- Mamy relację osoby, która w latach 50. była tu więziona. Opowiedziała, że podczas przebierania ziemniaków znalazła tutaj ludzką rękę. To konkretny dowód na to, że dokonywano tu pochówków - wyjawia dr Marcin Zwolski, historyk z białostockiego Instytutu Pamięci Narodowej, autor książki „Więzienie w Białymstoku w latach 1944-1956”.
W poniedziałek ekipa IPN w piwnicy budynku administracyjnego aresztu rozpoczęła prace ekshumacyjne. Szuka tutaj szczątków ofiar zbrodni komunistycznych.
W latach 1944-1956 w więzieniu przeprowadzono około 300 egzekucji. Większość ze straconych była powiązana z podziemiem niepodległościowym. Zabito m.in. Kazimierza Kamieńskiego, jednego z najdłużej walczących żołnierzy konspiracji na Podlasiu, legendarnego „Huzara”. Komuniści ofiary zakopywali w ogrodzie więziennym bądź w piwnicy.
- Wiemy, że mogły być tutaj także chowane ofiary obław - wyjaśnia prokurator Dariusz Olszewski z IPN. Prowadzi śledztwo w tej sprawie. Bo historycy nie potrafią oszacować, ile osób pochowano w podziemiach aresztu. W ustaleniu ich liczby mają też pomóc badania.
Dzisiaj nic nie znaleziono. Ekshumacje potrwają do 9 grudnia. Specjaliści dokładnie przeszukają kilka pomieszczeń. To ponad 100 mkw. powierzchni.
Od maja 2014 r. odkopano w innych pomieszczeniach aresztu osiem ludzkich szkieletów. Na czterech z nich były ślady postrzału. Eksperci z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie ze szczątków pobrali materiał genetyczny. Ma to pomóc w identyfikacji ofiar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?