Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1. WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA Z MECZU

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Legioniści wygrali w Gdyni 1:0 z Arką.
Legioniści wygrali w Gdyni 1:0 z Arką. Przemyslaw Swiderski/Polska Press
Aleksandar Vuković przestrzegał, że mecz z Arką Gdynia nie będzie łatwy. Miał rację, bo Legia Warszawa, mimo gry w przewadze jednego zawodnika przez godzinę, długo nie potrafiła tego wykorzystać. Ostatecznie wygrała jednak w meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy 1:0 po golu wprowadzonego w drugiej połowie Jarosława Niezgody.

Piłkarze Legii Warszawa od początku meczu w Gdyni dominowali. W pewnym momencie mieli ponad 70 proc. posiadania piłki. Ekipa Arki rzadko zapuszczała się do ataku. Po 31. minucie niemal całkiem z tego zrezygnowali. Jakiekolwiek plany pokrzyżowała czerwona kartka dla Fernando "Nando" Garcii. Hiszpański pomocnik był spóźniony w walce o piłkę z Andre Martinsem i nadepnął mu na ścięgno Achillesa. Po wideoweryfikacji sędzia Wojciech Myć wyrzucił go z boiska.

W tym momencie gospodarze okopali się przed własną bramką. Do końca pierwszej połowy legioniści nie znaleźli sposobu, by objąć prowadzenie. W pierwszych minutach próbował Luquinhas, który ponownie jako środkowy ofensywny pomocnik sprawiał rywalom mnóstwo problemów. Kolejne okazje miał nieźle grający Jose Kante. Strzelec czterech goli w ostatnich dwóch meczach dla Legii (trzy tydzień temu przeciwko Wiśle Kraków w ekstraklasie i jeden z Widzewem Łódź w 1/16 Pucharu Polski) próbował nogami i głową, ale za każdym razem szczęśliwie ustawiony był Pavels Steinbors.

Największym kunsztem bramkarz reprezentacji Łotwy wykazał się przy uderzeniu Artura Jędrzejczyka z pięciu metrów. Prawy obrońca stołecznego zespołu często atakował prawy skrzydłem (podobnie, choć trochę gorzej, jak po lewej stronie Luis Rocha, który w pierwszym składzie zastąpił przeziębionego dobrze grającego w minionym tygodniu Michała Karbownika). Stwarzał kolegom sytuacje albo sam je kończył, ale bez efektu bramkowego.

Podobnie było po przerwie. Znów świetną okazję miał Kante, ale jeszcze lepiej spisał się Steinbors. 34-letniego bramkarza uratowała też poprzeczka, gdy zza pola karnego atomowym strzałem zaskoczył go Arvydas Novikovas. Swoją drogą, było to jedyne warte odnotowania zagrania litewskiego skrzydłowego, bo poza tym był strasznie niedokładny.

W 61. minucie Aleksandar Vuković zmienił Pawła Wszołka na Jarosława Niezgodę. Początkowo wydawało się, że większym problemem Legii jest brak pomysłu na rozpracowanie gospodarzy, bo jego wejście nic nie zmieniło. Jednak w 78. minucie perfekcyjnie wykorzystał prostopadłe podanie Luquinhasa i w sytuacji sam na sam z Łotyszem przelobował go. Dla 24-letniego napastnika to ósma ligowa bramka w tym sezonie i druga w drugim meczu z rzędu.

Dzięki wygranej 1:0, wicemistrz Polski awansował na pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Jednak może z niego spaść w poniedziałek, bo wtedy zagra lider przed 14. kolejką, Wisła Płock (ze Śląskiem we Wrocławiu, godz. 18, transmisja w Canal+ Spot). W kolejnym spotkaniu Legia zmierzy się z Górnikiem Zabrze (sobota, godz. 17.30, Canal+ Sport).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1. WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA Z MECZU - Sportowy24

Wróć na i.pl Portal i.pl