Gasquet zyskał po zwycięstwie 125 punktów rankingowych, ale ze względu na dużą różnicę dzielącą go od 29. Fabio Fogniniego (Włochy) i kolejnych zawodników – nie miał szans, by poprawić lokatę.
O sześć pozycji w górę – na 63. miejskie - skoczył za to Florian Mayer. Niemiec finał przegrał, ale 75 uzyskanych punktów wystarczyło, by wyprzedzić np. Horacio Zeballosa i Federico Delbonisa. Argentyńczycy awizowali się w Szczecinie, ale niemal w ostatniej chwili zrezygnowali z wyjazdu.
Zyskali też półfinaliści. Taro Daniel i Jurgen Zopp. Japończyk przesunął się o 10 pozycji i jest obecnie na 119. miejscu. Jeszcze większy skok zanotował Estończyk – z 217. na 194. To jeszcze dodajmy, że udział w ćwierćfinale turnieju oznaczał dla Jerzego Janowicza awans o cztery pozycje. Teraz Polak jest 145.
Wielkim przegranym szczecińskiej imprezy jest za to Alessandro Giannessi. Włoch przed rokiem wygrał, a teraz odpadł w I rundzie. Stracił więc sporo punktów i tym samym spadł w rankingu o 39 miejsc. Teraz zajmuje 132. lokatę. Także jego rodacy - Marco Cecchinato (103. lokata) i Salvatore Caruso (175.) – odpadli już w I rundzie i spadli o odpowiednio 4 i 8 miejsc. Porażka w ćwierćfinale Dustina Browna (ubiegłoroczny finalista) sprawiła, że Jamajczyk spadł ze 105. na 123 lokatę.
Dodajmy, że pogromca Giannessiego Artem Smirnov – przed dwoma laty finalista szczecińskiego challengera – skoczył w górę o 33 lokaty, ale w najnowszym rankingu jest dopiero 460. Przed tygodniem przebijał się do turnieju głównego z eliminacji.
Zobacz także: Gasquet zwycięzcą Pekao Szczecin Open 2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?