Ukradł plecak kierowcy autobusu w Przecławiu i w nogi. Na szczęście złapali go piłkarze

Archiwum
Do zdarzenia doszło wieczorem w czwartek 10 lutego w Przecławiu.

- Policjanci otrzymali zgłoszenie że w miejscowości Przecław przy pętli autobusowej miało dojść do kradzieży plecaka. Na miejscu okazało się, że 37 letni mężczyzna, który wysiadał z autobusu ukradł plecak, który znajdował się przy fotelu kierowcy, a następnie uciekł w stronę szkoły. Mężczyzna został ujęty przez dwóch obywateli. Policjanci odzyskali również skradziony plecak, w którym były dokumenty i pieniądze. Sprawca kradzieży był pod wpływem alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu - mówi młodszy aspirant Katarzyna Leśnicka z polickiej komendy.

Policja wyklucza, że napastnik użył noża

- Zgłoszenie otrzymaliśmy po godz. 20 i nie ma informacji, że sprawca użyl noża. Temu zaprzeczył również kierowca autobusu - dodaje pani rzecznik.

Kierowca wybiegł za nim, a w okolicy szkoły zobaczyli to młodzi mężczyźni, którzy pomogli ująć złodzieja. Złodziej miał pecha, bo na pobliskim boisku trenowali piłkarze KP Przecław. Ci stanęli na wysokości zadania.

- Starszy pan nie nadążał za napastnikiem i krzyczał po ukraińsku. Jeden z naszych piłkarzy zrozumiał, że został napadnięty. Nasi piłkarze zatrzymali złodzieja i zaczekali aż do przyjazdu policji. Nic wielkiego się nie stało, po prostu trzeba być człowiekiem - relacjonuje Krzysztof Jakubczak, prezes klubu.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ukradł plecak kierowcy autobusu w Przecławiu i w nogi. Na szczęście złapali go piłkarze - Głos Szczeciński

Wróć na i.pl Portal i.pl