Federer pierwszy raz otwarcie przyznał, że może wygrać cały turniej. Wcześniej powtarzał przy każdej możliwej okazji, jak bardzo jest zdziwiony, że tak dobrze radzi sobie w Melbourne. W sumie słusznie, jeśli weźmie się pod uwagę, że ma już 25 lat, a całą drugą połowę poprzedniego sezonu spędził na leczeniu kontuzji.
Paradoksalnie jednak, przerwa w startach wyszła mu chyba na dobre, bo tak dobrze grającego Federera dawno nie widzieliśmy. W meczu z „Stanimalem” (przydomek Wawrinki) pokazał również charakter. Dwa pierwsze sety były jego popisem. Zwłaszcza drugi, w którym pokazał kilka zagrań, które innym tenisistom udają się tylko w grze na konsoli. W efekcie prowadził 2:0 w setach i wydawało się, że łatwo pokona młodszego kolegę. Tym bardziej, że Wawrinka sprawiał wrażenie coraz bardziej sfrustrowanego. W pewnym momencie połamał nawet ze złości rakietę o kort.
W trzecim secie wszystko zmieniło się jednak, jak w kalejdoskopie. Prowadząc 2:1 Wawrinka przełamał nieoczekiwanie rywala i jakby wstąpiły w niego nowe siły. Wygrał trzy kolejne gemy i seta. To on był również górą w czwartym, w którym oglądaliśmy z kolei rosnącą frustrację Federera. Trudno się dziwić, bo musiał przecież zdawać sobie sprawę, że im dłużej będzie trwało to spotkanie, tym większe szanse na końcowy sukces będzie miał jego cztery lata młodszy rywal.
Początek piątego seta wydawał się potwierdzać te przypuszczenia. Do stanu 3:2 dla obaj wygrywali swoje gemy serwisowe, przy czym Federerowi przychodziło to z coraz większym trudem i wydawało się, że Wawrinka w końcu złamie jego opór.
Nagle jednak to on dał się przełamać (przy break poincie popełnił w dodatku podwójny błąd serwisowy), a rywal błyskawicznie to wykorzystał. Po chwili było 5:2. Wawrinka zdołał jeszcze wygrać gema, ale w kolejnym Federer zakończył sprawę pierwszą piłką meczową. Wygrał ostatecznie 7:5, 6:3, 1:6, 4:6, 6:3.
To będzie 28. w karierze wielkoszlemowy tytuł Szwajcara (17 z nich wygrał). W Melbourne po raz zagrał o tytuł w 2010 roku. Pokonał wówczas Brytyjczyka Andy’ego Murray’a.
Drugiego finalistę wyłoni piątkowy pojedynek Hiszpanem Rafaelem Nadalem, a Bułgarem Grigorem Dimitrowem.
- To będzie wyjątkowy dzień, bez względu na to, kto będzie moim rywalem. Czeka mnie albo mecz z pretendentem walczącym o pierwszego szlema, albo kolejna epicka batalia z Rafą. Bez względu jednak na to, kto stanie po drugiej stronie siatki wiem że mogę wygrać - zapowiada Federer.
Półfinał gry pojedynczej mężczyzn
Roger Federer (Szwajcaria, 17) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) 7:5, 6:3, 1:6, 4:6, 6:3
Australian Open na żywo w Eurosporcie 1, Eurosporcie 2 i usłudze Eurosport Player
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?