Australian Open. Dwie twarze Igi Świątek, ale na Fionę Ferro wystarczyło. W niedzielę z Simoną Halep Polka musi jednak zagrać lepiej

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Iga Świątek
Iga Świątek AP/Associated Press/East News
Iga Świątek miała chwile słabości w obu setach, ale ostatecznie pokonała 6:4, 6:3 Francuzkę Fionę Ferrro i awansowała do 1/8 finału Australian Open. O ćwierćfinał zagra w niedzielę z Rumunką Simoną Halep.

W swoim poprzednim meczu w Melbourne, z Camilą Giorgi, nasza tenisistka nie forsowała zbyt zawrotnego tempa wymian, by nie dać rozkręcić się słynącej z agresywnej gry Włoszce. Kluczem do sukcesu była kontrola, precyzja i odpowiednia taktyka. W piątek odwrotnie - od pierwszej piłki Świątek "wsiadła" na Fionę Ferro. W efekcie po zaledwie dziesięciu minutach gry prowadziła 3:0 z podwójnym przełamaniem.

Zapowiadał się spacerek. Tym większe było zdziwienie, gdy od tego momentu Polka niemal stanęła. Zupełnie jakby zdekoncentrował ją owad, który usiadł w pewnym momencie na korcie (natychmiast wychwyciły go kamery Eurosportu), a może przyczyna leżała w czymś innym. Faktem jest, że nagle zaczęła częściej się mylić i grać bezpieczniej - już nie przy liniach tylko w środek kortu. Rywalka natychmiast to wykorzystała i z 3:0 zdobiło się 4:3 dla Ferro. Co więcej, w kolejnym gemie Francuzka prowadziła 30:0.

Świątek zdołała ostatecznie opanować nerwy, wygrać tego gema i przerwać dobrą passę rywalki. Polka w końcu zaczęła grać lepiej, choć (mimo kilku fantastycznych uderzeń) nadal nie była to jeszcze Iga, jaką pamiętaliśmy z dwóch pierwszych meczów w Melbourne. Zdołała jednak przełamać Ferro na 5:4 po chwili "na sucho" zakończyła seta przy własnym serwisie.

Od przełamania Francuzki zaczęła również drugą partię. Prowadząc 2:0 i 40:0 przy serwisie Francuzki znów straciła koncentrację, a po zepsutym skrócie zrobiło się 2:1. Przy 3:2 Świątek musiała bronić break pointa i zapachniało powtórką z pierwszego seta. Polka zdołała się jednak obronić a po wyjątkowo niecelnym forhendzie bardzo solidnie grającej do tej porty Ferro udało jej się podwyższyć prowadzenie.

Przy stanie 5:2 i serwisie Świątek wydawało się, że nic złego już Polkę spotkać w tym spotkaniu nie powinno. Wtedy znów dopadła ją jednak chwila słabości i Ferro odrobiła część strat. Wyrównać już jednak nie zdołała, a 19-latka z Raszyna zakończyła spotkanie drugą piłką meczową, po godzinie i 26 minutach gry.

- Nie dałabym rady bez was, dziękuję za doping. Gra o 22 to nie jest coś, z czym często się mierzę. Dziękuję, że wytrwaliście - zwróciła się po ostatniej piłce Świątek do nielicznej, ale bardzo głośnej grupki polskich kibiców, siedzących na trybunach Margaret Court Arena.

Kolejną rywalką naszej tenisistki będzie Simona Halep, która pokonała w piątek 6:1, 6:3 Rosjankę Weronikę Kudermetową. Ich niedzielne spotkanie będzie rewanżem za ubiegłoroczne Roland Garros, bo to m.in. z Rumunką wygrała wówczas Polka w drodze po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. W Paryżu Iga niemal zdeklasowała (6:1, 6:2) broniącą tytułu Halep. W niedzielę o taki wynik będzie jednak trudno, bo Rumunka rozkręca się z meczu na mecz.

No chyba, że w niedzielę znów zobaczymy Igę Świątek z dwóch pierwszych spotkań w Melbourne... - Mam nadzieję, że zagramy z Simoną dobry mecz i pogramy dłużej, niż w dwóch poprzednich. To przyjemność grać z taką rywalką - zapowiedziała Świątek, która na koniec, tuż przed opuszczeniem kortu, narysowała jeszcze kota na obiektywie jednej ze stojących na nim kamer. Humor, jak widać, jej nie opuszcza.

- Z całym szacunkiem dla Halep, ale dla mnie to Iga będzie faworytką tego meczu. Gra i mocniej i precyzyjniej i z większym polotem, niż Rumunka. Do tego jeszcze lepiej się porusza - uważa Wojciech Fibak, deblowy mistrz Australian Open z 1978 roku.

Transmisje z Australian Open w Eurosporcie i Eurosport Playerze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Australian Open. Dwie twarze Igi Świątek, ale na Fionę Ferro wystarczyło. W niedzielę z Simoną Halep Polka musi jednak zagrać lepiej - Sportowy24

Wróć na i.pl Portal i.pl