Awantura o pomnik Władysława Bartoszewskiego w Białymstoku. Radni PiS: Okres pandemii to zły czas na debatowanie o pomnikach

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
W projekcie uchwały jest mowa o tym, że prof. Władysław Bartoszewski był więźniem obozu niemieckiego Auschwitz, żołnierzem AK, uczestnikiem powstania warszawskiego, działaczem opozycji antykomunistycznej, historykiem, dyplomatą oraz przeciwnikiem dwóch totalitaryzmów:nazistowskiego i komunistycznego.
W projekcie uchwały jest mowa o tym, że prof. Władysław Bartoszewski był więźniem obozu niemieckiego Auschwitz, żołnierzem AK, uczestnikiem powstania warszawskiego, działaczem opozycji antykomunistycznej, historykiem, dyplomatą oraz przeciwnikiem dwóch totalitaryzmów:nazistowskiego i komunistycznego. Anatol Chomicz
To była chyba najdłuższa dyskusja w tej kadencji rady miasta. Radni PiS apelowali do prezydenta o wycofanie uchwały o budowie w Białymstoku pomnika prof. Bartoszewskiego. Ten wyjaśniał, że pomnik powstanie tylko wtedy jeśli znajdą się mieszkańcy, którzy złożą taki wniosek do budżetu obywatelskiego.

Powinniśmy szukać pieniędzy i dbać o ludzi żyjących, a nie w czasie trwania pandemii debatować o stawianiu pomników - apelowała Katarzyna Ancipiuk z PiS.

Jej klubowi koledzy komentowali podobnie. - Okres w jakim się znaleźliśmy jest wyjątkowy. Ludzie proszą o wsparcie i rozwiązania kryzysowe. Wielkim nietaktem jest dyskutowanie nad stawianiem pomnika działaczowi politycznemu akurat w czasie, gdy nasze życie paraliżowane jest przez epidemię - mówił Zbigniew Klimaszewski z PiS.

Czytaj też: [b]Czytaj też: Na sesji o pomniku dla prof. Bartoszewskiego. Prezydent Truskolaski: To głosowanie pokaże, kto jest przyzwoity[/b]

Chodzi o - zgłoszony przez prezydenta - projekt uchwały w sprawie postawienia w Białymstoku pomnika prof. Władysława Bartoszewskiego. W uzasadnieniu projektu jest mowa o tym, że "pomnik wraz z tablicą memoratywną oraz zagospodarowanie otoczenia, zostanie wykonany ze środków gminy". Co w dobie szukania oszczędności w budżecie wywołało oburzenie radnych PiS. Ale też radnego niezależnego Macieja Biernackiego, który stwierdził, że w żadnych okolicznościach nie powinno się budować pomników z budżetu miasta.

Czytaj też: [b]Czytaj też: Białystok i awantury o pomniki. Kłótnia o Lecha Kaczyńskiego, walka o napis Bóg-Honor-Ojczyzna. Teraz o Władysława Bartoszewskiego [TOP 10][/b]

Prezydent Tadeusz Truskolaski wyjaśnił, że pomnik powstanie tylko wtedy jeśli znajdą się mieszkańcy, którzy zgłoszą go do budżetu obywatelskiego i mieszkańcy, którzy poprą projekt w głosowaniu. Radni PiS zachodzili w głowę po co więc prezydent zgłosił projekt uchwały. - Mieszkańcy zgłosiliby projekt, przegłosowali i projekt byłby w ramach BO realizowany - dziwił się przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski.

Natomiast jego klubowy kolega Paweł Myszkowski podkreślał, że Władysław Bartoszewski nie był postacią krystaliczną. Wspomniał chociażby o określeniu "dyplomatołki", którego profesor użył swego czasu wobec PiS-owskich dyplomatów.

Podczas dyskusji pojawiło się sporo ataków personalnych. Paweł Myszkowski mówiąc o wspomnianych "dyplomatołkach" stwierdził, że obserwując konferencje władz miasta w czasach pandemii i ataki jakie są podczas tych konferencji prowadzone wobec oponentów politycznych, wie już skąd władze czerpią inspiracje. Wiceprezydent Rafał Rudnicki nie będąc dłużnym przytoczył tweet radnego wojewódzkiego PiS Sebastiana Łukaszewicza, w którym ten nazwał prezydenta Tadeusza Truskolaskiego "chamem z Kapic, który traci rezon" i oskarżył Myszkowskiego, że przekazał ten tweet dalej. Kiedy Paweł Myszkowski stwierdził, że tego nie zrobił, wiceprezydent przyznał, że mógł popełnić błąd, ale stwierdził, że wiele razy radny Myszkowski lajkował w sieci inne niepochlebne wobec prezydenta treści. Kiedy Rafał Rudnicki zaczął wzywać również Henryka Dębowskiego do opowiedzenia się, czy popiera wpis Łukaszewicza, głos zabrał prezydent Tadeusz Truskolaski.

- Prosiłbym już prezydenta Rudnickiego, by przestał mnie tak zaciekle bronić. Bo tak naprawdę do historii przeszedł ten co się trzy razy zaparł, a nie ten co trzy razy bronił. Skóra musi być gruba, szkoda tylko że mieszkańcy miejscowości, w której się urodziłem zostali też obrażeni, że są jacyś gorsi. Nazywam się Tadeusz Truskolaski, urodziłem się 62 lata temu w Kapicach Starych i jestem dumny z miejscowości, w której się urodziłem. I z tego co w życiu osiągnąłem będąc chłopcem ze wsi - stwierdził.

Według niego, jego wiejskie pochodzenie może tylko podkreślać drogę jaką przeszedł. - Tak samo zresztą jak bohater dyskusji - prof. Bartoszewski, który miał bardzo trudne, ale i piękne życie. Tak naprawdę nie dorośliśmy do tego, by to życie oceniać - mówił.

Odniósł się też do twierdzenia radnych PiS, że w dobie pandemii nie powinno się zajmować dyskutowaniem o pomnikach. - Nie znaczy to, że zajmujemy się obecnie tylko upamiętnieniem, a inne rzeczy zostaną zarzucone. To żaden argument. Czasu, który poświęcamy miastu wystarczy i na jedno i na drugie - mówił Tadeusz Truskolaski.

Czytaj też: Ulica Władysława Bartoszewskiego w Białymstoku? Burzliwa dyskusja na sesji Rady Miasta Białystok

Do dyskusji włączył się też poseł Krzysztof Truskolaski, który przypomniał, że w 2017 roku grupa ponad 1000 mieszkańców zgłosiła się do większościowego wówczas w radzie miasta PiS z uchwałą obywatelską, by upamiętnić prof. Bartoszewskiego poprzez przyjęcie nazwy ulicy. A radni PiS odmówili przyjęcia takiej uchwały.

- Prof. Bartoszewski tworzył najnowszą historię. Był więźniem Auschwitz, działał we Froncie Odrodzenia Polski, Związku Walki Zbrojnej czy Armii Krajowej. Współorganizował Radę Pomocy Żydom "Żegota", brał udział w powstaniu warszawskim, otrzymał od dowództwa AK Srebrny Krzyż Zasługi oraz Krzyż Waleczny - wyliczał.

Radny KO Marcin Moskwa przypomniał zaś, że dla radnych PiS kontrowersyjna była nawet nazwa ulicy Wisławy Szymborskiej (w lutym przeciw uchwale głosował Paweł Myszkowski, a jego klubowi koledzy się wstrzymali - przyp. red.). - Państwo z niechęcią odnosicie się do wszelkich postaci historycznych. Chyba jedynym wyjątkiem jest Zbigniew Herbert. Dochodzę do wniosku, że nie macie w swoich szeregach osób o takim potencjale i zasługach jak prof. Bartoszewski - mówił.

Podkreślał też, że pomnik zostałby zrealizowany z budżetu obywatelskiego, który jest częścią budżetu miasta. - Natomiast wydzielenie części wydatków gminy na potrzeby BO jest ustawowym obligiem - stwierdził radny Moskwa.

Ostatecznie większościowe KO przyjęło projekt uchwały.

Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie

🔔🔔🔔

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl