Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anna Stokłosa: Mój mąż nie będzie uciekał. Nie ma żadnego ryzyka

Agnieszka Świderska
Fot. Andrzej Szozda/Archiwum
- Mąż wciąż jest w szoku. Wprawdzie już w grudniu miał przeczucie, że może być aresztowany, ale nie chciał dopuścić do siebie myśli, że sąd może być do tego zdolny - mówi Anna Stokłosa, żona Henryka Stokłosy, który od końca lutego przebywa w areszcie. Czy wyjdzie na wolność? O tym zdecyduje poznański Sąd Apelacyjny.

Każdy z trzech obrońców Henryka Stokłosy złożył zażalenie na postanowienie sądu o jego aresztowaniu. Ich zdaniem, nie ma żadnych przesłanek do tego, by przebywał w celi choć jeden dzień dłużej, gdy wyrok w jego sprawie nie jest jeszcze prawomocny. Z kolei sąd aresztując go na pół roku uzasadnił to ryzykiem ucieczki - skazał go w końcu na 8 lat więzienia.

- Takie samo "ryzyko" było przed rozpoczęciem procesu - mówi Anna Stokłosa. - Sąd Apelacyjny nie zawahał się jednak wypuścić męża na wolność, a on przez cztery lata procesu nie dał najmniejszych podstaw do tego, by podejrzewać go o chęć ucieczki. Wręcz przeciwnie. Stawiał się na rozprawach, a poza salą sądową nie złamał ani warunków dozoru, ani zakazu opuszczania kraju.

Przypomnijmy: w grudniu 2008 r. Henryk Stokłosa wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 3 mln złotych, wspomnianym dozorem i zakazem. Podczas procesu odpowiadał z wolnej stopy. Co tym razem zrobi Sąd Apelacyjny? Niewykluczone, że sprawa aresztu rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski