdziesiątych pracowali na kilku stanowiskach archeologicznych w rejonie Brześcia Kujawskiego – mówi mgr Joanna Mietlińska, doktorantka z Katedry Antropologii. – To obecnie niemal pięciotysięczne miasteczko. Po raz pierwszy wzmiankowane w 1228 roku, a przed 1250 rokiem uzyskało prawa miejskie. Już wtedy było ważnym ośrodkiem władzy jako siedziba książąt kujawskich.

Po dekadach od zakończenia tamtych wykopalisk 200 czaszek z Kujaw znów znalazło się w rękach naukowców dysponujących nowymi metodami badawczymi.

– Czaszki, reprezentujące ludność od X wieku, czyli od początku polskiej państwowości, do połowy XIX wieku, są przez nas skanowane. Zapisujemy trójwymiarowe kopie czaszek jako cyfrowe dane. Na ich podstawie można taką czaszkę wydrukować w drukarce 3D – mówi mgr Błażej Marciniak z Pracowni Biobank Katedry Biofizyki Molekularnej UŁ.

Na tym wkładu dawnych mieszkańców Kujaw w naukę nie koniec. W Biobanku czaszki tracą ślimaka. To element błędnika kostnego, z którego – po sproszkowaniu – daje się uzyskać DNA, czyli, w tym przypadku, informacje o genach Polaków sprzed stuleci.

– Mamy metodę, dzięki której wycięcie ślimaka z czaszki nie uszkadza jej i może ona wrócić do zbioru – wyjaśnia mgr Paulina Borówka, kolejna z doktorantek zaangażowanych w prace Biobanku.

Po co skanować czaszki i wycinać z nich ślimaki? Biobank oraz Katedra Antropologii współpracują, aby utworzyć internetową platformę o nazwie „e-Czlowiek.pl”. To tam trafią cyfrowe zapisy genomów uzyskanych ze ślimaków oraz kopie wybranych szkieletów i czaszek z Kujaw.

– Coraz więcej szkół średnich dysponuje drukarkami 3D. Taka wydrukowana czaszka będzie świetną pomocą dydaktyczną dla nauczyciela historii lub biologii – twierdzi mgr Błażej Marciniak, kierownik projektu wartego ponad 6,5 mln zł (więcej niż 5,5 mln zł pochodzi ze środków europejskich).
Zdaniem kierownika, opublikowanie na internetowej platformie informacji o genach danych mieszkańców Kujaw będzie również dużym wkładem w naukę światową – ponieważ badacze z innych ośrodków zaczną porównywać dane udostępnione przez UŁ z własnymi zbiorami do nowych analiz.

W planach naukowców UŁ jest też stworzenie cyfrowych wizerunków dzięki informacjom uzyskanym z czaszek – pozwalają na to metody używane m.in. w kryminalistyce.

Platforma „e-Czlowiek.pl” nie obejdzie się bez innego ze zbiorów UŁ. Biobank zebrał 10 tys. próbek śliny od współczesnych Polaków. Te próbki można teraz porównywać z DNA dawnych mieszkańców Kujaw. Efektem porównania dwóch zbiorów (szczątków i próbek śliny) będzie wiedza o tym, jak na przestrzeni wieków zmieniała się np. nasza podatność na choroby (w zasobie szczątek z UŁ są np. szkielety, z których da się „wyczytać” gruźlicę kostną, prowadzącą wręcz do złamania kręgosłupa).

Ze swoim projektem badacze z UŁ zapoznali także tych łodzian, u których pobrali próbki śliny podczas kwietniowego Festiwalu Nauki, Sztuki i Techniki w Manufakturze. Po kilku miesiącach otrzymali oni informację, czy ich „pramatką” jest np. Urszula (tak nazwana jest najstarsza żeńska linia genetyczna identyfikowana w Europie) – która przed 45 tysiącami lat przywędrowała na tereny obecnej Grecji z Bliskiego Wschodu – czy może Helena (osiadła 20 tys. lat temu pod Pirenejami).

Ogromną wartość zbioru szczątków z Katedry Antropologii podkreśla pracujący w niej prof. Wiesław Lorkiewicz.
– Jest wyjątkowy przez ciągłość zaludnienia w jednym obszarze. Dzięki niemu zaglądamy w dowolnie wybrane „okno czasowe” i wiemy, jak przez wieki zmieniała się np. wysokość ciała – mówi prof. Wiesław Lorkiewicz.

Dawni mieszkańcy Kujaw byli pod tym względem dość typowi na tle grup z pozostałych ziem polskich (o których wiadomo dzięki innym badaniom).

– We wczesnym średniowieczu mężczyźni mieli wysokość ciała ok. 165-170 cm, co wydaje się świadczyć o dobrych warunkach bytowych. W późnym średniowieczu ta wartość zaczęła spadać, aż do XIX wieku. Możemy sobie wyobrazić takiego ułana polskiego poniżej 165 cm. Dobrze, że nosili oni wysokie czapki – komentuje prof. Wiesław Lorkiewicz. – Niska wysokość ciała była nawet używana przed zaborców jako argument o niższej „wartości biologicznej” Polaków, a przecież wynikało to z gorszych warunków gospodarczo-ekonomiczych. Tego już nasz zbiór nie obejmuje, ale w drugiej połowie XIX w. wysokość ciała Polaków zaczyna rosnąć, choć zdarzają się czasowe zachwiania, jako skutek np. lat wojen światowych.

Współpraca Biobanku i Katedry Antropologii może przynieść poważne osiągnięcie naukowe łódzkich badaczy. Podejrzewają oni, że mieszkańcy Kujaw, których szczątki posiadają w swoim zasobie, mają głębokie związki genetyczne z ludnością na tym obszarze jeszcze z czasów przedrolniczych.
Zatem, upraszczając, grupy zajmujące się łowiectwem i zbieraniem żywności sprzed ponad 7,5 tys. lat nie zniknęły, ale zasiliły w znacznym stopniu społeczności wczesnych rolników, które na Kujawach pojawiły się w wyniku migracji z południa Europy.

Ale te podejrzenia pracowników UŁ weryfikuje niezależna grupa badaczy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Badacze Uniwersytetu Łódzkiego skanują czaszki dawnych mieszkańców Kujaw i wycinają z nich ślimaki. Projekt Biobanku i Katedry Antropologii - Dziennik Łódzki

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Grażynka
2019-08-03T11:12:58 02:00, Gość:

A to nie jest czasem bezczeszczenie zwłok? Czemu się tym prokuratura nie zajmie? Jakby zwykły obywatel rozkopał czyiś grób i sobie wziął czaszkę to na ile by trafił za kraty?

2019-08-05T12:18:59 02:00, Gość:

A czy ty przypadkiem nie jesteś debilem? Dlaczego się psychiatra tobą nie zajmie? A najlepiej pluton eliminujący śmieci.

2019-08-05T18:53:34 02:00, Volant:

A co ty się tak gorączkujesz? Gość ma poniekąd rację, posiadanie czyiś części ciała bez zgody osoby zmarłej czy rodziny jest mało legalne... Ciekawe czy mają zgody tych wszystkich ludzi do posiadania ich czaszek i badania ich.

Archeolodzy traktują szczątki kostne z wykopalisk jako zabytki kultury. Tu link:https://www.academia.edu/34400649/Przechowywanie_zabytków_archeologicznych._Przykład_województwa_mazowieckiego

A antropolodzy jak widać na obrazkach. Ta micha zębów.

V
Volant
2019-08-03T11:12:58 02:00, Gość:

A to nie jest czasem bezczeszczenie zwłok? Czemu się tym prokuratura nie zajmie? Jakby zwykły obywatel rozkopał czyiś grób i sobie wziął czaszkę to na ile by trafił za kraty?

2019-08-05T12:18:59 02:00, Gość:

A czy ty przypadkiem nie jesteś debilem? Dlaczego się psychiatra tobą nie zajmie? A najlepiej pluton eliminujący śmieci.

A co ty się tak gorączkujesz? Gość ma poniekąd rację, posiadanie czyiś części ciała bez zgody osoby zmarłej czy rodziny jest mało legalne... Ciekawe czy mają zgody tych wszystkich ludzi do posiadania ich czaszek i badania ich.

G
Gość
2019-08-05T10:35:37 02:00, janusz:

Czy Pani Borówka nie dorobiła się fartucha laboratoryjnego? Później chodzi tak ubrana do bufetu? A te czaszki moczone formalinie stoją tak w w ogólnodostępnym pokoju? Toż formalina chyba niezdrowa jest i paruje.

2019-08-05T12:18:12 02:00, Gość:

Czaszki nie moczy się w formalinie. Twój mózg zdałoby się, bo nieco nadgniły już jest. A i głupota paruje.

Dobre. A te czaszki na bank były moczone w formalinie, żeby nie zgniły w garażu po drugiej stronie ulicy Matejki.

G
Gość
2019-08-03T11:12:58 02:00, Gość:

A to nie jest czasem bezczeszczenie zwłok? Czemu się tym prokuratura nie zajmie? Jakby zwykły obywatel rozkopał czyiś grób i sobie wziął czaszkę to na ile by trafił za kraty?

A czy ty przypadkiem nie jesteś debilem? Dlaczego się psychiatra tobą nie zajmie? A najlepiej pluton eliminujący śmieci.

G
Gość
2019-08-05T10:35:37 02:00, janusz:

Czy Pani Borówka nie dorobiła się fartucha laboratoryjnego? Później chodzi tak ubrana do bufetu? A te czaszki moczone formalinie stoją tak w w ogólnodostępnym pokoju? Toż formalina chyba niezdrowa jest i paruje.

Czaszki nie moczy się w formalinie. Twój mózg zdałoby się, bo nieco nadgniły już jest. A i głupota paruje.

j
janusz
Czy Pani Borówka nie dorobiła się fartucha laboratoryjnego? Później chodzi tak ubrana do bufetu? A te czaszki moczone formalinie stoją tak w w ogólnodostępnym pokoju? Toż formalina chyba niezdrowa jest i paruje.
G
Gość
A to nie jest czasem bezczeszczenie zwłok? Czemu się tym prokuratura nie zajmie? Jakby zwykły obywatel rozkopał czyiś grób i sobie wziął czaszkę to na ile by trafił za kraty?
b
bl
Dlaczego w tytule artykułu jest słowo "czemu" nie powinno być "dlaczego?
Wróć na i.pl Portal i.pl