Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Seremet ws. ekshumacji Walentynowicz: Nie podam się do dymisji

oprac a.
Bartek Syta, Grzegorz Mehring
W piątek Andrzej Seremet, prokurator generalny, podczas rozmowy w Radiu ZET odniósł się do zarzutów rodziny Anny Walentynowicz ws. rozpoznania ciała legendarnej działaczki "Solidarności" i wypowiedzi Marty Kaczyńskiej, która wezwała go do złożenia rezygnacji z pełnionej funkcji.

Janusz Walentynowicz, syn działaczki "S", zarzucił prokuratorowi generalnemu kłamstwo, ponieważ jest pewny, że prawidłowo rozpoznał ciało matki.

- Osoba [Janusz Walentynowicz], której okazano ciało stwierdziła, że jest to jego matka [Anna Walentynowicz], ponieważ rozpoznał ją po wyglądzie podbródka, nosa i innych cechach twarzy. Tymczasem badanie DNA wskazywało, że ciało jego matki takich cech nie zawierało, bo ich nie mogło zawierać (...) rozpoznanie ciała było nietrafne i nie mogło być trafne - powiedział Monice Olejnik Andrzej Seremet.

Zapowiedział, że odpowie na wezwanie Piotra Walentynowicza (syna Janusza Walentynowicza) do ujawnienia dokumentacji i umożliwi mu zapoznanie się z dokumentacją tej sprawy.

Prokurator generalny odniósł się także do wypowiedzi Marty Kaczyńskiej, która w dniu drugiego pogrzebu Anny Walentynowicz wezwała go do złożenia rezygnacji z pełnionej funkcji.

- Nie podam się do dymisji - powiedział Seremet. - A ponieważ to żądanie jest sformułowane w związku z moim wystąpieniem sejmowym, to każde moje słowo miało swoje uzasadnienie w aktach. Powiedziałem prawdę, więc za to miałbym się podawać do dymisji? - pytał Seremet.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

źródło: radio ZET

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki