Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amber Gold. Posłowie zaczęli swoje śledztwo [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Małgorzata Wassermann „wypromuje się” w komisji ds. Amber Gold
Małgorzata Wassermann „wypromuje się” w komisji ds. Amber Gold fot. Michał Dyjuk
Polityka. To już dziewiąta komisja śledcza. Dotychczas tylko „rywinowska” przyniosła przełom.

Z pracy ośmiu dotychczasowych sejmowych komisji śledczych generalny wniosek narzuca się taki, że niewiele one wnoszą do spraw, którymi się zajmują.

Ich sens sprowadza się do walki z partyjnymi rywalami i zabiegów propagandowych. Czy taka prawidłowość dotyczyć będzie też dziewiątej komisji śledczej, powołanej do wyjaśnienia afery Amber Gold, która wczoraj rozpoczęła prace?

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) wstępnie szacuje, że jej członkowie będą pracować przez dwa lata. W komisji zasiada dziewięcioro posłów. Pięcioro jest z PiS. Po jednym przedstawicielu ma PO, PSL, Nowoczesna i Kukiz’15.

Amber Gold to firma działająca od 2009 do 2012 r. Była typową piramidą finansową, kuszącą klientów bardzo wysokim oprocentowaniem wkładów, bo nawet 16,5 proc. w skali roku, gdy w bankach można było wtedy liczyć na 3-4-proc. zysk. W wyniku jej działalności pokrzywdzonych zostało 18 tys. osób, które straciły w sumie ok. 600 mln zł. Założycielem spółki był Marcin Plichta, dziewięciokrotnie skazywany na kary więzienia między 2005 a 2009 r. Nigdy nie trafił jednak do celi, bo sądy zawieszały mu kary.

WIDEO: Ruszają prace komisji śledczej ds. Amber Gold

Źródło: AIP

Pierwsza tego rodzaju komisja została powołana w związku z aferą Rywina. I tylko ona była i jest chwalona, choć nie udało się jej członkom zdemaskować do końca mocodawców Lwa Rywina. Osiągnęła jednak znacznie więcej. Jej wpływ na scenę polityczną był ogromny. Niemal zmiotła z niej najpotężniejszy wtedy SLD, dając możliwość rozwinięcia skrzydeł PO i PiS.

- Krok po kroku komisja „rywinowska”, w szczególności jej trzej najbardziej dociekliwi posłowie - Jan Rokita, Zbigniew Ziobro i Tomasz Nałęcz - odsłonili mechanizm manipulowania projektem ustawy, który miał posłużyć „grupie trzymającej władzę” do zbudowania związanego z Sojuszem koncernu medialnego - twierdzi prof. Antoni Dudek.

Dzięki pracom w komisji wielką popularność zdobył głównie Rokita, wtedy poseł PO. Wiele zyskał też Ziobro, poseł PiS. Ale obaj szybko przekonali się, że sama popularność to za mało, bo przegrali w 2004 r. wybory na prezydenta Krakowa. Generalnie zresztą dotychczasowe komisje nie przyniosły żadnemu jej członkowi istotnych i trwałych profitów w polityce.

Tylko obrady komisji „rywinowskiej” cieszyły się dużym zainteresowaniem. - Jej prace ujawniły pajęczynę powiązań istniejących na styku świata polityki i biznesu - podkreśla prof. Dudek. Przyznaje jednak, że późniejsze komisje nie okazały się równie skuteczne.

Prace komisji orlenowskiej zakończyły się fiaskiem. Trzecią była komisja ds. prywatyzacji PZU. Pracowała 8 miesięcy, bez szczególnego rozgłosu i sukcesów. Bankowa komisja śledcza, która miała zbadać przekształcenia w sektorze bankowym, była jedyną w okresie rządów PiS-Samoobrony i LPR. Nie tylko nie udało jej się nic ustalić, ale w dodatku wyniki jej prac zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Kto dziś pamięta, że na jej czele stał Adam Hofman?

Sporo szumu wywołała komisja do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy, byłej posłanki SLD. Końcowy raport komisji napisał jej przewodniczący Ryszard Kalisz (SLD). Na „nie” byli tylko posłowie PiS, co dziwić nie może, bo raport nakazał postawić Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę przed Trybunałem Stanu.

Komisji hazardowej wystarczyło 60 posiedzeń. Jej przewodniczący Mirosław Sekuła (PO) przygotował raport, z którego wynikało, że politycy Platformy nie brali udziału w nielegalnym lobbingu w sprawie ustawy hazardowej. Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz, wówczas poseł klubu Lewicy, później związany z PO, wskazywał na wykluczające się fragmenty raportu.

Jak w komisji ds. Amber Gold poradzi sobie Małgorzata Wassermann? Czy praca w niej stanie się odskocznią do kariery i zaprowadzi ją na stanowisko np. ministra sprawiedliwości, jak kiedyś Zbigniewa Ziobrę?

Co ciekawe, mało kto dzisiaj pamięta, że to raport obecnego ministra został przegłosowany w komisji „rywinowskiej”, kosztem bardziej aktywnego Rokity, natomiast wiele osób z pewnością przypomina sobie „uprzejmości”, które Ziobro wymieniał wtedy z Leszkiem Millerem.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski