Amp futbol. Wysoka porażka "Biało-czerwonych" z Turkami na stadionie Prądniczanki Kraków [ZDJĘCIA]

Był to pierwszy tegoroczny sprawdzian naszej reprezentacji przed mistrzostwami Europy, które odbędą się we wrześniu 2021 roku w Krakowie (na stadionach Cracovii, Garbarni i Prądniczanki). Drugie spotkanie z Turcją rozegrane zostanie w niedzielę, 9 maja 2021 roku, na tym samym obiekcie (początek o godz. 13.15).

Na dwumecz z Turcją krakowski trener Marek Dragosz powołał 11 zawodników, tym sześciu reprezentantów Wisły Kraków. Ci ostatni to: bramkarz Igor Woźniak, obrońca Przemysław Świercz, pomocnicy: Przemysław Fajtanowski, Krystian Kapłon i Kamil Rosiek oraz napastnik Kamil Grygiel. Oprócz nich w kadrze znaleźli się: bramkarz Jakub Popławski oraz zawodnicy z pola: Mariusz Adamczyk (do niedawna wiślak), Jakub Kożuch, Bartosz Łastowski (wszyscy Legia Warszawa) i Piotr Mizera (Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała).

Goście bardzo szybko, bo już w 3 min, objęli prowadzenie po podaniu Feyyaza Gozacika do Alicana Kuuyamac, który z bliska wpakował piłkę do siatki. "Biało-czerwoni" szukali sposobu do wyrównania. W 6 min Jakub Kożuch popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, po którym Selim Karadag sparował piłkę na róg. W rewanżu groźnie strzelił Omer Guleryuz, ale Woźniak nie dał się zaskoczyć.

Potem z ostrego kąta bramkarza przyjezdnych usiłował bez powodzenia zaskoczyć Rosiek, a po jednej z kolejnych akcji gospodarzy piłka odbiła się od poprzeczki. Skuteczniejsi byli Turcy. W 20 min wyprowadzili kontrę, którą zakończył celnym uderzeniem Kuruyamac. W końcówce pierwszej połowy meczu wynik podwyższyli najpierw Guleryuz, a potem Kemal Gules.

W drugiej połowie meczu obie drużyny długo nie potrafiły stworzyć sobie dogodnych sytuacji. W 41 min "Biało-czerwoni" zarobili rzut wolny, jednak strzał polskiego "Messiego" - Łastowskiego - nie przyniósł powodzenia. Kilkadziesiąt sekund później Turcy zrewanżowali się celnym uderzeniem Gulesa.

W 46 min po kontrze przyjezdnych bliski zdobycia swego trzeciego był Kuruyamac, ale po jego strzale z bliska i interwencji piłka odbiła się od słupka. Mimo prób z obu stron wynik meczu już się nie zmienił.

Krystian Kapłon: - Nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Trzy-cztery sytuacje mogliśmy zakończyć golem. Na początku i w końcówce pierwszej połowy byliśmy bardzo konsekwentni, ale rywale przeprowadzili cztery kontry i zdobyli cztery bramki. Turcy znani są z tego, że świetnie kontratakują. W przerwie meczu w szatni analizowaliśmy naszą grę i na drugą połowę wyszliśmy z całkiem innym nastawieniem. To był nasz pierwszy mecz po bardzo długiej przerwie. Jesteśmy jednak teraz bardziej świadomym zespołem, na dużo wyższym pod względem mentalnym poziomie.

Przemysław Świercz: - Trudno po takim okresie bez gry wejść szybko na wysoki poziom. Mieliśmy jednak możliwość gry pod presją. Bardzo się cieszę, że zagraliśmy z Tyrkami, bo jeśli sprawdzać się, to tylko z najlepszymi. To była dla nas kolejna lekcja pokory. Lepiej było przegrać z Turkami teraz niż podczas mistrzostw Europy. Mieliśmy fragmenty dobrej gry, ale kontry Turków były zabójcze. Są oni świetnie wyszkoleni technicznie. Trzy lub cztery gole padły po naszych niewymuszonych błędach.

Polska - Turcja 0:5 (0:4)
Bramki: 0:1 Kuruyamac 3, 0:2 Kuruyamac 20, 0:3 Guleryuz 22, 0:4 Gules 25, 0:5 Gules 42.
Polska: Woźniak - Świercz, Kożuch - Rosiek, Łastowski, Kapłon - Grygiel oraz Adamczyk, Fajtanowski.
Turcja: Karadag - Sahiner, Gozacik - Gules, Yegen, Kuruyamac - Guleryuz oraz Arslan, Cetin, Erdinc, Kaya, Kurhan, Kurt.

Sportowy24.pl w Małopolsce