Ambasadorzy zdrowego stylu życia

Choć zakończyli kariery sportowe, nie rozstali się ze sportem. Stali się jego promotorami - nie dla sukcesów, ale dla zdrowia. Lekkoatleta Tomasz Hopfer, biegacz maratonów Henryk Paskal, kolarz Czesław Lang i narciarz Julian Gozdowski potrafili zarazić innych. Zapoczątkowane przez nich imprezy sportowe stały się wielkimi wydarzeniami na skalę międzynarodową.

Biegający po zdrowie
Na początku lat 70. ubiegłego wieku nikt nie przypuszczał, że bieganie maratonów stanie się w Polsce masową imprezą sportową. Nikt, z wyjątkiem Tomasza Hopfera. Znakomity biegacz, mistrz Polski w sztafecie 4 x 400 m, przekonywał, że konieczne jest zorganizowanie maratonu dla amatorów jeszcze w czasach, kiedy maratony były dostępne wyłącznie dla zawodowców. Jako telewizyjny dziennikarz sportowy propagował ideę "biegu po zdrowie".

Tak ruszył Maraton Pokoju. Dzięki zaangażowaniu Tomasza Hopfera w jego promocję 30 września 1979 roku na starcie maratonu stanęło ponad 2 tys. zawodników. Obok zawodowców stanęli amatorzy. Maraton Pokoju był pierwszym w historii Polski otwartym biegiem maratońskim. Późniejszy kontrpomiar trasy pokazał co prawda, że trasa była o około 500 m za krótka, ale nikt nie mógł zakwestionować frekwencyjnego sukcesu tego sportowego przedsięwzięcia.

Starania Tomasza Hopfera sprawiły, że Maraton Pokoju stał się celem każdego biegacza amatora. Później rozwój Maratonu Pokoju spowolnił kryzys polityczno-gospodarczy. Do spadku liczby jego uczestników przyczyniła się także śmierć Tomasza Hopfera.

Postać oddanego propagatora sportu jednak nie została zapomniana. Towarzyszy on także innym imprezom sportowym i wciąż jest wzorcem aktywnego trybu życia.
Od 1983 roku na warszawskim Ursynowie organizowane są zawody lekkoatletyczne Memoriał im. Tomasza Hopfera. Imię Tomasza Hopfera noszą też organizowany co roku w Janowcu Wielkopolskim bieg uliczny oraz przełajowy Bieg Jesienny w Parzymiechach.

Uliczny wstydołamacz
Henryk Paskal w latach 80. zakończył karierę biegacza, ale jego zamiłowanie do sportu nie wygasło. W swoim rodzinnym mieście, Pile, zaczął organizować maratony, w których mogli uczestniczyć amatorzy. - Chciałem pokazać ludziom, że każdy może biegać. Nie trzeba wydawać na to mnóstwa pieniędzy. Wystarczy para butów, spodenki i koszulka i już można wyjść do parku pobiegać - mówi. W pierwszym półmaratonie zorganizowanym w 1991 roku wystartowało 176 biegaczy.

W ubiegłym roku odbył się już 18. półmaraton. Liczba uczestników powiększyła się o 1000 biegaczy. W rankingu imprez krajowych półmaraton w Pile, która liczy zaledwie 80 tys. mieszkańców, uplasował się na IV miejscu, po maratonach organizowanych w wielkich miastach, takich jak Warszawa, Poznań czy Kraków. Paskal nie ogranicza swojej działalności jedynie do organizacji półmaratonów. Pełni także funkcję prezesa Polskiego Stowarzyszenia Biegu. To organizacja ogólnopolska. Zaprasza na konferencje organizatorów sportowych imprez masowych z całej Polski. Tam wspólnie dzielą się doświadczeniami, jak organizować tego typu przedsięwzięcia w małych i dużych miastach, ubogacają się pomysłami.

- Niewątpliwą zachętą do uczestnictwa w maratonie, jak w żadnej innej dyscyplinie sportu, jest to, że można na starcie stanąć obok mistrza olimpijskiego. To daje ludziom satysfakcję - mówi Henryk Paskal. - Wynik jest sprawą drugorzędną. Przede wszystkim liczy się uczestnictwo w biegu i ruch na świeżym
powietrzu - dodaje.

Promotor dwóch kółek
Czesław Lang, pierwszy zawodowiec w polskim kolarstwie, po zakończeniu kariery sportowej został pierwszym animatorem polskiego kolarstwa. Z podupadającego Wyścigu dookoła Polski uczynił imprezę rangi światowej - Tour de Pologne. Od trzech lat organizuje maratony rowerowe, w których udział może wziąć każdy. - Organizując Tour de Pologne dla kolarzy, zauważyliśmy, że jest duża luka w ofercie imprez sportowych szeroko dostępnych dla Polaków. Jednocześnie badania wykazały, że ponad 43 proc. naszych jeździ na rowerze. Trzeba było tylko zachęcić ich do udziału w maratonie, dać im motywację do regularnego treningu. Dlatego w naszych maratonach rowerowych są nagrody, zapraszamy rozmaite media. To niesłychanie motywuje ludzi - mówi Czesław Lang.

Maratony rowerowe są organizowane dla różnych grup wiekowych, w różnych częściach kraju. - To zachęca ludzi do uprawiania sportu. Każdy zawodnik ma swój numer startowy. Jest informowany o swoim wyniku. Wtedy czuje się ważny. Połyka bakcyla sportu - przyznaje Lang. Teraz organizowane przez niego maratony rowerowe to cały społeczny ruch. Jak twierdzi Piotr Kurek, dziennikarz pasjonujący się sportem rowerowym, są to imprezy sportowe organizowane na najwyższym poziomie.

I ciągle się rozwijają. Najstarsza i najbardziej prestiżowa seria zawodów cross-country w kraju, Bank BPH Grand Prix MTB, w 2009 roku zostanie powiększona do pięciu eliminacji. Najważniejsze dla Czesława Langa jest jednak wychowywanie młodzieży przez sport. Dlatego w tym roku w ofercie znajdzie się "familijny" dystans 10 km dla najmłodszych. Mile widziane
będzie uczestnictwo całych rodzin. Bo w maratonie rowerowym może wziąć udział każdy, kto chce uprawiać sport.

Piast na nartach
Julian Gozdowski, narciarz i były trener biegowy, już od 32 lat organizuje Bieg Piastów. Uczestniczy w nim kilka tysięcy osób. Największy masowy bieg narciarski w Polsce po raz pierwszy ruszył w 1976 r. Od tamtego czasu liczba uczestników nieustannie rośnie.

- W pierwszym Biegu Piastów wzięło udział zaledwie 526 osób, a ukończyły go 252 osoby. Teraz codziennie biega od 800 do 1000 osób, a w sobotę i niedzielę aż 3 tys. ludzi. Mamy ponad 100 km tras narciarskich, więc jest gdzie biegać. Widać, że Polana Jakuszycka żyje - opowiada Julian Gozdowski.

Jako trener biegowy chciał upowszechnić narciarstwo biegowe i pokazać, że ten sport z korzyścią dla zdrowia może uprawiać każdy. Jak przyznaje, zawsze towarzyszyła mu świadomość, że ludzi do udziału w sporcie trzeba przyciągnąć w atrakcyjny sposób.

Postanowił uczynić z narciarstwa biegowego widowiskową dyscyplinę. - W moich czasach był to sport zakryty przed oczami szerokiej publiczności. Biegacz wchodził do lasu, biegł swoją trasą i dopiero po jakimś czasie wyłaniał się z zarośli. My to zmieniliśmy - opowiada.

Bieg Piastów zaczął zdobywać popularność nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Impreza nie doszła do skutku tylko raz, w czasie stanu wojennego. W 1995 r. Bieg Piastów został włączony do Europejskiej Ligi Biegów Długodystansowych, a niedawno trafił także do Wordloppet - Światowej Ligi Biegów Długodystansowych, która obejmuje zaledwie15 biegów narciarskich na świecie.

Znalazł się więc w tym samym gronie co legendarny szwedzki Bieg Wazów. W tym roku do uczestnictwa w Biegu Piastów zgłosili się zawodnicy aż z 28 krajów świata. Jego 33. edycja i zarazem pierwsza rozgrywana w ramach Wordloppet odbędzie się 7 marca.

wniosek
Julian Gozdowski, Czesław Lang i Henryk Paskal zgodnie przyznają, że im większy
rozwój masowych imprez sportowych, tym więcej pojawia się kłopotów. Pasja jednak pozwala im je pokonywać, a efekty wynagradzają trud. Dzięki masowym imprezom sportowym aktywny wypoczynek w Polsce powoli staje się częścią stylu życia.

Daje możliwość sportowej rywalizacji nie tylko osobom zrzeszonym w klubach sportowych, ale każdemu, kto chce stanąć na starcie. Z badań CBOS wynika, że takich osób przybywa. Ponad 80 proc. Polaków przyznaje, ­że zażywa ruchu na świeżym powietrzu.

Ponad połowa jeździ na rowerze, gra w piłkę lub tenisa, gdy ma ku temu okazję. I coraz więcej osób postanawia sobie, że zacznie uprawiać sport regularnie, żeby móc się zmierzyć z innymi. Bo duch rywalizacji, który drzemie w każdym w człowieku, jest najlepszą motywacją do działania.