Atmosfera gotuje się jak kocioł! To lato jest wyjątkowo niespokojne - mówi "łowca burz" Jarosław Turała. Jak powstaje burza? Wyjaśniamy!

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Przed nami tego lata jeszcze wiele dni z burzami i silnymi opadami - mówi Jarosław Turała
Przed nami tego lata jeszcze wiele dni z burzami i silnymi opadami - mówi Jarosław Turała Jarosław Turała
Klimat się ociepla i większość z nas nie ma co do tego wątpliwości. Potwierdzają to także obserwatorzy pogody i miłośnicy meteorologii. Im więcej ciepła w atmosferze, tym bardziej gwałtowne zjawiska będą nam towarzyszyć. To może być dobra wiadomość, ale tylko dla łowców burz. Dla przeciętnego Kowalskiego to zalane ulice, połamane drzewa, fruwające reklamy i strach przed ogromną siłą natury...

Klimat się ociepla i większość z nas nie ma co do tego wątpliwości. Potwierdzają to także obserwatorzy pogody i miłośnicy meteorologii. Im więcej ciepła w atmosferze, tym bardziej gwałtowne zjawiska będą nam towarzyszyć. To może być dobra wiadomość, ale tylko dla łowców burz. Dla przeciętnego Kowalskiego to zalane ulice, połamane drzewa, fruwające reklamy i strach przed ogromną siłą natury...

- Tak, to lato jest wyjątkowo niespokojne - przyznaje Jarosław Turała, "łowca burz", popularyzator meteorologii i autor bloga "Sorry, taki mamy klimat". - Po zimnej wiośnie przyszło upalne lato, a to oznacza dynamiczna pogodę. Nieustannie, z krótkimi przerwami, napływa nad Polskę wilgotne, zwrotnikowe powietrze, a to niemal gwarancja wystąpienia burz.

Jak powstaje burza? Wszystko zaczyna się od intensywnego parowania wilgoci zgromadzonej przy powierzchni ziemi (burze wewnątrzmasowe). Do atmosfery trafiają ogromne ilości pary wodnej, która unosząc się się trafia na chłodniejsze powietrze, w którym kondensuje. Tworzy się chmura. Jeśli wilgoci w wyższych partiach atmosfery nie brakuje, chmura rośnie i rośnie tworząc chmurę kłębiastą, która przy dalszym wzroście może wygenerować intensywne opady deszczu, oraz wyładowania atmosferyczne.

Jeśli do tego pojawi się strefa zbieżności wiatru (np. przed frontem atmosferycznym), czyli miejsce spotkania silnych wiatrów wiejących wysoko nad naszymi głowami z różnych kierunków, istnieje szansa na pojawienie się niebezpiecznej chmury, zwanej superkomórką burzową.

- To jeszcze nie koniec - mówi Jarosław Turała. - W takiej chmurze dochodzi do bardzo silnych prądów pionowych, czyli wstępujących i zstępujących. Powietrze, para wodna i kropelki wody są nieustannie mieszane, przez co elektryzują się. Niektóre krople są wynoszone bardzo wysoko, gdzie panują ujemne temperatury. Tam zmieniają się w lód. Takie unoszenie i opadanie może mieć miejsce kilkukrotnie, dzięki czemu lodowe kulki za każdym kolejnym razem powiększają się. W efekcie powstają gradziny, które mogą mieć nawet kilkanaście centymetrów średnicy. Ostatecznie robią się tak ciężkie, że spadają grawitacyjnie na ziemię siejąc tam zniszczenie i popłoch. Z naelektryzowanej do maksimum chmury burzowej pojawiają się pioruny, które również w niektórych przypadkach mogą powodować zniszczenia. Mamy wiec przepis na prawdziwą burzę...

Burze mają ogromną moc, ale trzeba zaznaczyć, że potrafią mieć charakter lokalny. Oznacza to, że nawet z najczarniejszej chmury może padać obficie w jednym miejscu, a w innym oddalonym o kilometr może ledwo pokropić, lub nie padać wcale. Burze zawsze jednak są niebezpieczne, bo towarzyszą im z reguły silne wiatry, które mogą przewracać drzewa i unosić w powietrze nawet cięższe przedmioty.

-To właśnie prądy zstępujące są tak bardzo niebezpieczne, gdyż powietrze pędzi w kierunku ziemi z prędkością 100 - 140 km/h niejednokrotnie wartości te przekraczając . Takiej sile wiatru nie oprze się nawet potężne drzewo, nie mówiąc o mniejszych przedmiotach na balkonach. W skrajnych przypadkach, gdy mamy do czynienia z superkomórką burzową, może pojawić się trąba powietrzna. To już naprawdę nie przelewki, lepiej unikać spotkania z trąbami. Przy wyższych prędkościach wiatru każdy element działa jak pocisk, mogący zrobić sporą krzywdę człowiekowi, a nawet go zabić. Wyobraźmy sobie deskę, która leci z prędkością 160-200 km/h.O efektach, aż przykro pisać.

"Łowcy burz" są w swoim żywiole. Mamy szczyt sezonu na te zjawiska i nic na razie nie wskazuje, żeby miało ich w najbliższym czasie zabraknąć. Choć początek sierpnia przyniesie ochłodzenie, to jednak przy np. napływie chwiejnej masy powietrza, może dojść do rozwoju komórek burzowych.

- Takich zapaleńców, którzy wychodzą z domu na spotkanie burzy jest coraz więcej - mówi Jarosław Turała. - I nie chodzi tu o kogoś, kto zrobi zdjęcie burzy z balkonu i wrzuci do sieci. Myślę o osobach, które dla dobrych zdjęć rzucą wszystko i są skłonne pojechać 300 - 400 km w miejsce, gdzie przewidywane są najbardziej intensywne zjawiska burzowe. Oczywiście trzeba mieć na to czas i pieniądze, ale takich ludzi nie brakuje. Niektórzy mają sponsorów, jeszcze inni żyją z reklam na swoich stronach poświęconych zjawiskom atmosferycznym. Takie strony, fanpejdże odwiedza coraz więcej internautów. Zainteresowanie tą tematyką rośnie z roku na rok, tym bardziej, że liczba niepokojących wydarzeń pogodowych stale wzrasta. Ludzie coraz częściej spoglądają w niebo, bo boją się co przyniesie kolejny dzień. Trzeba sprawdzać prognozy, śledzić radary burzowe i wędrówkę frontów. Jeśli ktoś nie ma czasu robić tego sam, zapraszam na mój fejsbukowy profil "Sorry. Taki mamy klimat" czyli pogoda pod oknem Jarosława Turały".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl