Artur Żmijewski nie będzie już grał "Ojca Mateusza"? Czy aktor zrezygnuje z udziału w popularnym serialu?

Anna Gronczewska
Od kilku dni to temat numer jeden, nie tylko plotkarskich portali. Pojawiła się informacja, że Artur Żmijewski nie będzie już grał tytułowego „Ojca Mateusza”. Ma go zastąpić znany z „M jak miłość” Mikołaj Roznerski. Czy naprawdę pożegnamy się z księdzem Mateuszem Żmigrodzkim w kreacji Artura Żmijewskiego?CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Od kilku dni to temat numer jeden, nie tylko plotkarskich portali. Pojawiła się informacja, że Artur Żmijewski nie będzie już grał tytułowego „Ojca Mateusza”. Ma go zastąpić znany z „M jak miłość” Mikołaj Roznerski. Czy naprawdę pożegnamy się z księdzem Mateuszem Żmigrodzkim w kreacji Artura Żmijewskiego?CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Andrzej Gajewski
Od kilku dni to temat numer jeden, nie tylko plotkarskich portali. Pojawiła się informacja, że Artur Żmijewski nie będzie już grał tytułowego „Ojca Mateusza”. Ma go zastąpić znany z „M jak miłość” Mikołaj Roznerski. Czy naprawdę pożegnamy się z księdzem Mateuszem Żmigrodzkim w kreacji Artura Żmijewskiego?

W 2011 roku miłośnicy księdza Mateusza Żmigrodzkiego pierwszy raz wstrzymali oddech. Ich ulubiony bohater wyjechał do Rzymu. Na sandomierskiej plebanii zastąpił go ks. Jacek grany przez Piotra Kozłowskiego. Nie był on jednak ulubieńcem miłośników serialu, choć zastępując ojca Mateusza, zaczął zmieniać się na lepsze. Wszyscy z ulgą przyjęli powrót z Rzymu księdza Żmigrodzkiego.

- Bez Artura Żmijewskiego to nie ten sam serial! - przekonywali fani „Ojca Mateusza”.

Kolejne plotki o odejściu z tej produkcji popularnego aktora pojawiły się wiosną tego roku. Mówiło się, że chce mieć większy wpływ na to, co dzieje się w serialu. Chciał też reżyserować więcej odcinków. Jak podawał „Super Express”, za jeden sezon serialu Żmijewski miał dostawać 475 tysięcy złotych. Producenci zgodzili się na żądania aktora, reżyserował więcej odcinków „Ojca Mateusza”, przez co wzrosła jego gaża.

W międzyczasie zmieniła się produkcja serialu. Odeszli z niej Katarzyna Anczarska i Krzysztof Grabowski, związani byli z „Ojcem Mateuszem” od pierwszego odcinka.

- Przy produkcji „Ojca Mateusza” spędziliśmy ostatnie 11 lat i była to dla nas wspaniała przygoda, ale oboje doszliśmy do wniosku, że wciąż gotowi jesteśmy na nowe wyzwania - mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Grabowski.

Katarzyna Anczarska dodała, że w tym czasie wyprodukowali blisko 300 odcinków serialu, z których każdy miał wielomilionową widownię.

- Co prawda serial jest włoskim formatem, ale już dawno wprowadziliśmy oryginalne polskie scenariusze - zauważała Katarzyna Anczarska. - Myślę, że sukces „Ojca Mateusza” polega na dobrych historiach kryminalnych, świetnie zbudowanej warstwie obyczajowej i humorze.

Tymczasem kilka dni temu pojawiła się wiadomość, że Artur Żmijewski chce się pożegnać z serialem. Miał poprosić producentów, by wygasili jego wątek. Tłumaczył, że ma już dość roli księdza Mateusza. Poza tym chciał mieć większy wpływ na produkcję serialu. Producenci mieli się na to nie zgodzić. Pojawiły się informacje, że ojca Mateusza zastąpi nowy ksiądz, którego zagra Mikołaj Roznerski, znany z roli Marcina Chodakowskiego w „M jak miłość”.

- Człowiek wyjeżdża na chwilę z kraju, a tu się okazuje w mediach, że wraca i zastępuje ojca Mateusza - mówił plejadzie.pl Mikołaj Roznerski. - Dementuję: nie zastępuję Artura Żmijewskiego w roli ojca Mateusza. Ojciec Mateusz jest tylko jeden. Ja gram w jednym odcinku. Pojawię się na chwilę w Sandomierzu i bardzo się z tego cieszę.

Menedżerka aktora sprostowała, że Mikołaj Roznerski zagra nie w jednym, a dwóch odcinkach serialu i nie ma dalszych planów związanych z tą produkcją.

Wyjaśniono, że w nowej, 23. serii „Ojca Mateusza” ksiądz Mateusz Żmigrodzki wyjeżdża na rekolekcje do klasztoru kamedułów w Krakowie. Jego obowiązki w parafii przejmie młody, ale znakomicie wykształcony ksiądz Walery Opłatek. A po Sandomierzu grasuje sobowtór księdza Żmigrodzkiego, naciągający parafian na pieniądze.

Pierwszy odcinek „Ojca Mateusza” wyemitowano 11 listopada 2008. Choć jest serialem rozgrywanym w polskich realiach, to jest realizowany w oparciu o włoski format. Jego pierwowzór to „Don Mateo”, pokazywany przez publiczną włoską telewizję RAI UNO. Każdy odcinek serialu opisuje inną historię, ale ma stałych bohaterów.

Przypomnijmy, że w pierwszym odcinku serialu ojciec Mateusz przyjeżdża z misji na Białorusi i obejmuje małą parafię w Sandomierzu. W tym mieście rozgrywa się bowiem akcja serialu i kręconych jest większość zdjęć. Dzięki serialowi Sandomierz zaczął przeżywać prawdziwy najazd turystów. Wielu przyjeżdżało do tego miasta tylko po to, by zobaczyć, gdzie mieszka ks. Mateusz. Przewodnicy opracowywali nawet specjalne trasy śladami bohaterów tego serialu.

Grający tytułowego ojca Mateusza Artur Żmijewski to jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów. Popularność i sympatię zyskał dzięki roli doktora Jakuba Burskiego w „Na dobre i na złe”. Ze względu na „Ojca Mateusza” opuścił szpital w Leśnej Górze.

- Myślę, że widzowie lubią „Ojca Mateusza”, bo on jest niezwykle kolorowy i przy tych wszystkich ciekawych wątkach, które staramy się wyjaśniać, jest troszkę bajkowy - powiedział w jednym z wywiadów Artur Żmijewski . - Jest tam trochę takiej przypowieści, które niesie z sobą morał. Myślę, że niezależnie od tego, co by mówili nawet najbardziej zatwardziali realiści, każdy, nawet dorosły, lubi bajki pooglądać. Takie bajki, które mają bliską konotację w stosunku do ludzi. Te rzeczy, które opowiadamy, mogą się przydarzyć każdemu z nas. To są takie sytuacje dość prozaiczne, które prowadzą do niezwykłych zwrotów akcji, takiej kompletnej zmiany życie. W tym sensie więc jest to pewna rzeczywistość, ale ona się nie przydarza nam, ale naszym bohaterom, dlatego tę bajkę lubimy oglądać.

Ojciec Mateusz jest idealnym księdzem, zawsze znajdzie czas i zrozumienie dla swoich parafian. Wszystkim pomaga, a na dodatek rozwiązuje wszystkie zagadki kryminalne. Jednak pewnie serial ten nie wzbudzałby takiej sympatii, gdyby nie inni jego bohaterowie. Jak choćby Natalia Borowik, gospodyni księdza Mateusza, grana przez Kingę Preis. To kobieta pełna energii.

- Natalia jak zawsze będzie mieć dużo energii i jak zwykle będzie jej się wydawało, że to nie ojciec Mateusz, ale ona rozwiązuje problemy - mówiła o swej roli Kinga Preis, grająca rolę gospodyni na serialowej plebanii. - Natalia to kobietka, która lubi rządzić i w swoje pomysły wciąga wszystkich dookoła, łącznie z księdzem.

Innym budzącym sympatią jest aspirant Mietek Nocul grany przez Michała Pielę. Dzięki aktorowi aspirant Mietek ma aż 196 centymetrów wzrostu i słuszną wagę. Ale w pewnym momencie ta postać straciła na wadze, bo grający ją aktor przeszedł na dietę. Michał Piela, zanim zagrał w „Ojcu Mateuszu”, nie był zbyt znanym aktorem. Miał na swym koncie raczej epizodyczne role.

Aktor w grudniu skończył 41 lat i pochodzi z Katowic. Zanim zdecydował się zdawać do szkoły aktorskiej, skończył studium medyczne i został ratownikiem medycznym. Jak potem tłumaczył, tylko dlatego, by uchronić się przed pójściem do wojska. Michał Piela przyznaje, że polubił też bohatera, który w serialu pomaga rozwiązywać ks. Mateuszowi kolejne zagadki kryminalne.

- Czytając scenariusz, spodziewałem się tego, że tak być może, bo według mnie, była to ciekawie napisana postać, więc stanąłem przed szansą, aby to wykorzystać - mówił w jednym z wywiadów Michał Piela. - Ta postać to samograj. Nocul jest pomiędzy księdzem Mateuszem a Możejką, przez cały czas coś dzieje się „na kontrze”, więc to stwarza aktorowi wiele możliwości. Podejrzewałem, że może się dobrze grać tę postać, ale nie spodziewałem się, że to będzie aż tak popularny serial.

Inną ważną postacią „Ojca Mateusza” jest młodszy inspektor Orest Możejko grany przez Piotra Polka.

- Chyba więcej jest mnie w Możejce, niż jego we mnie - mówił w jednym z wywiadów Piotr Polk. - Ja Możejkę ubrałem w swoje ciało, swój głos, twarz i również w swoje emocje. Możejko natomiast nie ubrał mnie, nie przywdziałem jego kostiumu. Nie stworzył też ze mnie zasadniczego faceta, czasem pozbawionego humoru. Nie jestem ani tak złośliwy, ani uszczypliwy. Nie trzymam też wszystkich krótko (śmiech). Nie, nic z tych rzeczy.

Wiadomo, że w kolejnej, 23. serii „Ojca Mateusza” znów zobaczymy Kingę Preis, Piotra Polka czy Michała Pielę. Ale czy w serialu dalej będzie grał Artur Żmijewski? O tym przekonamy się już wiosną, gdy rozpocznie się emisja nowych odcinków serialu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Artur Żmijewski nie będzie już grał "Ojca Mateusza"? Czy aktor zrezygnuje z udziału w popularnym serialu? - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl