Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anglicy milczą o śmierci Rafała Czapczyka z Sopotu

Dorota Abramowicz
Sprawa zabójstwa Rafała Czapczyka nadal jest nierozwiązana
Sprawa zabójstwa Rafała Czapczyka nadal jest nierozwiązana Archiwum prywatne
W sierpniu upłynie trzeci miesiąc od dnia, gdy gdańska Prokuratura Okręgowa wystąpiła do śledczych w brytyjskim Essex o udostępnienie materiałów dotyczących morderstwa sopocianina Rafała Czapczyka. Pomimo monitów oraz interwencji Eurojust, czyli Europejskiej Jednostki Współpracy Sądowej, Anglicy nawet nie odpowiedzieli na prośbę polskich prokuratorów.

- Dziwne - mówi mec. Janusz Kaczmarek, pełnomocnik prawny reprezentujący Izabelę Szoll-Czapczyk, matkę zamordowanego mężczyzny. - Co prawda zdarzenie miało miejsce za granicą, ale pokrzywdzonym był Polak, zaś potencjalni sprawcy także pochodzili z Polski. Każde państwo chętnie wyzbywa się takich spraw.

Zabójstwem Polaka w Anglii zajmie się gdańska Prokuratura Okręgowa

Wokół dramatu 29 -letniego Rafała, zamordowanego strzałem w głowę 16 lipca 2005 roku na obrzeżach Londynu, pojawia sę coraz więcej tajemnic. Sprawę prowadziła policja w Essex.

Stosunkowo szybko, na podstawie logowania telefonów komórkowych, ustalono, że w środku nocy, na leśnym parkingu w Epping Forrest oprócz Rafała przebywało jeszcze sześciu Polaków. Dwaj z nich w momencie zabójstwa znajdowali się przy Rafale. Mężczyzn, jak nieoficjalnie się twierdzi, związanych z gangiem przemycającym papierosy, szybko zatrzymano, a następnie zwolniono za kaucją
- W 2007 r. otrzymaliśmy list od policjantów z Essex - wspomina Izabela Szoll-Czapczyk. - Napisali, że mają prawie pewność, iż ustalili sprawców. Nie wnoszą jednak aktu oskarżenia, bo dowody pozwalają tylko na proces poszlakowy, co nie gwarantuje skazania winnych.

Brytyjscy śledczy wytypowali zabójców Rafała, ale uznali, że materiał dowodowy jest za słaby

Poszlakowy, bo... mógł zabić albo jeden, albo drugi Polak. Jednak polskie prawo przewiduje odpowiedzialność karną także za niepoinformowanie organów ścigania o zabójstwie.

Policjanci z Essex nie zgodzili się na udostępnienie rodzicom Rafała materiałów śledztwa.
W lutym tego roku mec. Janusz Kaczmarek postanowił wykorzystać rzadko stosowany przepis, pozwalający naszej prokuraturze prowadzić postępowanie w sprawie obywatela polskiego, którego dobra zostały naruszone poza granicami kraju. Zawiadomienie o przestępstwie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która wszczęła śledztwo.

- Wykonaliśmy wszystkie niezbędne czynności procesowe na terenie Polski - mówi Wojciech Szelągowski, p.o. rzecznik Prokuratury Okręgowej. - Nie jesteśmy już jednak w stanie kontynuować postępowania bez pomocy strony brytyjskiej. Wystąpiliśmy do nich w maju, monitowaliśmy za pośrednictwem Eurojustu, ale to wszystko, co możemy zrobić.

Dlaczego Anglicy postępują wbrew ekonomice i przepisom? Dlaczego lekceważą agendę Unii Europejskiej?

Wisiorek (Zobacz ZDJĘCIE) pomoże wyjaśnić zagadkę śmierci Patryka Palczyńskiego?

- Należy przypuszczać, że w aktach znajdują się informacje, którymi służby brytyjskie nie chcą się dzielić z innym państwem - podejrzewa mec. Kaczmarek. - Z tego powodu prawdopodobnie nie udostępniono rodzicom akt.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki