Arcybiskup Ryś przeprasza za mszę na Arenie Młodych. Zdaniem części księży dopuścił się profanacji

Nie wszystkim spodobała się forma w jakiej arcybiskup Grzegorz Ryś odprawił mszę św. w ramach Areny Młodych. Do nietypowej celebracji doszło w ubiegły poniedziałek na stadionie Orła w Łodzi podczas spotkania pod hasłem "Reset" w którym wzięło udział około 6,5 tys. młodych ludzi, głównie licealistów z archidiecezji łódzkiej.

W czasie spotkania abp. Grzegorz Ryś zdecydował się na nietypową formę mszy św. Chociaż m.in. odczytano przewidzianą na dany dzień Ewangelię, konsekrowano hostie, a uczestnicy przystąpili do komunii, krytycy zauważyli, że zrezygnowano z niektórych elementów zawartych w mszale. A w Kościele katolickim msza św. ma dokładnie sprecyzowaną formę. Ks. Maciej Słyż na Twitterze nazwał tę celebrację nawet "profanacją".

Po skargach od oburzonych sprawą zainteresowała się Komisja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski. Jej przewodniczący bp Piotr Greger zwrócił uwagę, że elementów mszy św. nie można zastąpić innymi, a zgodnie z przepisami liturgia nie powinna wywoływać "zdziwienia wiernych". Podkreślił też, że wg Soboru Watykańskiego II ewentualne nowości można wprowadzać tylko wtedy gdy wymaga tego niewątpliwe dobro Kościoła.

Na wątpliwości biskupa odpowiedział pisemnie abp Grzegorz Ryś. "Szczerze przepraszam wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni lub choćby zaniepokojeni formą celebracji Eucharystii sprawowanej przeze mnie na stadionie „Orła” w Łodzi (...). Uznaję, iż podczas tej celebracji nie dochowałem wszystkich norm i kanonów z nią związanych" - przyznał arcybiskup.

Jak wyjaśnił bp Ryś jego msza św. oddawała jednak sens i Ducha klasycznej Eucharystii, a na dodatek 6,5 tys. młodych ludzi słuchało z uwagą Słowa Bożego, a także przystępowało do spowiedzi i komunii. Zarzuty profanacji znał za "niesprawiedliwe i bezpodstawne".

Abp Grzegorz Ryś w polskim episkopacie jest odpowiedzialny za tzw. nową ewangelizację. To nurt w kościele który zakłada wyjście do osób ochrzczonych, ale będących daleko od Kościoła i zastosowanie nietypowych metod.