ASF w Wielkopolsce: Błąd urzędników zaniepokoił hodowców. Na razie bez czerwonych stref, ale choroba się rozprzestrzenia

Monika Kaczyńska
Monika Kaczyńska
Jedną z najważniejszych zasad ochrony przed ASF jest zamykanie śmietników i nie wyrzucanie resztek jedzenia, by nie wabić dzików.
Jedną z najważniejszych zasad ochrony przed ASF jest zamykanie śmietników i nie wyrzucanie resztek jedzenia, by nie wabić dzików. Piotr Krzyżanowski
Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Wielkopolsce. To już pewne - Wielkopolska nadal bez czerwonych stref w objętych ograniczeniami. W czterech powiatach została ustanowiona strefa ochronna. Ale błąd urzędników zaniepokoił hodowców.

Główny Lekarz Weterynarii opublikował mapę ze zaktualizowanym zasięgiem stref ochronnych i objętych ograniczeniami w związku z wirusem ASF.

Zgodnie z jej pierwszą wersją w strefie czerwonej - objętej ograniczeniami - znalazła się część powiatu wolsztyńskiego, zaś cały leszczyński został zaznaczony jako strefa ochronna. W piątek mapa zmieniła się. Powiat wolsztyński został zaznaczony na żółto, w strefie ochronnej jest tylko część powiatu leszczyńskiego. To wzbudziło zrozumiały niepokój.

Czytaj: ASF w Wolsztynie. Wykryto wirusa u padłego dzika w lesie. To pierwszy przypadek w Wielkopolsce

- Granice poszczególnych stref wyznacza Decyzja Wykonawcza Komisji Europejskiej - wyjaśnia Andrzej Przepióra z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - W ostatniej, z 6 grudnia, obowiązującej obecnie nie wynika jakoby w Wielkopolsce wyznaczono czerwoną strefę. Strefa ochronna, żółta także obejmuje mniejszy obszar.

Sprawdź też:

Alarmująca mapa okazała się urzędniczym błędem. Tym nie mniej strefy czerwona i żółta w województwie lubuskim i Wielkopolsce są większe niż były dotychczas. Obejmują część powiatów grodziskiego, nowotomyskiego, leszczyńskiego i wolsztyńskiego.

W strefie żółtej rolnicy są zobowiązani do stosowania środków ochronnych, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa. Dodatkowo na terenie części powiatu wolsztyńskiego, uznanego przez Powiatowego Lekarza Weterynarii za obszar skażony ASF muszą dodatkowo przestrzegać jego zaleceń, obejmujących między innymi zakaz przemieszczania zwierząt, a także zakaz wstępu do lasów bez zgody nadleśniczego.

Czytaj: Afrykański pomór świń oznacza ograniczenia

Dla wielkopolskich hodowców, którzy produkują 1/3 trzody chlewnej w kraju sytuacja jest wyjątkowo trudna.

- Nie wiemy, co będzie dalej - mówi Lucyna Konieczna, producentka trzody. - Oczywiście odbywają się spotkania dotyczące bioasekuracji. Inspekcja Weterynaryjna robi co może, ARIMR robi co może, ale żadnych ruchów w kierunku odstrzału dzików nie ma. Czy będą? Wątpię. Zresztą nawet jeśli - lata potrwa zanim pozbędziemy się ASF. Hiszpanii zajęło to 35 lat. Myślę, że po prostu musimy nauczyć się żyć z tym ryzykiem. To oznacza dużo dodatkowej pracy, jak choćby grodzenie słomy. Ale nie ma wyjścia - podkreśla.

Nie wszyscy są na to gotowi. Wielu producentów nosi się z zamiarem likwidacji hodowli. - Można mówić o pechu - twierdzi Roman Przepióra. - Bo po raz pierwszy od dawna ceny żywca dają zarobić. Ale rolnicy ze stref zagrożonych i ochronnych nie wiedzą, czy w ogóle uda im się trzodę sprzedać.

Zobacz też:

Co robią zwierzęta po zmroku, albo gdy nie ma ludzi dookoła? Gdzie w upalne dni szukają ochłody? Czy ma je kto podrapać za uchem? Jak radzą sobie z drapieżnikami? Zobaczcie zdjęcia i filmy fantastycznych zwierząt żyjących w wielkopolskich lasach. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Wielkopolska: Fantastyczne zwierzęta w naszych lasach. Zobac...

Wilk to zwierzę owiane złą sławą, głównie przez znaną wszystkim baśń "Czerwony kapturek" spisaną przez Charles’a Perraulta, a następnie rozpowszechnioną przez braci Grimm. To gatunek, który coraz częściej można spotkać w Wielkopolskich lasach. Występuje w Puszczy Zielonce i Puszczy Noteckiej, a ostatnio został sfilmowany na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo w Pobiedziskach, w pobliżu ścieżek pieszo-rowerowych. Czy wilki faktycznie stanowią zagrożenie dla ludzi? Przejdź do następnego slajdu ----->

Wilki - fakty i mity. Widziano je w Pobiedziskach, są też w ...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ASF w Wielkopolsce: Błąd urzędników zaniepokoił hodowców. Na razie bez czerwonych stref, ale choroba się rozprzestrzenia - Głos Wielkopolski

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kafed

Ciekawe kto bierze kasę za te "pomory świń, ptaków, wściekłych krów". Tu np. jeden zamrożony w środku lata dzik ze świńską grypą utknął na drzewie. https://www.lublin112.pl/zarazone-asf-dziki-spadaja-nieba-majace-byc-dowodem-zdjecie-budzi-powazne-watpliwosci/

a
asf
14 grudnia, 12:20, Gość:

Trzeba wybić dziki i po problemie.Zezwolić myśliwym na używanie lunet na podczerwień

A co da wybicie dzików jak potem ktoś te zdrowe dziki na nowo zarazi wirusem?

J
Ja

Nie byloby dzikow nie byloby problemu, nikt by nic nie roznosil..

A populacja odbudowalaby sie z czasem sama. No ale przecież szkoda tych ,, kilku,, dzikow, lepiej niech gazuja całe tuczarnia swin

G
Gość

trzoda chlewna nom zarażają myśliwi a nie dziki oni roznoszą na własnych butach własnych samochodach na własnych przyczepach w wożąc do własnych gospodarstwo dziwią się że jest choroba

G
Gość

Chorobę dzików to roznoszą myśliwi nie dzikipoproszenie dzików na ściółce leśnej zakrwawione liście ziemia to jest właśnie roznoszona choroba przez myśliwych

G
Gość

Odstrzał dzików jest dziwnie wstrzymany nie przez myśliwych, ale opieszałość administracji rządowej!!!

To nie myśliwi nie chcą strzelać jak twierdzi p. min. Rolnictwa, ale brak chłodni, w których ma być przetrzymywana pozyskania dziczyzna!!! Wystarczy do obojętnie jakiego koła Łowieckiego że strefy ASF zadzwonić i zapytać. Tylko kontrolowany i przemyślany odstrzał JAK NAJSZYBSZY i porządna bioasekuracja gosp. chowu wieprzowiny da jakieś efekty. Dzik nie tylko w lesie bytuje, a nie widziałem jeszcze by któryś rolnik odkarzał ciagnik wyjeżdżając z pola na drogę publiczną.

G
Gość

Trzeba wybić dziki i po problemie.Zezwolić myśliwym na używanie lunet na podczerwień

Wróć na i.pl Portal i.pl